Obchody 78. rocznicy zamordowania profesorów polskich we Lwowie
05 lipca 2019 | 18:20 | kcz (KAI Lwów) / hsz | Lwów Ⓒ Ⓟ
W dniach 2-4 lipca we Lwowie odbywały się z udziałem duchowieństwa łacińskiego obchody 78. rocznicy zamordowania profesorów polskich na tamtejszych Wzgórzach Wuleckich. Dla uczczenia pamięć poległych rodaków przybyła do miasta delegacja Wrocławia z jego prezydentem Jackiem Sutrykiem na czele oraz przedstawiciele uczelni wyższych z Krakowa, Lublina, Rzeszowa i innych miast.
„To dobrze, że co roku przywołujemy pamięć lipcowego poranka ze Wzgórz Wuleckich. Dobrze, że mamy czas na zapalenie zniczy pod pomnikiem upamiętniającym tamto tragiczne wydarzenie i na wstąpienie do lwowskiej katedry na modlitwę. Dobrze, że potrafimy być dumni i odpowiedzialni za historię” – powiedział metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, który wieczorem 2 lipca przewodniczył Mszy św. w intencji ofiar tej tragedii. Jednocześnie wezwał do pamiętania, aby „odwiedzając polskie groby we Lwowie, podejmować testament, jaki jest w nich zapisany, a jest nim tylko jedno słowo: odpowiedzialność!”. Chodzi o odpowiedzialność „za dzisiaj i jutro naszej ojczyzny, w której Bóg i honor to nie tylko hasła, ale przede wszystkim styl życia” – podkreślił kaznodzieja.
Na zakończenie kazania wezwał: „W imieniu pomordowanych lwowskich profesorów i znad ich grobów wołam: nie dajmy się zwieść i omamić złu i nie otwierajmy dla niego drzwi naszych domów, serc i umysłów, ale zwyciężajmy je dobrem i miłością. Umiejmy ocenić sytuację i odważnie powiedzieć: tam gdzie jest zło, tam nie ma Boga, bo On jest najwyższym dobrem! Tam gdzie jest nienawiść, tam nie ma Boga, bo On jest miłością! Tam gdzie jest wojna, tam nie ma Boga, bo On jest pokojem! Tam gdzie jest kłamstwo, tam nie ma Boga, bo On jest prawdą! Takie przesłanie zabierzcie ze Lwowa i dzielcie się nim z innymi, mówiąc, że jest to testament ze Wzgórz Wuleckich”.
Rano 3 lipca przy wzniesionym w 2011 r. pomniku w miejscu, w którym siedemdziesiąt osiem lat temu wczesnym rankiem, 4 lipca Niemcy rozstrzelali polskich profesorów lwowskich uczelni i osoby z nimi związane, odbyła się coroczna ceremonia oficjalna z udziałem władz Lwowa i Wrocławia, delegacji naukowców z wielu polskich miast oraz uczelni lwowskich, konsulatu generalnego RP we Lwowie. W tym roku nie było przemówień. Po złożeniu kwiatów organizatorzy poprosili abp. Mieczysława Mokrzyckiego, proboszcza katedry łacińskiej ks. prałata Jana Nikla i dwóch kapelanów studenckich obrządku wschodniego o odmówienie modlitw żałobnych.
Wieczorem 4 lipca przedstawiciele polskich organizacji Lwowa i pielgrzymi z Polski zgromadzili się licznie przed symbolicznym nagrobkiem z krzyżem na Wzgórzach Wuleckich, który w 1991 r. ufundowały rodziny zamordowanych profesorów. Przybyli ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki oraz konsulowie generalni RP we Lwowie, Charkowie i Winnicy. Złożono kwiaty, zapalono znicze, a wspólnej modlitwie przewodniczył o. Paweł Odój OFM Conv, proboszcz lwowskiej parafii św. Antoniego.
„4 lipca każdy mieszkaniec Lwowa wspomina w swym sercu pomordowanych profesorów, dlatego jesteśmy tutaj. Wspominamy ten ból i pamięć, które przekazywali rodzice, babcie i dziadkowie. Chociaż pomnika nie było, ale pamięć zawsze była żywa” – powiedział KAI Bolesław Olejnik, Polak ze Lwowa.
„78 lat temu zginęli w tym miejscu polscy profesorowie, przedstawiciele polskiej inteligencji, tylko za to, że byli Polakami” – zauważył w rozmowie z KAI ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki. Dodał, że niemieccy zbrodniarze sądzili, że w ten sposób wykorzenią polskość tego miejsca. „To się nie udało, a ta ofiara nie poszła na marne. Państwo polskie i lwowscy Polacy pamiętają w każdą rocznicę o tej zbrodni i o ofiarach. Dziś są podejmowane próby zatarcia polskiego rozdziału tego miasta. Nasza wspólna pamięć o historii, tradycji i współczesności Lwowa postawi tym staraniom skuteczną przeszkodę. Będziemy pamiętać o polskim charakterze tego miasta, które jest wpisane i wzbogaca współczesność Ukrainy” – zaznaczył polski dyplomata.
Po wejściu do Lwowa 30 czerwca 1941 r. Niemcy natychmiast zaczęli aresztować konkretne osoby i grupy ludzi według sporządzonych wcześniej wykazów, począwszy od pracowników naukowych, księży i studentów. W nocy z 3 na 4 lipca aresztowano lwowskich profesorów, często wraz z ich najbliższymi i znajdującymi się u nich gośćmi. Zatrzymano w sumie 40 osób. Ok. godz. 4.00 nad ranem rozstrzelano wszystkich na Wzgórzach Wuleckich. Zginęli m.in. profesorowie: Roman Piłat, Tadeusz Ostrowski i jego żona, Antoni Cieszyński, Roman Longchamps de Bérier i jego trzej synowie, Adam Sołowiej i jego wnuk. Według ustaleń historyków ukraińskich aresztowany wówczas były premier prof. Kazimierz Bartel zginął nie na Wzgórzach Wuleckich, ale później, 26 lipca tegoż roku, we lwowskim więzieniu przy ul. Łąckiego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.