Nie możemy milczeć, gdy rwie się Pismo Święte
15 września 2011 | 09:47 | lk / pm Ⓒ Ⓟ
Warto zapytać, czy ideałem zjednoczonej Europy, która u swych korzeni ma chrześcijańskich założycieli, jest przyzwolenie na obrażanie uczuć religijnych i znieważanie najwyższych wartości wspólnych milionom jej mieszkańców – powiedział kard. Stanisław Dziwisz.
Metropolita krakowski przewodniczył tam Mszy św. w Sanktuarium św. Krzyża w Krakowie-Mogile z okazji przypadającego 14 września święta Podwyższenia Krzyża Świętego.
W homilii kard. Dziwisz zaznaczył, że gdziekolwiek są chrześcijanie, tam stoi krzyż. „Znak krzyża jest wyznaniem wiary tych, którzy krzyż stawiają. Najważniejsze jest jednak to, aby w sercu człowieka była wiara w Jezusa ukrzyżowanego, która zbawia, czyli umożliwia wejście w świat wiecznego szczęścia w domu Ojca. Zewnętrzny znak winien być wyznaniem wiary tych, którzy go stawiają lub otaczają szacunkiem. Krzyż Jezusa zawsze winien być znakiem zbawienia, czyli szczęścia, jakim obdarza Jezus ludzi wierzących w Niego” – tłumaczył hierarcha.
Jak przypominał metropolita krakowski, dzisiejsze święto jest „spojrzeniem na niebo w oczekiwaniu na sprawiedliwego Sędziego”. – Kto w Jezusie widzi Pana i Króla, ten bierze odpowiedzialność za swe czyny dobre i złe. Kiedy odkryje, jak wiele popełnił grzechów, szuka u Jezusa miłosierdzia. Czas miłosierdzia jest krótki. Znak krzyża na niebie będzie sygnałem, że ten czas już się kończy – mówił kard. Dziwisz.
Jednocześnie stwierdził, że w dzisiejsze święto „nie sposób nie wspomnieć z wielkim bólem o coraz częstszych przypadkach zamachu na Krzyż i poniżania go”. – Także w naszej Ojczyźnie nie brak ludzi, którym Krzyż, miejsce śmierci naszego Odkupiciela, a zarazem znak największej miłości do człowieka, zdaje się przeszkadzać. Dlatego domagają się usunięcia go z przestrzeni życia publicznego. Dla innych Krzyż staje się obiektem drwin obrazoburczej pseudo sztuki – ubolewał kard. Dziwisz.
„Warto dziś zapytać, czy ideałem zjednoczonej Europy, która u swych korzeni ma chrześcijańskich założycieli, jest przyzwolenie na obrażanie uczuć religijnych i znieważanie najwyższych wartości wspólnych milionom jej mieszkańców” – mówił metropolita krakowski.
„Nie możemy milczeć, gdy na scenie rwie się na strzępy Pismo Święte. Nie możemy milczeć, gdy promuje się w publicznych mediach osoby, które znak krzyża włączyły w satanistyczne widowiska” – stwierdził hierarcha. Dodał, że broniąc świętości krzyża, „bronimy znaku naszej tożsamości, bronimy siebie, bronimy naszych rodzin i naszej przyszłości”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.