Drukuj Powrót do artykułu

Nie chcemy wojny domowej! – apel chrześcijańskich działaczy w Rosji

05 lutego 2021 | 05:00 | kg (KAI/C.P) | Moskwa Ⓒ Ⓟ

Zatrzymajcie się! Nie chcemy wojny domowej! – tak zatytułowało swoje przesłanie do władz i całego społeczeństwa Rosji ugrupowanie „Akcja Chrześcijańska”, skupiające wyznawców Chrystusa różnych wyznań. „Oburzeni próbą zabójstwa polityka opozycji Aleksieja Nawalnego, bezprawnym pozbawieniem go wolności, represjami wobec jego zwolenników i okrutnym rozpędzaniem pokojowych akcji w jego obronie”, autorzy oświadczenia zamieścili je publicznie w sieci, proponując podpisanie go wszystkim ludziom dobrej woli, niezależnie od ich poglądów religijnych. Podkreślili przy tym, że podstawą ich działania jest „dostępne wszystkim poczucie sprawiedliwości i miłosierdzia”.

Zwracając się w pierwszej kolejności do przedstawicieli struktur siłowych, sygnatariusze dokumentu stwierdzili: „Jeśli sądzicie, że bicie i masowe łamanie praw obywateli, którzy w styczniu 2021 r. wyszli na ulice, jest po prostu epizodem waszej służby, to jesteście w błędzie. Bijąc i zamykając ich, zabijacie w sobie resztki tego, co ludzkie i niszczycie kraj”. Oświadczenie zwraca uwagę, że „na podstawie waszych kłamliwych raportów” sądy potwierdzają wyroki, skazując uczestników akcji na kary do 30 dni aresztu. Z winy tychże funkcjonariuszy ludziom grozi utrata pracy, otrzymują niewspółmierne kary, tłoczą się w dusznych pomieszczeniach bez jedzenia i picia, niezależnie od wieku, płci i stanu zdrowia. „I przy tym wszystkim wy ich nawet nie pamiętacie, są oni dla was masą, a tymczasem są to tacy sami ludzie jak wy, tacy sami obywatele kraju” – napisali działacze chrześcijańscy.

Przestrzegli, że „nie wolno w nieskończoność pastwić się nad narodem, który całymi latami nie może odpowiedzieć wam niczym poważnym niż tylko rzuconą pojedynczo plastykową szklanką czy kulą śnieżną”. Autorzy zwrócili uwagę, że jeśli nawet dochodzi do starć, to zawsze są one pojedyncze i najczęściej w wyniku prowokacji ze strony „siłowików”. W ciągu wielu lat nie napotykali oni na żaden masowy opór siłowy i nawet nie wiedzą, co to jest – podkreślono w oświadczeniu.

Jego autorzy ostrzegli, że jeśli cierpliwość narodu się wyczerpie, to „winni temu będą nie przestępcy czy terroryści, ale przede wszystkim ci, którzy «tylko wykonują rozkazy»: policjanci – gotowi bić pałkami pokojowych obywateli, sędziowie – osłaniający swymi togami każde bezprawie, prokuratorzy – uważający, że ich zadaniem jest wywalczenie jak najwyższego wyroku niezależnie od tego, czy dany człowiek jest winien, pracownicy służb specjalnych – stosujący takie metody jak trucie i tortury, śledczy – badający wszelkie zagrożenia płynące z niepopełnionych działań, ludzie struktur siłowych wszelkiej maści, święcie przekonani o nieograniczoności swych uprawnień”.

„Zatrzymajcie się! Nie chcemy wojny domowej, do której z takim uporem popychacie kraj z każdym rokiem. Nie pragniemy przemocy, krwi, zacietrzewiania się ludzi. Nie chcemy doświadczenia na sobie tego bezprawia, które tworzycie dzisiaj wy sami!” – zaapelowali sygnatariusze przesłania. Zaznaczyli, że ślepa wiara w siłę pałki i rozkazu może zwrócić się przeciw nim samym. Zwrócili uwagę, że mają oni w swych rękach narzędzia władzy i to od nich zależy, „jakim językiem będzie przemawiał kraj: nienawiści czy wzajemnego szacunku”.

W dalszej części swego orędzia jego autorzy przypomnieli nauczycielom i wychowawcom, że bardzo wiele od nich zależy i że to oni mogą ustrzec od rozpaczy „niedojrzałe młode dusze”. Za niedopuszczalne uznali wydalanie z uczelni – pod naciskiem „siłowików” – aktywnej politycznie młodzieży. Walka o lepszą przyszłość to cecha młodych ludzi, której nie wolno w nich tłumić a wykładowcy nie powinni zostawiać młodego pokolenia bez tej podstawy, jaką na całe życie daje wykształcenie. „Macie w swych rękach wielkie bogactwo, gdyż dysponujecie doświadczeniem mnóstwa pokoleń, którego tak bardzo potrzebują dziś młodzi ludzie. Mówcie im prawdę, brońcie ich, służcie im dobrym przykładem!” – zaapelowali autorzy dokumentu.

Na zakończenie zwrócili się do wszystkich ludzi Kościołów, zwłaszcza tych, których głos jest najdonioślejszy i którzy mają największy autorytet, aby wypowiedzieli się w obronie bitych, aby nie bali się, gdyż właśnie teraz, bardziej niż kiedykolwiek dotychczas, mogą oni dać świadectwo skuteczności swej wiary. Jednocześnie działacze Akcji Chrześcijańskiej podziękowali tym wszystkim, którzy „uczciwie spełniają swój obowiązek i których nie dotyczy to oświadczenie”. Przypomnieli na zakończenie, że jeden z apostołów – Piotr zaparł się swego Nauczyciela, inny – Paweł
był prześladowcą chrześcijan i w tym kontekście wyrazili przekonanie, że każdy człowiek ma przed sobą otwartą drogę do nawrócenia, wszyscy mają wolną wolę i „dopóki żyjemy, możemy postępować jak ludzie a nie jak tryby machiny represji!”.

Dokument podpisało na razie 16 osób, ale jest on wyłożony w sieci do dalszych podpisów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.