Drukuj Powrót do artykułu

Nie w australijskim stylu

17 września 2012 | 10:02 | ts (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

Politycy Australii potępili przemoc, do jakiej doszło podczas demonstracji muzułmanów w Sydney. Skrytykowano przede wszystkim fakt, że nawet dzieci niosły transparenty, domagające się kary śmierci dla osób obrażających proroka Mahometa.

Według wczorajszych informacji mediów, premier Australii Julia Gillard oświadczyła, że nie chce widzieć takich apeli, zwłaszcza w rękach dzieci. „To nie jest w australijskim stylu” – powiedziała pani premier, członkini Partii Pracy.

W podobnym duchu wypowiedział się przywódca opozycji konserwatywnej Tony Abbott. Ostrzegł jednocześnie swoich rodaków przed generalną krytyką muzułmanów. Nie wierzę, żeby ci ludzie na ulicach Sydney byli prawdziwymi reprezentantami islamu” – stwierdził Abbott. Jego zdaniem, znaczna większość australijskich muzułmanów to „ludzie wierni literze prawa” i „pierwszorzędni członkowie społeczeństwa”.

Kilkuset, głównie młodych, muzułmanów protestowało w sobotnie południe w Sydney przeciwko antyislamskiemu filmowi „Niewinność muzułmanów”. Podczas demonstracji doszło do przemocy. Policja interweniowała w stosunku do agresywnych demonstrantów używając m.in. gazu łzawiącego. Według mediów w potyczkach rannych zostało sześciu policjantów i 17 cywilów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.