Nie żyje kard. Joachim Meisner
05 lipca 2017 | 12:42 | Kolonia / tom, kg, ts (KAI) / bd Ⓒ Ⓟ
5 lipca br. zmarł kard. Joachim Meisner, arcybiskup-senior Kolonii. Miał 83 lata. Urodzony we Wrocławiu, zawsze był wielkim przyjacielem Polski.
Zmarł w Bad Füssing w Dolnej Bawarii, gdzie chorujący od dłuższego czasu purpurat przebywał na urlopie. Kapłanem był ponad pół wieku, biskupem – 42 lata, a kardynałem – 34 lata. Po jego śmierci Kolegium Kardynalskie liczy 224 członków: 121 elektorów i 94 nie mających już praw wyborczych.
Śp. kard. Meisner urodził się w samo Boże Narodzenie 25 grudnia 1933 roku we Wrocławiu. Gdy na początku 1945 r. dobiegała końca II wojna światowa i do jego rodzinnego miasta zbliżała się Armia Czerwona, cała rodzina zdołała uciec na zachód i osiedliła się w miejscowości Körner koło Mühlhausen w Turyngii. Po maturze, którą uzyskał w szkole handlowej w stolicy tego regionu – Magdeburgu, młody Joachim studiował bankowość, a następnie, odkrywszy powołanie kapłańskie, filozofię i teologię w seminarium w Erfurcie. Tam też 22 grudnia 1962 r. przyjął święcenia kapłańskie, po czym pracował duszpastersko w swej diecezji (wtedy był to wikariat apostolski). W 1966 r. został dyrektorem oddziału Caritas w Erfurcie. W trzy lata później obronił doktorat na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.
17 marca 1975 r. Paweł VI mianował ks. Meisnera biskupem pomocniczym administratury apostolskiej Erfurtu; sakrę przyjął 17 maja. Stamtąd 22 kwietnia 1980 Jan Paweł II przeniósł go na samodzielne stanowisko biskupa diecezji berlińskiej – miasto to było wówczas podzielone na część wschodnią i zachodnią i biskup urzędował na przemian w każdej z nich, ale stałą siedzibę miał w Berlinie Wschodnim. Na konsystorzu 2 kwietnia 1983 r. Ojciec Święty włączył bp. Meisnera w skład Kolegium Kardynalskiego (równocześnie m.in. z abp. Józefem Glempem).
Mieszkając na co dzień w stolicy NRD, rządzonej przez komunistów, hierarcha wielokrotnie popadał w konflikty z władzami. Nie mógł się pogodzić z tym, że na wielu budynkach publicznych NRD widniały pięcioramienne czerwone gwiazdy radzieckie. Dał temu wyraz podczas zjazdu katolików NRD-owskich w Dreźnie w 1987 roku, wzywając ich, aby „nie podążali za żadną inną gwiazdą poza betlejemską”.
Czytaj także: Pierścień kard. Joachima Meisnera jako wotum dla Matki Bożej Piekarskiej
20 grudnia 1988 r. kard. Meisner został arcybiskupem metropolitą Kolonii – najliczniejszej i jednej z najbogatszych diecezji Kościoła katolickiego w Niemczech i na świecie, następcą kardynała Josepha Höffnera. Nowy rządca przybył „znad Szprewy nad Ren” 12 lutego 1989 roku, na dziewięć miesięcy przed upadkiem muru berlińskiego. Od tego czasu w Kolonii, swojej „czwartej ojczyźnie”, walczył nie tylko z rozpowszechnionym ateizmem, ale i z konsumpcjonizmem. Urząd ten sprawował do 28 lutego 2014 r.
Był wielkim przyjacielem Polski. Wielokrotnie odwiedzał nasz kraj, m.in. swe miasto rodzinne. Na tamtejszym Papieskim Wydziale Teologicznym otrzymał w 1996 r. tytuł doktora honoris causa, w 2005 r. podobną godnością obdarzył go KUL. W 2012 r. został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
***
Używał jasnych i nie raz krytycznych słów. Jeśli arcybiskup Kolonii kard. Joachim Meisner widział zagrożenie dla doktryny Kościoła lub moralności społecznej, to jako ich obrońca zawsze ruszał do ofensywy. Jego niezadowolenia doświadczył nawet papież Franciszek za naruszenie, zdaniem kardynała, katolickiej doktryny o małżeństwie. Natomiast zawsze czuł wsparcie ze strony jego poprzedników Jana Pawła II i Benedykta XVI, którego nazwał „Mozartem teologii”.
Wątpliwości co do utrzymania celibatu czy kapłaństwa kobiet od razu spotykały się ze sprzeciwem kard. Meisnera. Podobnie zareagował na adhortację apostolską „Amoris Laetitia” Franciszka. Wraz z trzema innymi kardynałami we wrześniu 2016 r. przedstawił papieżowi i Kongregacji Nauki Wiary pięć wątpliwości („dubia”) z prośbą o rozwianie niepewności i wyjaśnienie niektórych punktów posynodalnej adhortacji apostolskiej dotyczących dopuszczenia w indywidualnych przypadkach do komunii osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach. Po raz kolejny pokazał, że będąc w stanie spoczynku „nie ma zamiaru siedzieć cicho”.
Kard. Meisner po 25 latach stania na czele, uważanej za jedną z najzamożniejszych na świecie, archidiecezji Kolonii, ustąpił w lutym 2014 roku z urzędu ze względu na osiągnięcie wieku emerytalnego. W czasie jego arcybiskupiej posługi los nie szczędził mu konfliktów. Jako pierwszy sprzeciwił się, aby zaświadczenie wydawane przez kościelne poradnie rodzinne pozwalało kobietom na dokonanie aborcji. Z jego inicjatywy papież Jan Paweł II w 1999 roku nakazał wycofanie się Kościoła katolickiego w Niemczech z systemu państwowego poradnictwa dla kobiet w ciąży, co znaczna część niemieckich biskupów przyjęła z niechęcią.
Niezwykle mocne więzi łączyły go z św. Janem Pawłem II. Papieża Polaka nazywał wyjątkowym „budowniczym mostów między niebem a ziemią”. Prawie 27-letni pontyfikat był dla niego „filarem prawdy dla świata”.
Szczególną uwagę kard. Meisner poświęcał ochronie życia. Ostro sprzeciwiał się próbom prawnej legalizacji aktywnej eutanazji. „Człowiek umiera na rękach człowieka, ale nie przez jego ręce” – powtarzał. Nie mniej energicznie potępiał aborcję i badania na embrionach w celu „uzdrawiania starego i chorego życia”.
Kard. Meisner przeciwstawiał się także wszelkim próbom „rozwadniania wiary”. Stale przypominał, także podczas wielkich wydarzeń kościelnych takich jak Światowe Dni Młodzieży w 2005 r. w Kolonii czy Kongres Eucharystyczny w 2013 roku, o znaczeniu codziennej modlitwy i potrzebie indywidualnej spowiedzi. Podkreślał, że niemieccy katolicy „zbyt wiele dyskutują a zbyt mało się modlą”. Posiadał też tradycyjny gust estetyczny i nie lubił abstrakcyjnych witraży autorstwa Gerharda Richtera w kolońskiej katedrze i mówił, że „pasują one raczej do meczetu lub innego domu modlitwy” nie gotyckiej świątyni.
Nie do przecenienia są też zasługi kard. Meisnera dla pojednania z Polakami, Czechami i Słowakami. Był wielkim przyjacielem Polski. Wielokrotnie odwiedzał nasz kraj, m.in. Wrocław, swe miasto rodzinne.
Ustąpienie Benedykta XVI, z którym łączyły go przyjacielskie więzi, z papieskiego urzędu było dla niego szokiem i niespodzianką. „Pozostać aż do śmierci – dotyczy to małżeństwa, ale także papieskiego urzędu” – to była jego pierwsza reakcja. Później złagodził swoje stanowisko i wyraził zrozumienie dla decyzji Benedykta XVI, widząc jego słaby stan zdrowia. Zawsze raniło go to, jak lekceważąco, a nawet złośliwie, mówiło się w Niemczech o papieżu Ratzingerze. Jego zdaniem wielu ludziom zabrakło świadomości, a nawet dumy z tego, że po prawie 500 latach ponownie Niemiec piastuje urząd najwyższej światowej rangi.
Wobec Franciszka kard. Meisner zachowywał dystans, ale też nigdy nie twierdził, jak niektórzy, że wybór kardynała z Ameryki Łacińskiej na następcę św. Piotra jest nieważny. Z powodu swej bezkompromisowej postawy przyczepiono mu etykietkę „konserwatysty”. Uważał ją za pozytyw i powtarzał: „Konserwatywny, bardzo proszę, ale tylko w znaczeniu jako ten, co broni wiary”.
Pogrzeb kard. Meisnera
Arcybiskup-senior Kolonii kard. Joachim Meisner zostanie pochowany 15. lipca w tamtejszej katedrze. Jego doczesne szczątki zostaną wyprowadzone o godz. 9.15 z kościoła św. Gereona i w procesji przeniesione do katedry, gdzie o godz. 10.00 rozpocznie się Msza św. pogrzebowa – ogłosiła archidiecezja. Uroczystościom będzie przewodniczył następca Zmarłego kard. Rainer Maria Woelki. Ciało kard. Meisnera spocznie w jednej z krypt katedralnych.
Trumna z ciałem kardynała-seniora będzie w dniach 7-10 bm. wystawiona w kościele św. Gereona. W piątek kard. Woelki odprawi tam o godz. 18.00 nieszpory. Natomiast za tydzień 14. lipca świątynia będzie otwarta od rana, aby wierni przy trumnie mogli modlić się w intencji Zmarłego. Tego dnia o godz. 18.00 rozpoczną się nieszpory.
W środę w katedrze w Kolonii kard. Woelki odprawił Mszę św. żałobną, podczas której odczytał „duchowy testament”, z którym kard. Meisner pragnął zwrócić się do społeczeństwa. Zapewnia on, że całe życie starał się służyć Kościołowi w Kolonii. Arcybiskup-senior wezwał z naciskiem do posłuszeństwa Ojcu Świętemu: „Trzymajcie się zawsze papieża, a wtedy nigdy nie utracicie Chrystusa”.
W „Testamencie” kard. Meisner w formie modlitwy złożył wyznanie wiary w Jezusa. „Chryste, jesteś moją nadzieją, moim pokojem, moim szczęściem, całym moim życiem. Z miłości do ludzi dotknąłeś mnie Swoim krzyżem. Uczyniłeś mnie kapłanem i biskupem” – napisał kardynał.
W homilii kard. Woelki, wieloletni sekretarz i biskup pomocniczy kard. Meisnera, wskazał na jego wielkie zaangażowanie w ewangelizację. „W całych Niemczech wiedziano za kogo ręczył kard. Meisner. Był wygodny i niewygodny, gdy angażował się na rzecz ochrony życia ludzkiego, a zwłaszcza na rzecz zagrożonego życia nienarodzonego. W Kościele, społeczeństwie i polityce był czasami nierozumiany” – wspominał kaznodzieja.
Przypomniał, że kard. Meisner w 1989 r. objął metropolię kolońską z „posłuszeństwa papieżowi”. Podkreślił, że był on przede wszystkim wymagający wobec siebie. „Przy całej ludzkiej serdeczności i cieple bywał też klarowny, jednoznaczny i nieustępliwy jeśli chodziło o Jezusa i Jego Kościół” – podkreślił jego następca.
Także w Berlinie, gdzie kard. Meisner kierował biskupstwem w latach 1980-89, odprawiono w katedrze św. Jadwigi Mszę św. żałobną w jego intencji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.