Obchody 40. rocznicy 1. podróży Jana Pawła II do Polski: świadectwa z Litwy, Ukrainy i Słowacji
30 maja 2019 | 18:09 | kg (KAI) / pz Ⓒ Ⓟ
Niedowierzanie, nadzieje na wolność i przede wszystkim wielka radość – to uczucia, które towarzyszyły ludziom w ówczesnych graniczących z Polską krajach komunistycznych: ZSRR i Czechosłowacji po wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża. Mówili o tym zagraniczni goście spotkania edukacyjnego „Jan Paweł II: fundamenty demokracji”, zorganizowanej w Warszawie z okazji 40. rocznicy jego pierwszej pielgrzymki do Polski i 30. rocznicy odzyskania wolności.
Jako pierwszy swymi wspomnieniami z tamtego okresu podzielił się biskup diecezji wyłkowyskiej na Ltwie Rimantas Norvila. Oznajmił, że o wyborze nowego papieża dowiedział się w seminarium duchownym w Kownie i towarzyszyło temu jakieś nieuchwytne poczucie wolności i świadomość tego, że coś się zmienia. O wydarzeniach bieżących z tym związanych on i inni mieszkańcy Litwy dowiadywali się głównie z Radia Watykańskiego, Głosu Ameryki i Wolnej Europy, powszechnie tam słuchanych. A podróż papieża do Polski śledzili na bieżąco dzięki Telewizji Polskiej, której zasięg obejmował m.in. tę ówczesną republikę sowiecką. Mimo cenzury i propagandy sowieckiej wiadomości o wyborze i podróży docierały do nich.
Mówca wspomniał o swej pierwszej podróży zagranicznej – w 1987 r. do Polski: granica była jeszcze surowo strzeżona, ale czuło się już „nową falę”, która pojawiła się po wyborze papieża i po jego podróżach, zwłaszcza do Polski.
Ks. Serhij Dmitrijew z Prawosławnego Kościoła Ukrainy miał w chwili wyboru Ojca Świętego 5 lat, ale pamięta nastrój radości i rozbudzonych nadziei, jaki towarzyszył tamtemu wydarzeniu. Gdy Jan Paweł II odwiedzał Polskę, wielu Ukraińców marzyło tym, żeby kiedyś przybył on także do ich ojczyzny. Gość z Ukrainy wspomniał także o tym, że w owym czasie słuchano często rosyjskiego piosenkarza Władimira Wysockiego, który po decyzji kardynałów z 16 października 1978 r. napisał piosenkę, której jedna ze zwrotek mówiła o tym, że „Watykan nieco się zagubił, a my podrzuciliśmy mu papieża z naszych, ze Słowian, z Polski”.
Ks. Marian Gavenda, były rzecznik episkopatu słowackiego, powiedział, że gdy wybrano Jana Pawła II, miał 15 lat. Jako pierwsza oznajmiła o tym całej rodzinie jego ciotka, która przybiegła do nich z tą wiadomością zapłakana z radości. Wtedy on wziął duży radioodbiornik tranzystorowy, nastawił na Radio Watykańskie, które co 5 minut powtarzało komunikat o tym radosnym wydarzeniu i wybiegł z nim na ulice swego miasteczka, aby wszyscy sąsiedzi mogli usłyszeć tę niezwykłą wieść. I jeśli wcześniej tych „zakazanych” rozgłośni słuchało się w domach za zamkniętymi drzwiami, to teraz „ja o tym mówiłem głośno, do wszystkich, to była prawdziwa wolność” – podkreślił duchowny.
Bp Norvila mówił następnie o licznych przejawach zainteresowania Jana Pawła II Litwą, które okazywał przy różnych okazjach, i to od pierwszych dni swego pontyfikatu. Przypomniał w tym kontekście papieskie listy i pozdrowienia, przekazywane Litwinom z okazji 400. rocznicy śmierci św. Kazimierza (1984) czy 600. rocznicy chrztu Litwy (1987) i jego osobiste zaangażowanie na rzecz Kościoła w tej ówczesnej republice sowieckiej.
Zdaniem ks. Dmitrijewa bardzo ważnym elementem tego pontyfikatu było rozpoczęcie wówczas oficjalnego dialogu teologicznego katolicko-prawosławnego. Po raz pierwszy zaczęły się też pojawiać na Ukrainie Pismo Święte, modlitewniki i inne książki religijne w językach rosyjskim i ukraińskim dla chrześcijan wschodnich, wydawane przez katolickie wydawnictwo „Światło na Wschodzie”, do których do tego czasu „nie mieliśmy dostępu” – dodał kapłan prawosławny. Zaczęto ponadto zapraszać „naszych seminarzystów prawosławnych” na konferencje naukowe na Zachodzie, gdzie mogli mówić o teologii i tradycji wschodniej, a „niewielka grupa naszych studentów mogła kontynuować studia teologiczne w Collegium Russicum w Rzymie”.
„Jan Paweł II nie rozpoczął dialogu z komunistami, ale poszedł swoją drogą. Zaczął otwierać parafie katolickie na Białorusi, Ukrainie i w Rosji, które wbrew propagandzie rosyjskiej o rzekomym prozelityzmie papieskiej na «Świętej Rusi» nie uprawiały żadnego prozelityzmu, ale pomagały wszystkim chrześcijanom na tych ziemiach” – przypomniał mówca. Podkreślił, że wraz z wyborem papieża, a zwłaszcza jego podróżą do Polski świat zaczął się zmieniać i „my mieliśmy tego świadomość”.
Według ks. Dmitriewa niemal przy każdej okazji można było odczuć szczególną zainteresowanie tego papieża Ukrainą i istniejącymi tam Kościołami, i to nie tylko obydwoma katolickimi, ale także prawosławnym. Nawiązując do utworzonego niedawno niezależnego Prawosławnego Kościoła Ukrainy, którego jest przedstawicielem, podkreślił, że droga do jego powstania nie była łatwa, ale i tu „czuliśmy silne poparcie ze strony Kościoła rzymskokatolickiego” a patriarcha Filaret spotkał się z Janem Pawłem II w czasie jego wizyty na Ukrainie w 2001 roku. „I wkład tego papieża w powstanie naszego Kościoła też jest znaczący i powinniśmy mu być za to bardzo wdzięczni” – zakończył swą wypowiedź gość z Kijowa.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.