Drukuj Powrót do artykułu

O gender z różnych perspektyw

06 maja 2015 | 19:35 | am, ks. dr hab. Maciej Olczyk, awo / br Ⓒ Ⓟ

Istnieje sekta gender – uważa prof. Zbigniew Lew Starowicz, z kolei ks. prof. Maciej Olczyk zwraca uwagę, że słowo gender wywołuje w Polsce wiele napięć i polemik. W siedzibie Episkopatu Polski odbyło się spotkanie wokół książki "Gender, spojrzenie z różnych perspektyw".

Rok temu, także w Episkopacie, miała miejsce konferencja na ten temat, a przedstawiona dziś publikacja jest pokłosiem tej sesji.

– Słowo gender wywołuje w Polsce wiele napięć i polemik. Niestety pojawiają się pewne skróty i uproszczenia – przyznał ks. prof. Maciej Olczyk, adiunkt Zakładu Teologii Moralnej i Duchowości z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zdaniem ks. Olczyka doprowadziło to do krzywdzącego podziału na zwolenników i przeciwników gender. W myśl tego podziału zwolennicy to świat naukowy, przeciwnicy zaś to głównie katolicy, ciemnogród, ludzie niewykształceni. Jak dodał ks. prof. Olczyk, kontrowersje budzi nie tyle naukowe zajmowanie się ideologią gender, co próby zastosowania jej w życiu społecznym.

Prof. Zbigniew Lew Starowicz nazwał zwolenników gender sektą. – To jest bardzo walczące środowisko, przejawiające wrogość wobec tradycyjnego modelu związku, mające dużą dozę nietolerancji wobec tych, którzy są przywiązanie do tradycyjnych wartości – powiedział. Znany seksuolog i psychiatra podkreślił, że naukowo udowodniono fundamentalne różnice między mózgiem kobiety i mężczyzny, z czego – jak zaznaczył – wynikają naturalne konsekwencje. Zwolennicy gender uważają natomiast, że różnice między mózgami kobiet i mężczyzn prawie nie istniej, ważne są przede wszystkim uwarunkowania kulturowe.

W swojej praktyce lekarskiej odnotował nowe powody, dla których ludzie decydują się na operację zmiany płci. – Do tej pory ten problem dotyczył osób zwanych transseksualnymi. Teraz jest to tylko jednym z elementów zespołu nieaprobaty płci. Nową tendencją jest płeć na żądanie – ktoś nagle ma ochotę mieć inną płeć i zdarza się, że kilkakrotnie zmienia zdanie – raz chce być mężczyzną, raz kobietą.

Prof. Starowicz zauważył, że coraz częściej wojna ideologiczna toczy się w związkach. – Coraz więcej par jest ze sobą skłóconych z powodu rozumienia płci. To prowadzi do tego, że w związkach spada pożądanie, trwają one krócej, widzimy, że powstała walka ideologiczna, która ma wpływ na relacje.

Mówimy, jak jest czy, jak byśmy chcieli, żeby było? To zdaniem ks. prof. Olczyka jedna z głównych linii perspektywy gender, która jest sprzeczna z antropologią chrześcijańską. Ta bowiem stara się opisywać naturę człowieka, podczas gdy gender tę naturę próbuje stwarzać na nowo.

Z kolei dr Włodzimierz Wieczorek ze Szkoły Wyższej Przymierza Rodzin w Warszawie, odpowiadając na pytanie, jakie stanowisko wobec gender powinny przyjąć środowiska chrześcijańskie, zwrócił uwagę na trzy aspekty. Po pierwsze, zdaniem dr. Wieczorka, należy zachować zdrowy sceptycyzm, poza tym nie należy traktować wszystkiego, co dotyczy kwestii płci, jako z automatu wrogiego chrześcijaństwu. Należy też, zdaniem dr. Wieczorka, zachować azyl nadprzyrodzoności i postawę profetyczną, czyli uznanie, że człowiek ani w naturze, ani w kulturze do końca się nie spełni, potrzebuje czegoś więcej, azylu świętości czy nadprzyrodzoności.

Na zakończenie uczestnicy spotkania zaapelowali do środowisk naukowych o większą aktywność i przeciwstawienie się zagrożeniom jakie niesie za sobą ideologia gender. Zdaniem dziennikarki KAI, Aliny Petrowej-Wasilewicz, mówiąc o gender programowo ignoruje się fakty i badania naukowe, ważne są pomysły twórców rozmaitych teorii płci, do których rzeczywistość musi się dostosować. Niepokoi też narzucanie tych poglądów na naukowców, co coraz bardziej przypomina dyktat marksizmu-leninizmu na uczelniach z czasach PRL.

Jak zauważył prof. Lew Starowicz, Kościoły powinny powołać zespół ekspertów od teorii płci, bo chrześcijański punkt widzenia przedstawiają dzisiaj „mało ciekawi posłowie, ośmieszając go w ten sposób”. Ks. prof. Olczyk zgodził się co do tego, że niezbędny jest zespół ekspertów, którzy będą diagnozować zagrożenia i spokojnie je analizować, przedstawiając rzeczowe argumenty. – W przestrzeni medialnej muszą się pojawiać także głosy przeciwne gender – podkreślił.

Książka zawiera artykuły ekspertów wybranych dyscyplin naukowych. Wśród autorów znaleźli się prof. Małgorzata Fuszara, prof. Alina Midro, prof. Aleksander Stępkowski, Bogna Białecka, prof. Zbigniew Lew Starowicz, ks. prof. Ireneusz Mroczkowski, ks. Leszek Woroniecki, Alina Petrowa-Wasilewicz, s. Małgorzata Chmielewska oraz dr Włodzimierz Wieczorek.

Publikacja ukazała się nakładem wydawnictwa Szkoły Wyższej Przymierza Rodzin w Warszawie.

***

PREZENTACJA PUBLIKACJI
„Gender – spojrzenie z różnych perspektyw”

Słowo gender wywołało i wciąż wywołuje w ostatnim czasie w Polsce (i nie tylko) wiele napięć i polemik. Wzajemne oskarżenia zwolenników jak i przeciwników niedoprecyzowanego pojęcia przetaczają się nie tylko na polu debaty publicznej, ale również w rodzinach i w prywatnych rozmowach wielu ludzi. Niektórzy komentatorzy trwającego już od pewnego czasu sporu o gender przedstawiają go jako starcie nauki z „ciemnotą”, w którym to zwolennicy „perspektywy gender” zaliczeni zostali do wyznawców światopoglądu naukowego, przeciwnicy zaś reprezentują zacofany, niczego nie rozumiejący (i dlatego reagujący lękiem), świat religijnych przesądów. Jak bardzo krzywdzący jest ów stereotypowy pogląd lansowany przez pewne środowiska społeczno-polityczne i medialne (kreujące się skądinąd na zagorzałych przeciwników krzywdzących stereotypów), ukazuje publikacja wydana przez Szkołę Wyższą Przymierza dla Rodzin w Warszawie, pt. „Gender – spojrzenie z różnych perspektyw”[1.] Książka ta jest pokłosiem konferencji naukowej zatytułowanej Gender oczami specjalistów, która odbyła się pod egidą Katolickiej Agencji Informacyjnej 23 stycznia 2014 roku w gmachu Konferencji Episkopatu Polski.

Jak zaznaczył we wstępie redaktor publikacji dr Włodzimierz Wieczorek „mimo katolickiego anturażu organizacyjnego konferencji jej koncepcja nie została naznaczona konfesyjnym podejściem. Do udziału zostali zaproszeniu eksperci określonych nauk, w doborze których nie decydował światopogląd, ale klucz kompetencji w danej dyscyplinie naukowej. Podkreślał to podejście bp Wojciech Polak, Sekretarz Generalny KEP, obecnie Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński i Prymas Polski, gdy wprowadzając do debaty mówił, iż istotą spotkania „nie jest obrona Kościoła, lecz dobro człowieka, dla którego przyjęcie postulatów gender niosłoby daleko idące konsekwencje. By uniknąć apriorycznego przyjmowania ideowych założeń gender muszą się one spotkać się z pogłębioną, naukową refleksją nad ludzką płciowością” [2].

Rzeczywiście, analizując treść recenzowanej publikacji można dojść do przekonania, iż organizatorom konferencji udało się zrealizować postawione sobie zamierzenie i zaprezentować zarówno argumenty przyświecające zwolennikom perspektywy gender jak i tych, którzy sceptycznie odnoszą się do tego projektu.

Pierwsza refleksja, jaka rodzi się na kanwie podjętej lektury, dotyczy kwestii wielopłaszczyznowości problematyki, w której występują odniesienia do kategorii płci kulturowej gender. Z zaprezentowanych referatów wypływa czytelny wniosek o niejednoznaczności pojęcia gender, o zróżnicowaniu obszarów jego występowania (nauka, polityka, prawo, wychowanie, obyczajowość). Najwięcej jednak chyba kontrowersji wzbudzają próby praktycznych aplikacji perspektywy gender, tzn. konstruowanie rozwiązań społecznych w oparciu o kwestionowaną w wielu punktach teorię na temat prymatu czynnika kulturowego w kształtowaniu się kobiecości i męskości.

Do tego zasadniczego problemu nawiązał w swoim wystąpieniu Prymas Polski, Arcybiskup Wojciech Polak, gdy – cytując swego poprzednika Arcybiskupa Józefa Kowalczyka – przypomniał, że „przyjęta przez perspektywę gender droga interpretacji fenomenu płci nie może a priori rościć sobie pretensji do bycia jedyną i w dodatku na tyle słuszną teorią, aby formułowane przez nią tezy, stawały się w sposób bezkrytyczny podstawą stanowienia prawa państwowego czy międzynarodowego. Wieloaspektowość perspektywy gender, obok słusznych postulatów równouprawnienia płci, niesie ze sobą również wiele tez kontrowersyjnych, nieprzejrzystych i często kwestionowanych w środowiskach naukowych” [3].

O słusznych postulatach równouprawnienia płci wpisanych w poszukiwania gender studies możemy m.in. przeczytać w pierwszym naukowym artykule zawartym w omawianej publikacji. Autorką tekstu pt. „Kategoria gender w naukach społecznych” jest prof. zw. dr hab. Małgorzata Fuszara, która przedstawia dwa sposoby stosowania terminu gender w naukach społecznych. Pierwszy sposób odnosi się do gender jako pojęcia, które oznacza „stworzone przez społeczeństwo role, stereotypy, zachowania, aktywności i atrybuty, jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet” [4]. Ważnym dla zrozumienia tego pojęcia jest kulturowy kontekst kształtowania tego, co w danej społeczności uznawane jest za męskie lub kobiece, a także zmienność historyczna owego procesu kulturowego kształtowania. Drugi sposób stosowania terminu gender „oznacza perspektywę w nauce, m.in. w socjologii, psychologii, prawodawstwie, historii, literaturoznawstwie, w której zasadnicze znaczenie przypisuje się zróżnicowaniu płciowemu” [5]. Wychodząc od badań antropologii kulturowej, poprzez analizę women’s studies i gender studies Autorka wskazała na ważną rolę badań nad kulturowymi uwarunkowaniami zróżnicowania w traktowaniu kobiet i mężczyzn, często prowadzącymi do nierówności „w reprezentacji politycznej, w wynagrodzeniach, obciążeniach nieodpłatną pracą domową, deficytu czasu wolnego kobiet, przewagi kobiet wśród ofiar przemocy domowej czy seksualnej…” [6]. Nadzieją na przezwyciężenie wskazanych nierówności są projekty polityczne i regulacje prawne w ramach strategii gender mainstreaming rozumianej jako szeroki front działań na rzecz przezwyciężania dyskryminacji z powodu płci. Słuszna zasada równości nie budzi zasadniczo u nikogo sprzeciwu. Dlatego Autorkę dziwi fakt, że „poszczególne rozwiązania mające służyć równości płci niejednokrotnie są nie tylko kwestionowane, ale nawet wzbudzana jest wobec nich «panika moralna», jak w przypadku ostatnio atakowanych przez niektórych polityków programów wychowania równościowego w przedszkolach…” [7].

Na to zdziwienie Pani prof. Fuszary próbowali odpowiedzieć w kolejnych artykułach pozostali Autorzy. Po części już sama sobie odpowiedziała we własnym referacie, gdy z jednej strony utrzymywała, że „gender studies, tak jak nauki o rodzinie, nie są odpowiedzialne za zachodzące zmiany, tylko je opisują i analizują” [8], a z drugiej strony przyznała, że nauka, w tym gender studies, „zgodnie zwłaszcza z obecnymi postulatami stosowalności wszelkich nauk, proponuje także konkretne rozwiązania i projektuje zmianę” [9].

I właśnie o tę zmianę, o jej kierunek rozgrywa się spór: czy podejmowane działania rzeczywiście uzdrowią zdiagnozowaną sytuację?

Wątpliwości w tym względzie wyraził w swoim artykule zatytułowanym „Gender – próba spojrzenia na aktualny stan dyskusji” ks. Leszek Woroniecki. Przedstawiając najpierw trudności w dialogu pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami gender, zadaje pytanie „czy istnieje ideologia gender?” Opowiadając się za istnieniem takiej ideologii, przytoczył argumenty z wypowiedzi różnych episkopatów Europy, wskazując, że nie jest to problem jedynie polskiego kościoła, który rzekomo wymyślił sobie ideologię gender i straszy nią Polaków [10]. Autor postawił sobie również za zadanie przyjrzeć się bliżej celom uprawianych w Polsce gender studies. Posiłkując się w swej analizie opracowaniem Jana Ulanowskiego przytacza jego dość surową opinię mówiącą iż „czytając program Gender Studies UAM można dojść do wniosku, że nie były one niczym innym niż ideologiczną i praktyczną szkółką dla organizacji feministycznych lub partii politycznych, o obyczajowo lewicowo-liberalnym programie” [11]. Tę dość miażdżącą dla naukowego charakteru studiów genderowych opinię wzmacniają przytoczone przez Autora wypowiedzi innych naukowców wskazujących na „brak rzetelnych badań empirycznych potwierdzających założenia teoretyczne i związaną z tym niespoistość w obrębie samej koncepcji niedociągnięcia metodologiczne, nadużycia interpretacyjne”[12]. Do tego „pomija się oczywiste fakty wypływające ze żmudnych, wielokrotnie powtarzanych badań morfologicznych mózgu ludzkiego, w których wyodrębnione zostały struktury różnicujące mózg kobiety i mężczyzny…”[13]. Analiza zamierzonej przez perspektywę gender dekonstrukcji stereotypów w myśl przytoczonych przez Autora założeń Judith Butler, skłania go do ostatecznego potwierdzenia istnienia i silnego oddziaływania ideologii gender.

Prof. dr hab. Alina Midro, lekarz, specjalista z zakresu genetyki klinicznej i laboratoryjnej genetyki medycznej, przedstawiła w swym artykule „Genetyczne i epigenetyczne uwarunkowania płci człowieka”. Autorka pochyliła się nad problematyką zasadniczo marginalizowaną lub pomijaną przez zwolenników perspektywy gender, a dotyczącą biologicznych wymiarów ludzkiej płciowości. Na podstawie wybranych badań starała się udowodnić, że „kształtowanie się cech zarówno fenotypu morfologicznego jak i fenotypu behawioralnego mężczyzny i kobiety od poczęcia do naturalnej śmierci wynika z odrębnych uwarunkowań genetycznych i epigenetycznych tych cech, modyfikowanych we wrażliwych fazach rozwoju człowieka poprzez wpływy środowiska” [14]. Autorka omówiła m.in. kliniczne kryteria przynależności do płci męskiej lub żeńskiej, zapis i kształtowanie się płci na poziomie chromosomów, rolę genu SRY w kształtowaniu płci męskiej, dymorfizm płci na poziomie mózgu ludzkiego oraz ciekawą problematykę dialogu genów ze środowiskiem. Dzieląc się wynikami badań profesora Eryka Kandela, laureata nagrody Nobla w 2000 roku, który przybliżył poznawanie procesów oddziaływania środowiska na geny, Autorka jest przekonana, że „wpływ procesu uczenia się na plastyczność nerwową, odkryty przez Kandela, powinno się brać pod uwagę w dyskusjach nad tzw. ideologią gender. (…). Skoro zmiany zapisu epigenetycznego mogą być odziedziczalne, a szkodliwe efekty wpływu na odczyt genomu za pośrednictwem oprogramowania epigenetycznego mogą być odległe w czasie, to nakłada to na nas szczególną odpowiedzialność za nasze działania wychowawcze i terapeutyczne, które mogą wpływać na nas a nawet na funkcjonowanie następnych pokoleń” [15] – konkluduje Autorka.

Kolejny artykuł omawianej publikacji, autorstwa specjalistki z dziedziny psychologii – Bogny Białeckiej – nosi tytuł: „Gender z perspektywy psychologii”. Obala on nieuzasadnione naukowo stwierdzenie, że płeć psychologiczna i rola społeczna są niezależne od płci biologicznej. Uzasadnia w oparciu o badania psychologiczne, „że to, co określamy rolą społeczną związaną z płcią, jest zakorzenione w naturze, a realizacja stylu życia, który respektuje uwarunkowania biologiczne związane z płcią jest korzystne dla zdrowia psychicznego człowieka” [16]. Autorka zaprezentowała uwarunkowane biologicznie różnice między chłopcami a dziewczynkami w uzdolnieniach matematycznych, w poziomie agresywności, w wyrażaniu emocji oraz w zabawie. Zabawę uznała za ważny sposób budowania tożsamości płciowej. Proces ten powinien przebiegać w taki sposób, aby nie wprowadzał w dziecku dysonansu pomiędzy przyjmowaną rolą a wyznacznikami płci biologicznej. Z obserwacji naukowców wynika, że „intuicyjnie, naturalnie dzieci przygotowują się do wyspecjalizowanych płciowo ról życia dorosłego: dziewczynki do opieki nad dziećmi, rodziną, budowania relacji, chłopcy do zdobywania zasobów, konstrukcji, podejmowania akcji” [17]. Takie podejście do wychowania bywa oskarżane o to, że pozwalając dzieciom na takie zabawy, czy zainteresowania, wspiera podkreślanie różnic płciowych. Z drugiej jednak strony obserwacja doświadczeń szwedzkich pokazuje, że pomimo prowadzonych tam od lat 70 XX w. intensywnych programów „wymienności ról”, mimo zachęt „większość Szwedek i Szwedów wybiera tradycyjny podział ról, a nawet tam, gdzie opiekę nad małym dzieckiem sprawują ojcowie, wygląda ona zupełnie inaczej, niż opieka mam” [18]. Niepokój może budzić ostatnia część artykułu, w której dowiadujemy się swoistej cenzurze jaka pojawiła się w ostatnich latach w odniesieniu do badań naukowych wykazujących silny wpływ podstaw biologicznych na podejmowanie przez mężczyzn i kobiety role płciowe [19].

Aspekty polityczne i prawne związane z problematyką gender znalazły swój wyraz w tekście dra hab. Aleksandra Stępkowskiego, zatytułowanym „Gender: upolitycznienie ludzkiej płciowości”. Artykuł ukazuje jak za pomocą kategorii gender zagadnienie płci stało się problemem politycznym. Na początku nakreśla specyfikę sporu pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami – jak to sam określa – „podejścia genderowego”. W dalszej części ukazuje filozoficzne inspiracje tej perspektywy, ze szczególnym uwzględnieniem marksizmu z jego teorią walki klasowej zaaplikowanej do walki pomiędzy płciami. Istotnym paliwem intelektualnym dla orientacji genderowej są filozoficzne założenia postmodernizmu, wyrażone np. w poglądach Judith Butler. Jej performatywna koncepcja płci zakłada, jak relacjonuje Autor omawianego artykułu, że „również o biologicznym wymiarze ludzkiej płciowości możemy mówić jedynie w sposób całkowicie uwarunkowany kulturowo, wszak ludzka komunikacja jest rzeczywistością par excellence kulturową (…). Zatem o płci biologicznej możemy mówić wyłącznie jako o rzeczywistości zdeterminowanej przez kontekst społeczno-kulturowy. Z tego wypływa prosty wniosek – płeć biologiczna, o ile istnieje, to istnieje tylko i wyłącznie jako… płeć kulturowa” [20]. Postmodernistyczna zasada dekonstruowania i konstruowania dyskursów staje się intelektualnym narzędziem promocji wyżej zaprezentowanych wniosków. Pewne grupy społeczne szczególnie zainteresowane zmianami w obyczajowości, edukacji i prawie w odniesieniu do ludzkiej płciowości wykorzystując metodologię kulturowego konstruowania dyskursów, dążą do zakwestionowania znaczenia biologicznej komponenty dla rozumienia płciowej tożsamości człowieka. Grupy te występują w „ścisłym politycznym sojuszu radykalnego feminizmu dążącego do dekonstrukcji społeczno-kulturowego wymiaru ludzkiej tożsamości płciowej z ruchem zakładającym dekonstrukcję ludzkiej płciowości również w wymiarze biologicznym, poprzez afirmację zaburzeń tożsamości płciowej, znajdującą swą polityczną instytucjonalizację w ruchu LGBT+”[21]. Wspomniane środowiska są bardzo aktywne na polu lobbingu na rzecz reformowania systemów prawnych krajowych i międzynarodowych w taki sposób, aby ich żądania zostały uwzględnione i tym sposobem zabezpieczyły spełnienie ich oczekiwań. Pomocą w tym celu służy m.in. wprowadzenie do języka dokumentów międzynarodowych kategorii płci kulturowej rozumianej performatywnie, tzn. jako zmiennego konstruktu wyrażającego się w dowolnie przyjmowanych społecznych rolach, zachowaniach lub atrybutach. Autor kończy swój tekst przywołując wyniki badań EUROSTAT-u z 2009 roku wskazujące na fakt, że z problemem dyskryminacji najczęściej spotykają w swoim kraju Szwedzi, Austriacy, Duńczycy i Holendrzy, a zatem mieszkańcy państw, w których polityka równościowa jest o wiele bardziej rozwinięta niż w Polsce [22]. Otwartym zatem pozostaje pytanie, czy na zdiagnozowany problem adekwatnym lekarstwem są tezy politycznie poprawnego myślenia genderowego? A może – pyta Autor – „pogodzenie się z naturalnym charakterem różnic między kobietami i mężczyznami oraz wynikającymi stąd różnicami jest lepszym rozwiązaniem?” [23].

Ks. prof. dr hab. Ireneusz Mroczkowski zatytułował swój artykuł: „Gender w perspektywie antropologii personalistycznej”. Tekst zwiera krytyczne odniesienie się Autora do wielu filozoficznych założeń nurtu genderowego, zwłaszcza do jego postmodernistycznych zapożyczeń. Nie kwestionując słusznych dążeń środowisk kobiecych ( i nie tylko tych środowisk) do równouprawnienia, nie można zapominać o wysiłku moralnym jaki powinien towarzyszyć budowaniu relacji pomiędzy kobietami i mężczyznami. To nie z czego innego, jak z „deficytu moralnego wynikają zarówno banalne kłótnie małżeńskie, jak i złe strategie polityczne, czego przykładem była walka o równość w systemie komunistycznym”[24]. Prezentując w zarysie rozwój myśli feministycznej, Autor na jej tle sytuuje proces narodzin i ewolucję kategorii płci kulturowej. Jego zdaniem „niestety kategoria płci kulturowej jest na tyle pojemna i wieloznaczna, że nie wiadomo, gdzie kończy się jej rozumienie jako zespołu cech, atrybutów, postaw i ról kobiecych i męskich, a gdzie zaczyna się rola w budowaniu oczekiwań społecznych, związanych z faktem bycia kobietą lub mężczyzną. Tu znajduje się główna przyczyna filozoficznie niedookreślonej tożsamości genderyzmu i jedna z przyczyn nieskuteczności genderowych sposobów wyzwolenia kobiet” [25]. W dalszej części artykułu Autor zachęca do zgłębienia osobowej natury kobiety i mężczyzny, w którą wpisane jest zróżnicowanie płciowe, wyrażające się tak na płaszczyźnie cielesnej jak i psychicznej oraz duchowej. Autor wyjaśnia jak należy poprawnie rozumieć pojęcie natury w odniesieniu do człowieka oraz jak ważnym jest odkrycie sensowności posiadanej przez ludzi zdolności rozrodczej, fascynacji seksualnością oraz zdolności do wzajemnego poświęcenia się osób w miłości [26]. Antropologia personalistyczna, przestrzegając przed różnego rodzaju redukcjonizmami w pojmowaniu człowieka, zwłaszcza materialistycznym i idealistycznym, proponuje drogę tzw. nowego feminizmu. O takim feminizmi mówił już w 1980 roku Jan Paweł II i zachęcał, aby słuszne dążenia budowania sprawiedliwych relacji między mężczyznami i kobietami uwzględniały geniusz kobiety, a nie próbowały zacierać różnic tożsamości płciowej. Nakreślona przez Karola Wojtyłę/ Jana Pawła II personalistyczna wizja kobiecości i męskości może być skuteczną alternatywą dla osób z jednej strony zatroskanych o równouprawnienie kobiet i mężczyzn, a z drugiej nie podzielających poglądów radykalnego feminizmu oraz rozwiązań genderowych [27].

Prof. nadzw. dr hab. med. Zbigniew Lew-Starowicz jest autorem kolejnego tekstu, zatytułowanego Gender z punktu widzenia seksuologa – wybrane aspekty. Ukazuje on wybrane założenia teorii gender w świetle badań empirycznych z zakresu seksuologii oraz w świetle aktualnej wiedzy medycznej. Zgadzając się z tezą o występowaniu stereotypów powiązanych ze zróżnicowaniem płciowym, Autor przywołał badania wskazujące na ciekawą prawidłowość. „Badania ankietowe zawierające listę 300 przymiotników, które należało dopasować do kobiety i mężczyzny, ujawniły, że stereotypy są identyczne we wszystkich regionach świata. Na liście stereotypowych cech męskich w co najmniej 19 z 25 krajów znalazły się np. zuchwały, ambitny, agresywny, pewny siebie, energiczny, dominujący, dowcipny, wynalazczy, logiczny, a w przypadku kobiet wymieniani np. atrakcyjna, urocza , ciekawska, uczuciowa, lękliwa, delikatna, łagodna, wrażliwa, uległa, gadatliwa” [28]. Czy wszystkie stereotypy należy uznać za błędne i walczyć z nimi? – pyta Autor. W świetle psychologii ewolucyjnej zróżnicowanie płciowe jest uwarunkowane biologicznie i ma ono związek z aspektem prokreacyjnym. „Mężczyźni i kobiety różnią się w strategiach zachowań przyciągających, mają odmienne oczekiwania i potrzeby” [29] Biologicznie uwarunkowana jest też różnica libido pomiędzy płciami i jak na razie nie zmienia tego faktu szeroko zakrojona polityka równościowa [30]. Badania przeprowadzone w 2000 roku ujawniły zdecydowane różnice w budowie mózgu kobiet i mężczyzn, co ma wpływ na liczbę odbieranych przez nich bodźców seksualnych. Także seksuologia wieku rozwojowego zwraca uwagę na fakt ujawniania się różnic między płciami w wczesnym wieku i nie wszystko można wyjaśnić socjalizacją [31]. W podsumowaniu pierwszej części swego tekstu Autor stwierdza: „Można zrozumieć hasła postulujące równość płci, eliminację krzywdzących stereotypów, dyskryminacji ze względu napleć itp., ale czy pozbawianie dzieci identyfikacji z płcią, bezpłciowość, jest dobrym kierunkiem? Komitet Nauk Pedagogicznych PAN zajął wobec tego wyraźne stanowisko” [32]. W drugiej części, poświęconej seksuologii medycznej, prof. Lew-Starowicz przestrzegał przed nazbyt pochopnym stwierdzaniem trwałych zaburzeń identyfikacji płciowej i przed szybkim podejmowaniem decyzji o operacyjnej zmianie płci. Oceniając aktualny stan rozwoju myśli genderowej, Autor wyróżnił w jej łonie trzy formy: „naukową (niezmiernie interesującą poznawczo); dążeń do wyrównywania statusu mężczyzn i kobiet w życiu społecznym i równości we wszystkich wymiarach; oraz formę walczącą z tradycyjnym modelem rodziny, małżeństwa, ról płciowych. O ile pierwsza i druga forma zasługuje na szacunek poparcie, to trzecia budzi zrozumiały opór z powodu braku tolerancji”[33].

„Nadeszła godzina kobiet” to artykuł Aliny Petrowej-Wasilewicz poświęcony roli kobiet w Kościele. Historyczne uwarunkowania sytuujące kobietę na podrzędnej pozycji w społeczeństwie przez długie wieki określały podobną jej pozycję w Kościele. Jednak obok tego smutnego faktu, Autorka zwraca uwagę na pewien paradoks: wpływ kobiet na kształt życia i funkcjonowania Kościoła, ich rola „jest zaskakująco duża, wręcz nieproporcjonalna do ich pozycji, możliwości i wykształcenia. Wbrew tym uwarunkowaniom już od pierwszych wieków chrześcijaństwa charyzmatyczne i święte kobiety brały udział w podejmowaniu decyzji politycznych, ale też dotyczących Kościoła powszechnego” [34]. Wymienia tu m. in. św. Katarzynę ze Sieny, św. Klarę, św. Teresę z Avila, czy Polki: Magdalenę Mortęską, Anielę Godecką czy św. Urszulę Ledóchowską. Autorka artykułu szuka przyczyn tego paradoksu. Przytacza słowa Jana Pawła II, które pośrednio go wyjaśniają. „Trzeba mówić o zasadniczym równouprawnieniu: skoro oboje, kobieta tak samo jak mężczyzna, są stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, zatem oboje też są podatni w równej mierze na udzielanie się Bożej prawdy i miłości w Duchu Świętym. Oboje też doznają Jego zbawczych i uświęcających «nawiedzeń» – stwierdza Jan Paweł II” [35]. I właśnie dlatego – konkluduje Autorka – „niepiśmienna kobieta mogła pouczać głowę Kościoła – niezależnie od płci i pozycji społecznej była mu równa, być może nawet papież sądził, że go przewyższa” [36]. Wobec częstych oskarżeń kierowanych pod adresem Kościoła, że jego nauczanie jest źródłem nierówności i dyskryminacji, Autorka tekstu przypomina, że panowanie mężczyzny nad kobietą jest skutkiem grzechu, a chrześcijanin jest powołany do przezwyciężania w sobie tego złego dziedzictwa. Kościół sprzeciwia się wszelkiej dyskryminacji kobiet i utrwalaniu nierówności między kobietami a mężczyznami. W tym punkcie myślenie Kościoła zbiega się z myśleniem świeckich propagatorów równouprawnienia. Różnice pojawiają się w sposobie realizacji tego samego celu [37].

O „Miejscu kobiety we współczesnym Kościele” traktuje kolejny artykuł autorstwa siostry Małgorzaty Chmielewskiej. Na samym początku tego tekstu pada bardzo ważne stwierdzenie; „Równość między ludźmi nie powinna być identyfikowana z odgrywaniem tych samych ról przez kobiety i mężczyzn” [38]. Autorka przypomina zamysł Boży względem mężczyzny i kobiety: stworzenie ich równymi w godności, choć różnymi od siebie. Ludzi łączy ze sobą miłość a nie odgrywanie tych samych ról, a już na pewno nie wyścig w okazywaniu kto nad kim panuje. Siostra zwróciła uwagę na współczesne zagubienie w rozumieniu bycia kobietą czy mężczyzną, matką czy ojcem. Tym, co może nam pomóc w tym kryzysie, jest zwrócenie się na nowo do Ewangelii: „żeby nasze życie, jako kobiety, jako mężczyzny, było traktowane jako służba. (…) Każdy z nas ma poczucie władzy, jako jednej z trzech pożądliwości według św. Jana: pożądliwość oczu, pożądliwość ciała i pycha żywota. Dlatego stałe powracanie do Źródła – do Ewangelii – pozwoli nam, o czym była wcześniej mowa, przywracać tę harmonię, która była zamierzona w oczach Bożych, że w małżeństwie ma być mężczyzna i kobieta, i mają żyć w harmonii [39].

Dr Włodzimierz Wieczorek jest autorem ostatniego artykułu omawianej publikacji. Tekst zatytułowany „Normatywne znaczenie płciowości” analizuje fundamentalne twierdzenia teologii oraz etyki ludzkiej płciowości w odniesieniu do bycia kobietą i mężczyzną oraz ich wzajemnych relacji. Odnosząc się do nauczania Jana Pawła II oraz Benedykta XVI, Autor stara się ukazać normatywny wymiar ludzkiej płciowości możliwy do odczytania z samej jej natury. Zwraca uwagę na poznawczy wymiar płciowości, gdyż jak zauważa z poznania prawdy o własnej tożsamości wynikają w konsekwencji sądy natury normatywnej. „Problematyka esse, zrozumienie wrodzonej natury człowieka i celowości jego rozwoju, stanowi istotne kryterium wyznaczające treść etyki ogólnej” [40]. W świetle „teologii ciała” obok aspektu poznawczego istotnym elementem dla zrozumienia normatywnego charakteru ludzkiej płciowości jest zdolność wzajemnego obdarowania czyli zdolność dawania i przyjmowania daru z siebie. Osoba ludzka w swej cielesno-duchowej naturze ukierunkowana jest na spotkanie z drugim i na wzajemne obdarowanie sobą w miłości. Ta zasadnicza teza „teologii ciała” Karola Wojtyły ma kolosalne znaczenie dla zrozumienia i odpowiedzialnego przeżywania ludzkiej seksualności. Dziedzina ta jest nie tyle źródłem indywidualnej satysfakcji koncentrującej na własnych doznaniach, co drogą do nawiązania relacji komunii, wspólnoty z osobą płci przeciwnej, z którą pragnie się stworzyć wspólnotę życia i dającą życie. Autor zauważa, że „wzajemne poznanie i obdarowanie, które dokonuje się przez płciowość w relacji między mężczyzną i kobietą, stanowi drogę spełnienia człowieczeństwa, w jego najbardziej istotnej naturze. Nie mniej jednak płciowość, oprócz jednoczącego aspektu, posiada także wymiar płodności. (…) Realizowanie płodności poza miłością małżeńską, czy też realizowanie aktów jednoczących kobietę i mężczyznę w oderwaniu od otwartości na życie stanowi złamanie tej naturalnej instrukcji etycznej” [41]. Duszą etyki ludzkiej płciowości jest zatem miłość, którą człowiek przeżywa w swej osobowej jedności cielesno-duchowej. Wszelkie redukcjonizmy gwałcące tę ontologiczną jedność niosą zafałszowanie ludzkiej miłości oraz utrudniają czy wręcz uniemożliwiają odczytanie normatywnego wymiaru ludzkiej płciowości. W konkluzji Autor ostrzega przed odrywaniem miłości erotycznej od biblijnej wizji człowieka, gdyż może to prowadzić do „przyjęcia antropologii o platońskich korzeniach, która w konsekwencji wprowadza w neodionizyjski kult doznań zamykający ważną przestrzeń rozwoju człowieka, jako osoby duchowocielesnej” [42]. Uzupełniając tę myśl Autora można zauważyć, że elementy tego procesu zauważamy w dynamice kształtowania się myślenia genderowego. W jego radykalnej odmianie ludzki duch (umysł, wola) mają władzę nad ciałem, aby je dowolnie określać i konstruować sensy, znaczenia oraz role społeczne.

Ważną częścią recenzowanej publikacji jest również zapis dyskusji uczestników konferencji „Gender oczami specjalistów”. Wymiana myśli i poglądów pozwoliła wydobyć i nazwać ewentualne niepokoje związane z kategorią gender. Podjęto w niej m.in. kwestię konwencji antyprzemocowej, próbowano rozstrzygnąć problem czy gender to perspektywa naukowa czy ideologia, sformułowano wezwanie do wyjaśnienia czym dokładnie jest stereotyp i czy jako zespół przekonań z gruntu musi on być zły i wymagać wykorzenienia. Kto decyduje o tym, co jest stereotypem, w świetle jakich kryteriów. Powróciły także zagadnienia dotycząca równościowego wychowania, eksperymentowania z dziećmi zachęcanymi do przebierana się w ubranka płci przeciwnej, wreszcie budzące duży niepokój zmiany legislacyjne promowane przez środowiska kobiece, które w kanonie praw człowieka umieszczają prawo do aborcji i antykoncepcji. Stawiano pytania o fundusze unijne przyznawane Polsce i ich ewentualny związek z programami, które promują gender mainstreaming.

***

Przeprowadzona analiza przedłożonych tekstów pozwala stwierdzić, że spełniają one warunki uznania ich za prace naukowe, zarówno pod względem merytorycznym jak i metodologicznym. Wszystkie artykuły odpowiadają swoją treścią zakresowi tematycznemu określonemu w tytule przygotowywanej publikacji. Koncentrują się wokół zagadnień szeroko rozumianej problematyki płci kulturowej gender. Opracowania mają charakter autorski, twórczy i stanowią niewątpliwie ciekawy i wartościowy wkład do naukowej refleksji na temat budzący tak wiele kontrowersji.

Publikacja w naukowy sposób potwierdza podział rysujący się w debacie publicznej na zwolenników i przeciwników zmian proponowanych w duchu perspektywy gender. Przytacza argumentację promotorów rozwiązań mających zapewnić równość między kobietami i mężczyznami, znieść krzywdzące formy dyskryminacji, wyeliminować przemoc. Daje szansę zaprezentowania naukowej argumentacji sceptykom i przeciwnikom rozwiązań genderowych. Ci ostatni, podzielając również troskę o równouprawnienie płci, walkę z dyskryminacją i przemocą, zwracają jednak uwagę na wiele niejasności i niebezpieczeństw kryjących się w szeroko pojętej problematyce genderowej. Spróbujmy w skrócie nakreślić te wątpliwości, wyrażając je w czterech pytaniach

a) pytanie o wizję antropologiczną osoby ludzkiej oraz życia społecznego: kim jest człowiek i czy jego relacje z innymi budujemy w kluczu indywidualizmu czy wspólnotowości? Czy ludzka płciowość posiada immanentny logos pozwalający się poznać i mający charakter wiążący dla ludzkiego zachowania? Czy istnieją realne wyznaczniki tożsamości płciowej (np. biologiczne uwarunkowania), czy też płeć to kwestia wolnej decyzji i wyboru jednostki?;
b) pytanie o zadania prawa stanowionego i jego relację do praw podstawowych, prawa naturalnego; wpływ prawa międzynarodowego: czy prawo ma dbać o ład wspólnotowego życia czy jego nadrzędnym celem jest gwarantowanie zaspokojenia roszczeń i żądań wojujących grup bez względu na to jakie skutki przynosi to dla ogółu społeczeństwa? Na jakiej antropologii i aksjologii opiera się stanowienie prawa?
c) pytanie o edukację w zakresie ludzkiej płciowości: o treści oraz zakres kompetencji rodziców i podmiotów instytucjonalnych, oraz o mandat organizacji definiujących się jako edukacyjne i wkraczających do szkół z promocją treści genderowych;
d) pytanie o lobbing środowisk promujących perspektywę gender: czy polityka gender jest rzeczywiście niezbędnym elementem zmiany społecznej, na której wszyscy zyskamy, czy może służy stworzeniu instrumentu przewrotu społecznego, którego beneficjentami będą tylko nieliczni, a koszty tej zmiany poniesie całe społeczeństwo zdezintegrowane płciowo i osłabione moralnie? Czy chodzi tu tylko o równość płci i likwidację nierównego traktowania kobiet w stosunku do mężczyzn? A może projekt sięga dalej aż po dekonstrukcję binarnego modelu płci i zastąpienie go polimorfizmem ekspresji seksualnej?

Podsumowując prezentację omawianej publikacji należałoby podkreślić, co zostało wyrażone już na łamach innego opracowania [43], że kategoria analityczna gender stosowana m.in. w antropologii kulturowej jest narażona na instrumentalizację oraz ideologizację poprzez włączenie jej w proces politycznie sterowanej zmiany obyczajowej, inspirowanej przez środowiska liczące na wymierne korzyści płynące z tej zmiany. O ile bowiem naukowe badania antropologiczne stwierdzają istnienie kulturowych uwarunkowań rozumienia kobiecości i męskości, to jednak – jako nauki opisowe – nie mogą rościć sobie pretensji do etycznej oceny tych uwarunkowań, a tym bardziej wytyczać kierunków zmian obyczajowych, edukacyjnych czy prawnych. Ocenę taką można sformułować dopiero w świetle rozeznania wagi pewnych kryteriów moralnych, hierarchii wartości, koncepcji dobra. A to jak się wydaje nie leży w kompetencji nauk społecznych lecz innych dyscyplin naukowych.

Ks. dr hab. Maciej Olczyk
WT UAM w Poznaniu

Przypisy:
[1] W. Wieczorek (red.), „Gender – spojrzenie z różnych perspektyw”, Warszawa 2015.
[2] W. Wieczorek, „Słowo od Redakcji”, w: W. Wieczorek (red.), „Gender – spojrzenie z różnych perspektyw”, Warszawa 2015, s. 12.
[3]
[4] M. Fuszara, Kategoria gender w naukach społecznych, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 21.
[5] M. Fuszara, Kategoria gender w naukach społecznych, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 22.
[6] M. Fuszara, Kategoria gender w naukach społecznych, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 44.
[7] M. Fuszara, Kategoria gender w naukach społecznych, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 50.
[8] M. Fuszara, Kategoria gender w naukach społecznych, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 51.
[9] M. Fuszara, Kategoria gender w naukach społecznych, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 44.
[10] L. Woroniecki, Gender – próba spojrzenia na aktualny stan dyskusji, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 61-64.
[11] L. Woroniecki, Gender – próba spojrzenia na aktualny stan dyskusji, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 68.
[12] L. Woroniecki, Gender – próba spojrzenia na aktualny stan dyskusji, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 69.
[13] L. Woroniecki, Gender – próba spojrzenia na aktualny stan dyskusji, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 70.
[14] A.T. Midro, Genetyczne i epigenetyczne uwarunkowania płci człowieka, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 83.
[15] A.T. Midro, Genetyczne i epigenetyczne uwarunkowania płci człowieka, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 98.
[16] B. Białecka, Gender z perspektywy psychologii, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 103.
[17] B. Białecka, Gender z perspektywy psychologii, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 113.
[18] B. Białecka, Gender z perspektywy psychologii, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 115.
[19] B. Białecka, Gender z perspektywy psychologii, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 119-120.
[20] A. Stępkowski, Gender: upolitycznienie ludzkiej płciowości, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 137.
[21] A. Stępkowski, Gender: upolitycznienie ludzkiej płciowości, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 138.
[22] Por. A. Stępkowski, Gender: upolitycznienie ludzkiej płciowości, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 144.
[23] A. Stępkowski, Gender: upolitycznienie ludzkiej płciowości, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 135.
[24] I. Mroczkowski, Gender w perspektywie antropologii personalistycznej, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 151.

[25] I. Mroczkowski, Gender w perspektywie antropologii personalistycznej, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 158.
[26] I. Mroczkowski, Gender w perspektywie antropologii personalistycznej, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 162-163.
[27] Por. I. Mroczkowski, Gender w perspektywie antropologii personalistycznej, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 167-173.
[28] Z. Lew-Starowicz, Gender z punktu widzenia seksuologa – wybrane aspekty, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 179.
[29] Z. Lew-Starowicz, Gender z punktu widzenia seksuologa – wybrane aspekty, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 179.
[30] Por. Z. Lew-Starowicz, Gender z punktu widzenia seksuologa – wybrane aspekty, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 180.
[31] Z. Lew-Starowicz, Gender z punktu widzenia seksuologa – wybrane aspekty, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 182.
[32] Z. Lew-Starowicz, Gender z punktu widzenia seksuologa – wybrane aspekty, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 183.
[33] Z. Lew-Starowicz, Gender z punktu widzenia seksuologa – wybrane aspekty, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 179. 185.
[34] A. Petrowa-Wasilewicz, Nadeszła godzina kobiet, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 189.
[35] A. Petrowa-Wasilewicz, Nadeszła godzina kobiet, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 192.
[36] A. Petrowa-Wasilewicz, Nadeszła godzina kobiet, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 192.
[37] A. Petrowa-Wasilewicz, Nadeszła godzina kobiet, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 193.
[38] M. Chmielewska, Miejscu kobiety we spółczesnym Kościele, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 195.
[39] M. Chmielewska, Miejscu kobiety we spółczesnym Kościele, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 199.
[40] W. Wieczorek, Normatywne znaczenie płciowości, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 207.
[41] W. Wieczorek, Normatywne znaczenie płciowości, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 212-213.
[42] W. Wieczorek, Normatywne znaczenie płciowości, w: W. Wieczorek (red.), Gender…, s. 217.
[43] Por. Maciej Olczyk, Eksperyment gender. Od teorii równości płci do ideologii polimorfizmu ekspresji seksualnej, Gniezno 2014, s. 110-111.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.