Niekanoniczny Kościół prawosławny wyklął A. Łukaszenkę
25 listopada 2020 | 11:42 | kg (KAI/C.P/AsiaNews) | Toronto/Mińsk Ⓒ Ⓟ
Zwierzchnik niekanonicznego Białoruskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (BAKP) abp Świętosław (Łohin) ogłosił anatemę (ekskomunikę) na Aleksandra Łukaszenkę i wykluczył go z Kościoła. Nastąpiło to podczas liturgii 22 listopada w soborze katedralnym św. Cyryla z Turowa w Toronto (Kanada), gdzie żyje wielu emigrantów białoruskich.
Hierarcha odczytał po białorusku w czasie nabożeństwa w obecności wiernych „List arcybiskupi z ogłoszeniem anatemy na byłego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę – dyktatora, mordercę i dręczyciela szlachetnego narodu białoruskiego”. Sam tekst ekskomuniki mówi o byłym prezydencie, „który dopuszcza się bezprawia, prześladuje i zabija prawosławnych i innych pokojowych chrześcijan za prawdę na Białorusi”.
Na początku listu jego autor zaznaczył, że „szlachetny naród białoruski przeżywa obecnie trudny okres, gdy na rozkaz samozwańca – byłego prezydenta Alaksandra Łukaszenki, opętanego przez diabła, nasze dzieci są zabijane a [włądze] znęcają się nad naszymi braćmi i siostrami”. Według arcybiskupa „ten oprawca i jego sojusznicy dokonują krwawych rozpraw z pokojową ludnością na ulicach i w więzieniach w Mińsku i w różnych miastach umęczonej Białorusi, wychwalając i kontynuując bolszewicka politykę walki z Bogiem, otwarcie łamiąc przykazania Boże i niszcząc zabytki”.
„Kościół jako instytucja duchowa i niepolityczna, ucząca swą owczarnię walki o prawdę, nie może po prostu tylko przyglądać się ludobójstwu Białorusinów, ale musi, zgodnie ze świętym nauczaniem Chrystusa, być sumieniem swego narodu, pobudzając nas do głoszenia, jak następuje: na mocy władzy danej nam od Boga wyklinamy ze Świętego Kościoła Prawosławnego i rzucamy anatemę na byłego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, który nosi mię chrześcijańskie i należy do Kościoła prawosławnego jedynie z urodzenia, zabraniamy mu przystępować do sakramentów Chrystusowych, wymieniać jego imię w czasie liturgii i modlitw prawosławnych aż do pełnej pokuty przed Kościołem i narodem białoruskim” – napisał zwierzchnik BAKP.
Wezwał również tych wszystkich, „którzy ciągle jeszcze służą jego [Łukaszenki] szatańskiej władzy”, aby nie podporządkowywali się „jego zbrodniczym rozkazom, gdyż w przeciwnym razie czekają klątwy was i waszych potomków w życiu ziemskim i piekło wżyciu niebieskim”.
Na zakończenie swego dokumentu arcybiskup zapewnił, że on i pozostali duchowni BAKP modlą się „o zdrowie rannych i uwięzionych oraz o wieczny odpoczynek zabitych pokojowych demonstrantów – obrońców Białorusi, których cierpienia i ofiary nie był daremne, którzy są natchnieniem dla swych rodaków w przeciwstawianiu się złu i kłamstwu w imię dobra, wolności i niezależności naszej ojczyzny”.
Białoruski Autokefaliczny Kościół Prawosławny jest jedną z kilku niekanonicznych białoruskich wspólnot prawosławnych, działających głównie na emigracji (USA, Kanada, Wielka Brytania, Australia) i od kilku lat nielegalnie także na Białorusi. Kierujący nim abp Świętosław, urodzony w Czernihowie na Ukrainie, przez wiele lat był związany z niekanonicznym Ukraińskim Kościołem Prawosławnym Patriarchatu Kijowskiego i otrzymał sakrę od jego zwierzchnika patriarchy Filareta. Później przeszedł do powstałego w ub.r. Prawosławnego Kościoła Ukrainy, który otrzymał autokefalię od Konstantynopola. Świętosław urzęduje na co dzień w Nowym Jorku i nosi tytuł arcybiskupa białoruskiego i nowogródzkiego.
A. Łukaszenka jest zdecydowanym przeciwnikiem nie tylko BAKP, ale w ogóle jakimkolwiek działaniom na rzecz autokefalii prawosławia w tym kraju. W maju ub.r. sąd w Mińsku, pod wyraźnym naciskiem głowy państwa, skazał na kilka miesięcy więzienia dwóch kapłanów tego Kościoła: ks. Leanida Akałowicza i hieromnich Wikiencija (Kawałkowa) za “organizowanie wywrotowych masowych działań politycznych” oraz za zamach na państwo przez zgromadzenie ludzi na Placu Wolności w centrum stolicy w celu modlitwy za ofiary stalinizmu.
Tymczasem na Białorusi nadal trwają marsze protestacyjne i np. w niedzielę 22 bm. w Mińsku aresztowano ponad 300 osób i dochodziło do różnych aktów przemocy ze strony osławionego OMON-u. Kilkadziesiąt tysięcy manifestantów zgromadziło się w mniejszych grupach w różnych punktach miasta, próbując w ten sposób uciec przed blokadami i zasiekami policyjnymi.
Obecna faza demonstracji zbiega się jednocześnie z drugą falą Covidu-19, która także na Białorusi ma bardzo ostry przebieg i wymusza konieczność przestrzegania różnych ograniczeń sanitarnych. Ponadto bardzo wiele osób w kraju straciło pracę wskutek udziału w protestach i strajkach, które doprowadziły do masowych zwolnień bądź porzucenia stanowisk pracy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.