Nieznany list kard. Wyszyńskiego
03 sierpnia 2001 | 19:23 | ts/mo / mr Ⓒ Ⓟ
Minister Władysław Bartoszewski udostępnił nam nieznany dotąd list, który otrzymał od kard. Stefana Wyszyńskiego, datowany 9 marca 1975 r.
List jest recenzją książki Bartoszewskiego „1859 dni Warszawy”, która opisuje dzieje stolicy w latach wojny, okupacji i miesiącach Powstania Warszawskiego. Pierwszy egzemplarz tej pracy autor przesłał Prymasowi Polski.
Zdaniem Bartoszewskiego, treść listu „może także i dziś być interesująca, wskazuje bowiem na wielkie wyczucie przez Prymasa Tysiąclecia sensu najważniejszych okresów Polski i potrzebę mówienia o nich głośno prawdy”.
Oto treść:
Dobry Panie,
proszę wybaczyć, że dotychczas nie podziękowałem za darowany mi pierwszy egzemplarz Jego książki „1859 dni Warszawy”. Dzieło to zawiera tak wielką ilość faktów „z codziennego życia, cierpień i walk mieszkańców Warszawy w latach wojny i okupacji niemieckiej”, że budzi podziw i wzruszenie dla wytrwałości Autora. Przebrnąć przez te 834 kartki z należną uwagą i czcią – jest rzeczą niełatwą. Nie wchodzi tu w grę sprawa stylu kronikarskiego, ale ten olbrzymi ładunek Męki Miasta – wstrząsa do głębi. Książki nie można tylko czytać – ją się przeżywa. Chociaż sam byłem na peryferiach Stolicy – w Laskach i na Kampinosie – w okresie Powstania Warszawskiego, jednak od 1942 roku byłem związany z życiem Warszawy. Pomimo pewnego oswojenia się z jej cierpieniami, przeżywam na nowo to nagromadzenie wspomnień. Tym cenniejsza jest ta praca, że odnosi się z wielkim obiektywizmem i szacunkiem do wszystkich ludzi, uplątanych w to morze boleści.
Przecież nawet Pius XII mówił o Warszawie te wnikliwe słowa: „Warszawo! Miasto opromienione aureolą wytwornej kultury, której pociągającemu czarowi ulegali nawet cudzoziemcy! Warszawo, przemieniona dla swych własnych Synów w ognistą kaźń, której palące więzy odczuli nie tylko ci, co walczyli, ale gdzie także niewiasty i nieletnie dzieci, odosobnione i odcięte od świata, przeżyły niewysłowione męczarnie, fizyczne i moralne! – Kaźń ognista? – Nie! – powiedzmy raczej tygiel w którym oczyszcza się i uszlachetnia złoto najwyższej próby. I jakkolwiek głęboko odczuwamy litość na widok ogromu tego cierpienia, to jeszcze głębsze ogarnia nas uczucie podziwu, które każe nisko pochylić czoło przed męstwem bojowników i ofiar…”./16.XI.1944/.
Przytoczyłem ten długi wyjątek z przemówienia Papieża do Kolonii polskiej w Rzymie, żeby podkreślić, jak wysoko były doceniane przez Kościół cierpienia Stolicy i Narodu – wbrew opiniom niekiedy podnoszonym.
Pański sposób przedstawienia spraw Stolicy – w pełni odpowiada wyżej przytoczonej ocenie.
Dziękuję całym sercem za podjęty trud, zmierzający do zarejestrowania wartości duchowych rodzących się „z tego co boli”.
Wyrazy czci i oddania przesyłam i z serca błogosławię,
Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Polski
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.