Drukuj Powrót do artykułu

Najważniejsza jest głębia wiary

09 stycznia 2019 | 11:06 | aw | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Paulina Krzyżak / śdm flickr

Jako duszpasterz, ale też człowiek, który zajmuje się na co dzień teologią, nie przywiązywałbym nadmiernej wagi do statystyk – zarówno optymistycznych, jak i pesymistycznych – powiedział KAI ks. Janusz Chyła, proboszcz parafii w Chojnicach, znany duszpasterz, aktywny i popularny w mediach społecznościowych. Skomentował on dane Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego o wzroście w 2017 r. liczby dominicantes o 1,6 proc. – z 36,7 do 38,3 (w liczbach bezwzględnych o 500 tys.) oraz comunicantes o 1 proc. – z 16 do 17.

– Każde liczenie w Kościele, a widzimy to także w Starym Testamencie – może być w skutkach zgubne dla ludzi, którzy to robią. Dla nas, ludzi Kościoła, najważniejszym kryterium w ocenie naszej wiary jest Ewangelia, wprowadzana w życie i wierność Słowu. Gdyż, jeśli jest wierność Słowu, sakramentom, Kościołowi, ona wcześniej czy później przełoży się również na statystykę, świadkowie przyciągają wiernych. Istotą jest głęboka wiara, zjednoczenie z Jezusem, nie patrzenie na sondaże zarówno optymistyczne jak i pesymistyczne.

Duszpasterz przestrzegł przed fetyszyzacją statystyk. Trzeba robić swoje jako duszpasterz, człowiek świecki, być świadkiem. Statystyki są ważne, ale są to odrębne metody, ujmujące rzeczywistość nieuchwytną. Ludzie mediów nieraz podpowiadają Kościołowi, że powinien korzystać z PR, różnych narzędzi, ale są one ziemskie, nie do końca otwarte na Ducha Świętego.

Zdaniem duchownego, postronnego obserwatora może zaskoczyć fakt, że jakiś atak, nieuzasadniona krytyka Kościoła (choć zdrowa krytyka jest potrzebna, bo służy nawróceniu), ale krytykanctwo w podejściu do spraw wiary, może spowodować, że zaczynamy reagować lękowo, bronić się lub atakować adwersarzy. Jednak gdy wierni przekonają się, że niektóre ataki na Kościół są nieuzasadnione, reagują szukając pogłębionego kontaktu z Bogiem, zaczynają głębiej przeżywać Ewangelię oraz swoje uczestnictwo w Kościele.

Ks. Chyła skomentował też opinię, że religijność w Polsce spadnie pod wpływem filmu „Kler”, który obejrzała rekordowa liczba ponad 5 mln widzów oraz zapowiadanego filmu Tomasza Sekielskiego o nadużyciach seksualnych duchownych wobec dzieci i młodzieży.

Ks. Chyła zwrócił uwagę, że w 2018 r. wzrosła liczba wiernych, uczęszczających do kościoła w jego parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach, wzrosły też kolekty. Ten wzrost nastąpił równolegle i w pierwszych tygodniach wyświetlania filmu „Kler”. Ta obserwacja dotyczy nie tylko parafii w Chojnicach, ale także całego dekanatu. Pod koniec ubiegłego roku zaskakujące długie były kolejki do konfesjonałów, bardzo dużo osób przystąpiło do sakramentów.

W swojej parafii ks. Chyła obserwuje zarówno wzrost uczestników liturgii jak i przystępowania do sakramentów. – To są nieprzewidywalne reakcje ludzi – stwierdził ks. Chyła. Podkreślił, że nie boi się żadnego filmu, nie boi się prawdy. Kwestia nadużyć seksualnych duchownych jest rzeczą skandaliczną, w diecezji pelplińskiej odbyły się szkolenia i trzeba zrobić wszystko, aby temu złu zapobiegać. – Nie boję się filmów, nie boję się prawdy, ponieważ, jak powiedział Jan Paweł II w wywiadzie dla Andre Frossarda, najważniejszym zdaniem w Piśmie Świętym jest „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Prawda oczyszcza, wszystko ostatecznie może przyczynić do oczyszczenia Kościoła – podkreślił ks. Chyła.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.