Drukuj Powrót do artykułu

Niemcy czekają na to, co powie Benedykt XVI

22 września 2011 | 06:31 | tom (KAI Berlin) / pm Ⓒ Ⓟ

Większość naszego społeczeństwa z wielkim zainteresowaniem będzie czekać na to, co powie Benedykt XVI tu, w Niemczech – powiedział w rozmowie z KAI sekretarz generalny Niemieckiej Konferencji Biskupów ks. Hans Langendörfer.

W przededniu wizyty papieża u naszych zachodnich sąsiadów przedstawił on nastroje panujące w tamtejszym Kościele i społeczeństwie.

Oto treść rozmowy z sekretarzem generalnym episkopatu:

KAI: Jednym z głównych tematów niemieckich mediów przed przyjazdem Benedykta XVI do Waszego kraju jest nieprzychylne nastawienie do niej niektórych polityków. Jakie znaczenie ma ta wizyta dla niemieckiego świata polityki?

– Dla niemieckiego państwa i polityków wizyta papieża jest przede wszystkim spotkaniem z osobą, która jest głową największej wspólnoty religijnej świata. Chrześcijaństwo odgrywa olbrzymią rolę duchową w rozwoju Europy i całego świata, przyczynia się do zmian współczesnego świata i wspiera go. Świat polityki postrzega w papieżu osobę, z którą można i należy dyskutować. Benedykt XVI jest niezwykle otwarty na dialog i to między innymi odbędzie się w Bundestagu.

– A jakie znaczenie będzie miała wizyta dla polityków katolickich i Kościoła?

– Benedykt XVI cieszy się wielką sympatią. Pokaże nam, że jesteśmy głęboko ze sobą związani a on jest jednym z nas. Na pewno wezwie wszystkich wiernych: nie bądźcie zrezygnowani, nie lękajcie się, wierzcie w obecność Boga w waszym życiu, społeczeństwie i weźcie przyszłość w swoje ręce.

– Dzisiaj podczas otwarcia wystawy w Berlinie prezydenci Polski i Niemiec wiele miejsca poświęcili zasługom Jana Pawła II, Benedykta XVI, naszych biskupów w dziele pojednania między Polakami a Niemcami. Czy społeczeństwo niemieckie ma tego świadomość?

– Przypomnijmy, że stosunki między naszymi episkopatami są szczególne. Ponosimy również wspólnie szczególną odpowiedzialność za stosunki między naszymi narodami. Robimy to jak potrafimy najlepiej i myślę, że doceniają to nie tylko nasi politycy, ale i społeczeństwo. Dowodem tego będą m. in. pielgrzymi, którzy przybędą do Berlina i Erfurtu na Mszę św. z Benedyktem XVI.

Osobiście widzę wewnętrzną więź między wizytą Benedykta XVI w Polsce – kraju Jana Pawła II, który przede wszystkim przyczynił się do obalenia komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej, a Berlinem, kiedyś miastem podzielonym, dzisiaj wolnym i jego katolikami, także Erfurtem i tamtejszymi chrześcijanami, dzięki którym Niemcy otrzymali historyczną szansę zjednoczenia. Dziś oba państwa i Kościoły daleko już zaszły na drodze pojednania, są duchowo związane i mogą być przykładem dla innych narodów.

– Czy Niemcy darzą podobną sympatią Benedykta XVI, co Polacy Jana Pawła II?

– Różnimy się emocjonalnie. Niemcy inaczej widzą papieża i nie czują tak głębokiej i emocjonalnej więzi, co Polacy w stosunku do Jana Pawła II. W tym przypadku Niemcy są zupełnie innym krajem niż Polska. Musimy zawsze pamiętać, że u nas jest mniej więcej tylu samo katolików, co protestantów a także tyle samo ludzi, którzy do dzisiaj nie są ochrzczeni i nie należą do żadnych wspólnot religijnych. I dlatego utożsamianie się z papieżem w takim społeczeństwie wygląda zupełnie inaczej.

Benedykt XVI zdobył sobie wiele uznania i sympatii po dotychczasowych wizytach, ale po chwilach zachwytu przychodzi codzienność. W naszym kraju istnieje otwartość na papieża, daleko wykraczająca poza Kościół. Większość społeczeństwa oczekuje, co powie Benedykt XVI. Jest to dla nas szansa, którą musimy wykorzystać.

– Lewicowy i krytyczny wobec Kościoła tygodnik napisał po śmierci Jana Pawła II, że był papieżem tysiąclecia. Czy Niemcy nadal darzą Jana Pawła II szczególną sympatią?

– Katolicy w Niemczech żywią wielką sympatię do Jana Pawła II, gdyż przede wszystkim zmienił obraz papiestwa. Ponadto zyskał sobie szacunek prawie wszystkich wielkich światowej polityki, był bowiem jedną z głównych postaci, która doprowadziła do zmian w skali całego globu, które miały także wielkie znaczenie dla Niemiec. Widziano także jego wielki charyzmat religijny, i to nie tylko w kręgach kościelnych, który fascynował cały świat.

Rozmawiał Krzysztof Tomasik (KAI)

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.