Drukuj Powrót do artykułu

Nosowski krytykuje przedruki z „Nie”

04 listopada 2002 | 19:41 | jw //mr Ⓒ Ⓟ

Przedruk artykułu Jerzego Urbana z tygodnika „Nie” w „Gazecie Wyborczej” to objaw niezdolności do postawienia granicy między prasą i rynsztokiem – uważa Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny miesięcznika „Więź”.

Już w 1997 roku redakcja tego miesięcznika zaproponowała środowisku dziennikarskiemu, żeby uznało „Nie” za pismo, które się nie czyta i nie cytuje. W ubiegłym tygodniu „Gazeta Wyborcza” przedrukowała tekst Urbana pt. „SLD partia władzy” (w tygodniku artykuł ukazał się pod tytułem „Do cukierni na lewo”).
– W PRL była czekolada i „produkty czekoladopodobne”, a dzisiaj istnieje prasa i „produkty prasopodobne”. Jedno i drugie różni się w smaku – mówi KAI Nosowski. „Nie” jest – jego zdaniem – „zadowolonym z siebie produktem rynsztokowym”, więc jego miejsce jest rynsztoku, a nie w głównym nurcie polskiego dziennikarstwa.
– Znaczna część środowiska dziennikarskiego nie widziała w 1997 r. i nie widzi dzisiaj potrzeby uznania twórców tego pisma za ludzi, którzy według kodeksu honorowego Boziewicza nie posiadają „zdolności honorowej” – przyznał Nosowski. – My nie zmieniliśmy zdania i cieszymy się, że zgadzają się nami liczące się środowiska, np. Rada Etyki Mediów, która podtrzymuje krytyczne stanowiska wobec „Nie”. Nosowski podkreślił, że stanowcza krytyka działań Urbana i owoców, które ono przynosi, nie oznacza potępienia redaktora naczelnego.
To, co napisał Urban na temat SLD, a przedrukowała „Gazeta Wyborcza” ma znaczenie nie dlatego, że jest odkrywcze – uważa Nosowski. Podkreślił, że zna tekst jedynie z przedruku, bo tygodnika Urbana nie bierze do ręki. – O tym, że SLD jest zgromadzeniem bezideowym, wiemy doskonale od początku istnienia tego ugrupowania – podkreślił. – Warto się zastanowić nie nad tym, co napisał Urban, ale raczej – dlaczego akurat teraz?

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.