Niedziela Misyjna we franciszkańskim klasztorze w Kętach
03 października 2010 | 12:13 | rk Ⓒ Ⓟ
Animizm, sekty i odchodzenie od praktyk religijnych to największe zagrożenia dla wiernych należących do misji franciszkańskich w Togo – uważa o. Jonasz Piotr Madej OFM, który od ośmiu lat pracuje w tym zachodnioafrykańskim kraju. Zakonnik z okazji Niedzieli Misyjnej spotkał się 3 października we franciszkańskim klasztorze w Kętach na Podbeskidziu z młodymi wolontariuszami zbierającymi od dwóch lat środki na edukację i zaspokojenie podstawowych potrzeb dzieci z Togo, oraz wiernymi.
Misja pw. Chrystusa Króla w Nadjundi, w której pracuje o. Madej, istnieje od prawie 40 lat. Franciszkanin przyznaje, że ludność tej jednej z czternastu wspólnot parafialnych togijskiej diecezji Dapango jest bardzo zróżnicowana.
„Większość to animiści, potem chrześcijanie i muzułmanie. Coraz więcej powstaje tu sekt o podłożu chrześcijańskim. To jest duży problem. Niemal każdy, który twierdzi, że ma jakieś objawienia, zakłada sobie automatycznie sektę. Na szczęście relacje z wyznawcami islamu układają się tu dobrze” – dodaje.
Misjonarz podkreśla, że od 1971 roku w misji tej chrzest przyjęło około 3,5 tys. osób. Przyznaje też, ze problemem jest zaangażowanie ochrzczonych w konkretne formacje kościelne i praktykowanie wiary. „To bardzo konkretne zadanie duszpasterskie na przyszłe lata” – zauważa.
Zakonnik podkreśla, że dzięki zaangażowaniu młodych ludzi i franciszkanów w Kętach coraz więcej dzieci z Togo objętych jest programem adopcji na odległość. „To wyraźne działanie Ducha świętego. Za to jesteśmy bardzo wdzięczni” – dodaje, zapewniając ,że w misyjnym programie edukacyjnym „Nadzieja” mogą wziąć udział: osoby indywidualne, rodziny, firmy, zakłady pracy, uczelnie, szkoły, klasy, kluby i stowarzyszenia lub inne instytucje i grupy osób.
Od dwóch lat kilkunastu uczniów Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego w Nowej Wsi prowadzi "Kawiarnię pod Aniołem" przy kęckim klasztorze franciszkanów reformatów. Dochód ze sprzedaży przeznaczony jest na tzw. adopcję dzieci na odległość w Togo.
Nauczycielka Beata Dwornik podkreśla, że dzieci przez cały rok szkolny z własnej inicjatywie przychodzą co niedziela do kawiarenki, by serwować ludziom odwiedzającym lokal kawę, herbatę i ciastka. „Roczne utrzymanie jednego togijskiego dziecka to około 250 złotych” – zaznacza.
Grzegorz Żak, główny inicjator przedsięwzięcia, powiedział KAI, że z uzbieranych przez dzieci pieniędzy programem adopcji na odległość objąć można było w tym roku około 15 dzieci z Togo.„Dzięki hojności kęczan i zaangażowaniu dzieci, nasze dzieło mocno się rozrasta” – dodaje nauczyciel.
Szkoła w Nowej Wsi była w ubiegłym roku zwycięzcą konkursu w ramach projektu pt. „Mieć wyobraźnię miłosierdzia”. Patronat honorowy nad tym przedsięwzięciem objęli m.in. kard. Stanisław Dziwisz oraz kuratorium oświaty w Krakowie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.