Nowi alumni w szczecińskim seminarium

Pięciu alumnów rozpoczęło formację w Arcybiskupim Wyższym Seminarium Duchownym w Szczecinie. Część wcześniej studiowała inne kierunki studiów, pracowała w USA, prowadziła firmę, czy też trenowała zawodowo sport. Ostatecznie cała piątka spotkała się w seminarium, by przygotowywać się do posługi kapłańskiej.

Paweł Wołoszczuk podkreśla, że podstawa to zaufać Bogu. – Nie da się wszystkiego przewidzieć i poukładać. Pan Bóg, co pokazał mi już wielokrotnie, ma swój pomysł na moje życie. Próbuję się do tego dostosować z ojcem duchownym, przez spowiedź, weryfikować rzeczywistość z moimi poruszeniami duchowymi – przyznaje Wołoszczuk.

Paweł Laszek w Wielki Piątek poczuł radość serca wynikającą z poczucia, że Bóg zaprasza go do służby. Jak sam przyznaje, seminarium to okres rozeznawania powołania. – Mam takie przekonanie, że rozeznać czy ktoś miał, czy nie miał powołania, można dopiero po owocach. Uważam, że często dopiero po śmierci kapłana można poznać, czy był naprawdę z powołania i to, co po sobie zostawił, to naprawdę owoce jego powołania – mówi Laszek.

Ks. dr Krzysztof Łuszczek, rektor seminarium przyznaje, że historie nowych alumnów to świadectwo naszych czasów. Podstawową grupą parafialną, z której przychodzą kandydaci do seminariów to ministranci i lektorzy. To prawie 75 % kandydatów.

W seminarium do kapłaństwa przygotowuje się w sumie 34 kleryków.