Drukuj Powrót do artykułu

O. Thomas Philippe – towarzyszył do końca

12 lutego 2015 | 09:08 | ak, mp / br Ⓒ Ⓟ

W stołecznym kościele św. Marcina sprawowana była 11 lutego Msza z okazji 22. rocznicy śmierci o. Thomasa Philippe, dominikanina, znanego francuskiego tomisty, który wraz z Jeanem Vanier założył wspólnoty l’Arche. Wspólnoty te, skoncentrowane wokół osób z upośledzeniem umysłowym, starają się odkrywać właściwe im dary oraz misję w Kościele i współczesnym świecie.

Ojciec Thomas zapisał się w sercach wielu ludzi. Był ojcem duchowym, przewodnikiem, powiernikiem. Wzorem wsłuchania się w Ducha Świętego i miłości do Kościoła. Bardzo kochał Polskę, przypisywał jej ważną rolę w duchowym odrodzeniu współczesnego świata.

Ojciec Philippe urodził się 18 marca 1905 roku jako trzecie z dwanaściorga dzieci, z których siedmioro wybrało życie zakonne. W dzieciństwie wiele wycierpiał z powodu nierozpoznanej głuchoty; w szkole poznał osamotnienie i szykany.

Mając osiemnaście lat, wstąpił do zakonu dominikanów, o którym mówił, że posiada dwa skarby: „Summę” św. Tomasza z Akwinu i różaniec. Święcenia przyjął w 1929 roku, a zawołanie „Uświęć ich w prawdzie”, wybrane na obrazek prymicyjny, stało się dla niego drogowskazem na całe życie.

W kapłaństwie przeżył sześćdziesiąt cztery lata. Wykładał filozofię i teologię na dominikańskich uczelniach w Saulchoir we Francji i na Angelicum w Rzymie. Po wojnie założył pod Paryżem wspólnotę życia „Woda Żywa” dla ludzi świeckich pragnących na modlitwie i poszukiwaniach intelektualnych poznawać prawdę o Bogu w Kościele katolickim.

Jednym z jego uczniów był Jean Vanier, który wówczas porzucił służbę w kanadyjskiej marynarce wojennej i osiadł we Francji. Po latach tak wspominał ojca Thomasa: „Sprawiał wrażenie męża Bożego, człowieka, który naprawdę idzie za Jezusem, z całym ubóstwem, jakiego to wymaga. Żył bardzo ubogo. Żył w wielkim zjednoczeniu z Jezusem i z Maryją, wyczuwało się w nim ogromną mądrość teologiczną i mistyczną. Wywarł bardzo głęboki wpływ na moje życie i zaraz przy pierwszym kontakcie poczułem, że jestem jego uczniem i synem duchowym”.

Ostatecznie o. Thomas osiadł na północy Francji, najpierw jako kapelan w domu poprawczym i w szpitalu psychiatrycznym w Clermont (największym wówczas szpitalu psychiatrycznym w Europie), potem w zakładzie dla osób upośledzonych w małej wiosce Trosly-Breuil w okolicach Compiegne. Jednocześnie utrzymywał bliskie kontakty ze słynną francuską mistyczką i stygmatyczką Martą Robin, która wywarła wielki duchowy wpływ na kształt nowo formujących się wówczas we Francji wspólnot laikatu.

Z kolei spotkanie z ludźmi chorymi psychicznie i upośledzonymi umysłowo w Trosly znacznie wzbogaciło teologię o. Thomasa, pozwoliło mu odkryć znaczenie osób ubogich i najsłabszych, upośledzonych i chorych psychicznie jako szczególnie umiłowanych przez Boga, które winny mieć centralne miejsce w każdej wspólnocie kościelnej. Patrząc z tej perspektywy mówił o „darach” charakteryzujących osoby z upośledzeniem umysłowym, wśród których wymieniał wyjątkową wrażliwość, zdolność do miłości i bezgraniczne zaufanie. Dlatego głosił, że ludzie ci, zazwyczaj zepchnięci na margines tzw. „normalnego” świata, w istocie temu światu mogą zaoferować to, co najważniejsze i najbardziej istotne.

W ślad za ojcem Thomasem przyjechał do Trosly Jean Vanier, który wciąż szukał swojego powołania jako człowiek świecki. To właśnie z jego inspiracji zaczął wspólne życie z trzema upośledzonymi umysłowo mężczyznami. Ich dom stał się zalążkiem międzynarodowej wspólnoty – l’ Arche. Przez wiele lat jej kapelanem i przewodnikiem duchowym był ojciec Thomas, a sprawowane przez niego sakramenty, głoszone rekolekcje i konferencje kształtowały kierunek jej rozwoju. Był też ojcem i przewodnikiem duchowym dla ciągnących do niego z daleka rzesz ludzi strapionych i obciążonych wszelkiego rodzaju biedami.

W miasteczku Trosly i okolicach był znany jako „biały ojciec”, który błogosławił, chrzcił, spowiadał; który zjawiał się bez zapowiedzi w domu, gdzie ktoś umierał, aby towarzyszyć mu do końca. Przyjeżdżali do niego ateiści, „bo z tym księdzem można rozmawiać o wszystkim”, przyjeżdżali życiowi rozbitkowie, ludzie chorzy psychicznie, chorzy na AIDS. Związał się również z kiełkującym wówczas we Francji ruchem charyzmatycznym, szczególnie ze Wspólnotą Błogosławieństw.

Do Polski przybył po raz pierwszy w 1981 roku, mając siedemdziesiąt sześć lat. Potem przez dziesięć lat (1981-1991) regularnie co roku głosił rekolekcje dla ludzi związanych ze środowiskiem wspólnot „Wiary i Światła” oraz l’ Arche. Mówił im o tajemnicach wiary, o życiu Boga w człowieku, o świecie, który nas otacza, zaś snute refleksje najczęściej układał w porządku tajemnic różańcowych. Jak nikt inny umiał mówić o tajemnicach życia Maryi – każdego roku inaczej, bo sam wciąż nimi żył i odkrywał w nich coraz to nowe bogactwa. Spotykał się z ludźmi indywidualnie, modlił się, spowiadał, rozmawiał. Wielu wspomina, że dzięki niemu odkryło swą życiową drogę i powołanie.

Ostatnie dwa lata życia spędził w Saint-Jodard, w domu formacyjnym Wspólnoty św. Jana, założonej przez jego młodszego brata i chrześniaka, dominikanina, o. Marie-Dominique’a Philippe’a. Zmarł w opinii świętości 4 lutego 1993 roku. Został pochowany w l’Arche w Trosly, tuż przy ubogiej, niewielkiej kaplicy, gdzie przez ponad 30 lat sprawował posługę dla okolicznych wspólnot oraz przybyszów z całej Francji.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.