O osobach niepełnosprawnych w Kościele i społeczeństwie na XI Zjeździe Gnieźnieńskim
22 września 2018 | 17:03 | bgk / pz | Gniezno Ⓒ Ⓟ
Nie mitologizujmy niepełnosprawności, akcentujmy to, co nas łączy, a nie to, co różni apelowały uczestniczki debaty podjętej w ramach XI Zjazdu Gnieźnieńskiego. Wskazywały też na potrzebę większej aktywizacji osób niepełnosprawnych m.in. na rynku pracy oraz przejścia w Kościele od modelu charytatywnego do modelu włączającego.
W debacie uczestniczyły kobiety znające temat niepełnoprawności nie tylko w teorii, ale z doświadczenia. Są mamami dzieci z niepełnosprawnością lub z dziećmi takimi pracują. Jedno z pytań, które postawiono na początku dotyczyło postrzegania niepełnosprawności jako „szczególnego daru i łaski”, które to sformułowanie w języku kościelnym często się pojawia.
Taki język i takie podejście – jak stwierdziła Maria Libura, ekspert ds. zdrowia, kierownik Zakładu Dydaktyki i Symulacji Medycznej Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie – budzi u wielu rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych sprzeciw, bunt i frustrację.
„Kiedy słyszę o szczególnym darze, to budzi to mój niepokój, bo podkreśla to, co dzieli osoby niepełnosprawne od pełnosprawnych, zwraca uwagę na różnice, a nie na to, co nas łączy. Przekierowuje naszą uwagę z potrzeb osób niepełnosprawnych na ich ułomność, dla niektórych staje się wymówką” – tłumaczyła prelegentka, zwracając dalej uwagę na konieczność innego rozłożenia akcentów i zmiany języka, jakim mówimy o niepełnosprawności.
W odniesieniu do głównego zagadnienia debaty, a więc miejsca osób niepełnosprawnych w Kościele i społeczeństwie, prelegentki stwierdziły, że temat ten wciąż jest zbyt rzadko i w zbyt wąskim zakresie podejmowany. Postulowały szersze włączenie osób niepełnosprawnych np. w życie parafialne, w działania duszpasterskie, a nie izolowanie ich w specjalnych duszpasterstwach.
„W Kościele wciąż dominuje model charytatywny w podejściu do osób niepełnoprawnych, a potrzebny byłby model włączający” – stwierdziła Maria Libura.
Dr Anna Maliszewska, pracownik Katedry Teologii Dogmatycznej i Duchowości Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, zwróciła z kolei uwagę, by nie traktować osób niepełnosprawnych jedynie jako podmiotów opieki, „niewinnych świętych”. Oni – jak dodała – mogą światu wiele zaoferować, o czym z kolei mówiła s. Eliza Myk OP, koordynatorka budowy „Domu Chłopaków” w Broniszewicach.
„My mamy czas i oni mają czas podarowany nam od Boga. My jednak wykorzystujemy ten czas na zdobywanie tytułów, a te osoby wykorzystują go na to, by kochać, czekać, cieszyć się” – mówiła.
Przyznała również, że dla wielu młodych odwiedzających dom w Broniszewicach, kontakt z niepełnosprawnymi rówieśnikami jest doświadczeniem otwierającym.
„Mówią, że nie widzą sensu życia, widzą tylko swoje kompleksy, a później dziękuję za rodziców, za to, że są i często do nas wracają” – podkreśliła s. Eliza.
Prelegentki zgodziły się również, że choć choroba i niepełnosprawność dziecka jest doświadczeniem trudnym, to dużo trudniejsza do udźwignięcia jest reakcja otoczenia, brak zrozumienia i systemowego wsparcia.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.