O. Stanisław Piętka w Gnieźnie: miłość potrzebna jak chleb powszedni
12 lutego 2010 | 15:08 | bgk Ⓒ Ⓟ
„Miłość nie może być od święta. Jest potrzebna na co dzień, jak chleb powszedni” – mówił 11 lutego w Gnieźnie o. Stanisław Piętka OFM Conv. gwardian Niepokalanowa i asystent krajowy Rycerstwa Niepokalanej przewodniczył Mszy św. sprawowanej w kościele oo. franciszkanów na zakończenie dnia skupienia dla członków Rycerstwa Niepokalanej z regionu wielkopolskiego.
W homilii o. Stanisław Piętka stwierdził, że termin „miłość” jest dziś jednym z najczęściej używanych, o ile nie nadużywanych słów. Mówi się o miłości Ojczyzny, o umiłowaniu zawodu, o miłości między przyjaciółmi, rodzicami i dziećmi, między rodzeństwem i krewnymi, o miłości bliźniego i o miłości Boga. Rodzi się pytanie, czy wszystkie te miłości w jakiś sposób się jednoczą i czy miłość ostatecznie jest tylko jedna?
„Miłość jest jedna, Bóg jest miłością – tłumaczył gwardian Niepokalanowa, dodając, że Nowy Testament na określenie miłości nigdy nie używa słowa eros. Zastępuje je słowem agape i caritas.
„To pominięcie słowa eros wraz z nową wizją miłości oznacza coś zasadniczego w odniesieniu do pojęcia miłości. Nie odrzuca erosa, lecz go uzdrawia. W rzeczywistości tzw. zdrowy eros podobnie jak przyjaźń jest formą miłości caritas. Człowiek kocha przecież całym sobą. Nie kocha wyłącznie duszą, ani jedynie ciałem czy sercem Celebracja erosa, jako boskiej siły, jest z gruntu fałszywa i czyni zeń niszczycielskie narzędzie natury ludzkiej” – stwierdził o. Piętka.
Przypominając hasło spotkania: „Bądźmy świadkami miłości na wzór św. Maksymiliana Marii Kolbego” podkreślił, że dla tego skromnego, pracowitego człowieka sensem i treścią życia była miłość do Maryi. Dla Niej pracował i umarł. Jego świętość – jak tłumaczył dalej o. Piętka – miała wymiar nie tylko heroiczny. Ona miała wymiar codzienny. On tą świętością promieniował i wiarę swoją przekładał na język miłości.
„Jak być świadkiem miłości na wzór św. Maksymiliana. Czy to w ogóle możliwe? Zwykle zasłaniamy się swoimi słabościami lub fałszywą skromnością. Mówimy nie stać nas na męczeństwo. Tak, bycie świadkiem miłości często boli, oznacza łzy i cierpienie. Czasami wymaga najwyższej ceny. Zazwyczaj jednak jest powszednie jak chleb, o który prosimy w Ojcze nasz. I tak samo potrzebne. Miłość nie może być od święta. Niestety nasze życie w tym względzie jest bardzo świąteczne. Jesteśmy dobrzy w niedzielę, w uroczystości, podczas Mszy św. Później w tygodniu niewielu ludzi rozpoznaje nas po miłości. Niewielu mówi: <<patrzcie, jak oni się kochają>>” – stwierdził gwardian Niepokalanowa.
Na koniec zachęcał członków Rycerstwa Niepokalanej, a także wszystkich uczestniczących w Eucharystii do bycia świadkiem miłości na wzór św. Maksymiliana już teraz, tak by inni ludzie czuli się przez to lepsi i szczęśliwsi.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.