Nieżychowo: parafianie dziękują za świątynię ku czci Niepokalanego Poczęcia NMP
03 października 2010 | 12:12 | jm Ⓒ Ⓟ
„Czasami i wierni, i proboszcz żywią przekonanie, że wybudowanie kościoła wieńczy dzieło. Jednak dopiero wtedy zaczyna się ta właściwa duszpasterska praca” – powiedział bp Jan Tyrawa. Biskup dokonał poświęcenia świątyni w Nieżychowie. To w tej niewielkiej miejscowości rozwija się kult Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Nieżychowo w ciągu wieków znajdowało się w granicach parafii św. Anny w Kosztowie. W wieku XVIII stanowiło własność rodu Rydzyńskich. To tu, w swoim rodzinnym majątku, mieszkał i z tego miejsca kierował diecezją urodzony 13 lipca 1734 roku w Wyrzysku bp Franciszek Ksawery Rydzyński, biskup chełmiński, opat pelpliński, senator Księstwa Warszawskiego, kustosz gnieźnieński i sufragan poznański.
W XIX wieku Nieżychowo przeszło na własność Komierowskich, którzy w wybudowanym dworze mieli kaplicę publiczną Niepokalanego Poczęcia NMP. Służyła ona mieszkańcom do 1965 roku, kiedy to została zamknięta przez władze komunistyczne przy udziale milicji i wojska. Obecna parafia Niepokalanego Poczęcia NMP została erygowana 1 stycznia 1995 roku. Jej bazę materialną stanowi wznoszona od 1989 roku świątynia wraz z zapleczem mieszkalno-katechetycznym.
Jak mówi proboszcz wspólnoty – liczącej zaledwie ponad siedemset mieszkańców – ks. Roman Janka, dokładnie 3 października mija 20. rocznica wmurowania kamienia węgielnego. – Wiadomo, że zewnętrzne otoczenie jest nieistotne bez podbudowy duchowej. To ludzie są Kościołem, także w wymiarze budowania świątyni. W każdej cegle, grudce ziemi jest zatopiony ludzki pot. Do uroczystości przygotowywaliśmy się m.in. przez nawiedzenie rodzin przez kopię figury Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Wierni trawli całymi dniami i nocami na modlitwie. Była również okazja do podjęcia duchowej adopcji dziecka poczętego, co uczyniły 52 osoby – mówił z radością kapłan.
Biskup Jan Tyrawa stwierdził, że w życiu zawsze coś się zaczyna, a coś się kończy. Tam, gdzie powstaje parafia, pierwszym zadaniem jest stworzenie pewnego zaplecza do codziennej pracy duszpasterskiej. – To jest świątynia, to są salki katechetyczne oraz plebania. Kiedy coś się wybuduje, wtedy zaczyna się normalne życie, czyli formacja, wychowanie, głoszenie Słowa Bożego, sprawowanie sakramentów. I dopiero to jest najtrudniejsze – powiedział.
Do Gniezna po kamień węgielny pojechał Henryk Trzciński. – Od momentu rozpoczęcia budowy świątyni byłem tutaj każdego dnia – wspominał. – To nasze życie. W listopadzie minie osiemnaście lat, od kiedy staramy się czynnie w to wszystko włączać – dodała Jadwiga Trzcińska.
Andrzej Kowal jest wykonawcą świątyni w Nieżychowie. Budowę przez cały czas traktował jako wielkie wyróżnienie i dar. – Marzeniem sportowca jest jechać na olimpiadę, a murarza – pobudować kościół. Dzisiaj mamy coś pięknego. Serce się raduje – powiedział.
W świątyni w Nieżychowie gościli m.in. kard. Józef Glemp czy abp Henryk Muszyński. Dzisiaj dzięki staraniom proboszcza, a także wsparciu wiernych wnętrze kościoła zyskało nowy blask, a w centralnym miejscu znajduje się figura Niepokalanie Poczętej Najświętszej Maryi Panny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.