Naród oczekuje pomnika pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej
16 sierpnia 2010 | 09:34 | im/ms Ⓒ Ⓟ
– To była narodowa tragedia. Dlatego naród oczekuje narodowego pomnika, w godnym miejscu w stolicy. Pragnienie narodu trzeba odczytywać, nie kluczyć, nie zwlekać – mówił 15 sierpnia w Gdańsku abp Sławoj Leszek Głódź podczas Mszy św. odprawianej w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bazylice Mariackiej.
Arcybiskup dziękował pielgrzymom za podjęty przez nich trud wędrowania do sanktuarium na Jasnej Górze. Zwracał uwagę na ich publiczne świadectwo wiary, które jest potrzebne we współczesnym świecie. – Dziś podnoszą się głosy, że to sztandary europejskie: bez Boga, bez krzyża, bez Kościoła w życiu publicznym – ubolewał abp Głódź. – Nie straszyć upiorami przeszłości. Ledwo wyszliśmy z getta katolicyzmu, dość tej neurozy antyreligijnej. Lewica nie musi być ateistyczna, antyreligijna. To oddech Lenina rodzi takie postawy – mówił.
Przypomniał, że pielgrzymom towarzyszył znak krzyża, znak zbawienia. Nawiązał w tym kontekście do krzyża, który w dniach żałoby narodowej po 10 kwietnia postawili przed Pałacem Prezydenckim harcerze. – Ci, którzy ten znak tam postawili, mieli pewność, że tamta tragedia, że tamten ból, winien zostać upamiętniony – powiedział metropolita gdański. Dodał, że patrzy z bólem na obecny zamęt wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Na zamęt wokół pragnienia pomnika. – Komu zależy na inicjowaniu, a potem pogłębianiu nerwicujących podziałów? Dlaczego tak wiele pogardy? – pytał arcybiskup. – Trwa niepokój, czy tamta tragedia zostanie należycie uszanowana i uczczona. Niepokój, czy prawda o tamtym dniu zostanie należycie wyjaśniona! Niepokój, czy to wielkie duchowe przeżycie, nie zostanie pomniejszone, zmarnotrawione, przytłumione, spłaszczone doraźnym interesem i polityczną grą.
Metropolita gdański podkreślał, że 10 kwietnia wydarzyła się narodowa tragedia. – Dlatego naród oczekuje narodowego pomnika, godnego pomnika w godnym miejscu w stolicy – powiedział. – Pragnienie narodu trzeba odczytywać, nie kluczyć, nie zwlekać. Trzeba przyłożyć ucho do duszy narodu i wsłuchiwać się, jak bije jego serce. A to serce jest dotknięte arytmią nieufności, oskarżeń, podziału i pogardy dla części jego obywateli. To nie jest lekarstwo na ład społeczny i pokój w sercach – dodał.
Apelował, by ostatnie wydarzenia były dla nas przestrogą. – Niech to doświadczenie nas zbliży jeszcze bardziej do Krzyża – powiedział i przypomniał czwartkowe oświadczenie Prezydium Episkopatu Polski, apel do rządzących o znalezienie dróg wyjścia, zapowiedź przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny w trosce o jego cześć, godność i świętość. – Świętość narażoną na prześmiewcze ataki, na bluźnierstwa, dzieło tzw. „obrońców tolerancji” – ubolewał metropolita gdański.
– Wielkich powinności wobec tamtych ofiar nie da się zbyć arogancją, odseparowaniem się od odczuć tysięcy, kordonem służb porządkowych i barierek, pospiesznie wykonaną tablicą, odsłonięciem bez tych, którzy powinni w nim uczestniczyć: rodzin ofiar, uczestników narodowego czuwania – podkreślał arcybiskup.
Metropolita gdański nawiązał też do 90. rocznicy Bitwy Warszawskiej i dzisiejszego święta Wojska Polskiego. Zapewnił żołnierzy o swojej modlitwie w ich intencji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.