Nowy Targ: premiera kolejnego przedstawienia „sporadycznego teatru parafialnego”

Przy pełnej sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Targu aktorzy amatorzy ze „sporadycznego teatru parafialnego” pokazali w niedzielny wieczór kolejne premierowe przedstawienie „A tu w piątek koniec”. Scenarzystą i reżyserem przedstawienia jest krakowski aktor Marcin Kobierski.

– „A tu w piątek koniec” to tragikomedia własnego pomysłu, w której o sprawach poważnych staram się mówić w sposób niepoważny, przez śmiech, przez lekkie słowo – mówi reżyser Marcin Kobierski. A zatem „A tu w piątek koniec” stawia kilka ważnych pytań: Co by było, gdyby koniec właśnie nadszedł, czy wszystko mamy pozałatwiane – w sobie, między sobą?

W tym roku parafialna sporadyczna grupa teatralna z Najświętszego Serca Pana Jezusa świętuje jubileusz 5-lecia. – Grupa powstała z okazji 50. rocznicy konsekracji naszej świątyni. Zastanawialiśmy się, jak w sposób godny upamiętnić tamto wydarzenie. Padło na teatr. Miało być w sumie jedno przedstawienie, a tu proszę ile już premier za nami – mówi ks. Józef Urbańczyk, duszpasterz grupy.

Kapłan przypomina, że grupa swoją tradycją nawiązuje do przedstawień teatralnych, jakie odbywały się w latach 80. XX wieku w domu katechetycznym z udziałem znanych później aktorów – Pawła Gędłka czy Bartłomieja Topy.

Aktorską grupę tworzą ludzie różnych profesji. Spotykając się raz w roku, sporadycznie właśnie, na trzy miesiące przed premierą, razem stworzyli już pięć inscenizacji. Pierwszą było „Jasne Światło” o Chiarze Luce, czyli zmarłej na raka kości błogosławionej Chiarze Badano. Kolejne to: „Wizyta” o przygotowaniach podhalańskiej wioski na przyjazd papieża, „Kłamstwo” – o wszechobecnej w naszym życiu nieprawdzie i jej skutkach, „Jeden dzień” – o tragedii World Trade Centre i cudzie ocaleń i „Pensjonat” – o rozrachunku z przeszłością, którego trzeba dokonać w pewnym punkcie swojej życiowej drogi.