Drukuj Powrót do artykułu

Obchody Radomskiego Czerwca’76 z udziałem premiera Morawieckiego

26 czerwca 2019 | 09:25 | rm | Radom Ⓒ Ⓟ

Z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego odbyły się dzisiaj obchody z okazji 43. rocznicy protestu radomskich robotników w 1976 roku. Mszy świętej polowej przy pomniku Ludzi Skrzywdzonych i homilię wygłosił biskup radomski Henryk Tomasik.

W trakcie uroczystości odczytano listy m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wręczono też Medale Pro Patria za kultywowanie pamięci o walce o niepodległość Polski. Otrzymali je: Wojciech Fila, Janusz Gregorczyk i Ryszard Nowakowski.

Wtorkowe obchody rozpoczęły u zbiegu ulic 25 Czerwca i Żeromskiego. Przy pomniku została odprawiona msza święta. W homilii bp Henryk Tomasik wspomniał sługę Bożego ks. Romana Kotlarza, duszpasterza i obrońcę radomskich robotników, który swoje zaangażowanie na rzecz poprawy ich losu przypłacił życiem. – Publicznie wystąpił w obronie tych, którzy zostali skrzywdzeni. Ks. Roman był represjonowany. Umarł 18 sierpnia 1976 roku. Zapamiętajmy tę datę, bo to dzień modlitwy o beatyfikację ks. Kotlarza – mówił ksiądz biskup.

Bp Tomasik powiedział też, że 25 czerwca 1976 roku zabrakło pokoju i sprawiedliwości. Wówczas Polak podniósł rękę na swojego brata. To nasza przegrana. To wielka tragedia. Wspominamy te wydarzenia z bólem. Modlimy się za Polskę i nasze miasto, aby było miejscem dla Chrystusa, który jest Księciem Pokoju. Patrzymy na 1976 rok. To był czas kiedy podejmowano próbę zdecydowanego wyeliminowania Chrystusa z życia w naszej ojczyźnie. To doprowadziło to tragedii. Dzisiaj z bólem słyszymy słowa, które domagają się wyłączenia Kościoła i wartości chrześcijańskich z życia publicznego – mówił biskup radomski.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że dziś po latach chce pochylić czoło przed bohaterstwem „wspaniałych Polaków tamtych lat”. Przed bohaterstwem, które było jednym z kluczowych wydarzeń na drodze do pełnej wolności, na którą jeszcze musieliśmy kilkanaście lat poczekać. Niech wydarzenia tamtych lat pokazują, jak ważny jest protest poszczególnych ludzi – mówił szef polskiego rządu.

Na koniec podziękował wszystkim bohaterom, którzy przyczynili się do polskiej wolności. – Dziękuję w imieniu dzisiejszych pokoleń młodych Polaków, którzy znają tamte wydarzenia z historii. Bez tamtej odwagi, bez determinacji, nie byłoby dzisiejszej wolności – stwierdził premier Morawiecki.

W trakcie uroczystości odczytano list od prezydenta Andrzeja Dudy. – Choć obraz czerwcowego zrywu robotników był wykrzywiany przez rządową propagandę, prawda o wydarzeniach radomskich dotarła do wielu Polaków. Gniew i determinacja zwykłych ludzi, masowy charakter protestu, wstrząsająca brutalność pacyfikacji i późniejszych represji władzy, okazały się punktem zwrotnym wielu osób. Składamy hołd tym, którzy byli prześladowani i tym, którzy nieśli pomoc dla pokrzywdzonych – napisał w liście Andrzej Duda.

Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński wspomniał słowa ks. Romana Kotlarza – niezłomnego kapłana i męczennika czasów komunizmu. – Ludzie wołają o szacunek i mają odwagę upomnieć się w obronie swej ludzkiej godności. Tak mówił ks. Kotlarz tuż przed swoją śmiercią. Dziś modlimy się w intencji zmarłych i żyjących bohaterów tego protestu. Oddajemy hołd tym wszystkim, którzy padli ofiarą różnego rodzaju represji – napisał Jarosław Kaczyński w liście, który odczytał minister Marek Suski.

Z kolei prezydent Radomia Radosław Witkowski powiedział, że wielu uczestników protestu zapłaciło wysoką cenę. – Dziś po latach mogą wysoko głowę, bo zapisali się w historii. Tu zaczęła się polska droga do wolności – mówił prezydent Radomia.

43 lata temu na ulice Radomia w proteście przeciwko planowanym przez rząd podwyżkom cen żywności wyszło ok. 25 tys. ludzi. Doszło do starć z milicją i oddziałami ZOMO. Zatrzymano ponad 650 osób. Sądowym trybem postępowania objęto 255 osób, a orzeczone kary pozbawienia wolności sięgały 10 lat. Pracę straciło ok. 900 radomian.

Uczestnicy protestów, przez rządzących nazwani pogardliwie „warchołami”, poddani zostali brutalnym represjom. Byli bici na tzw. ścieżkach zdrowia i wyrzucani z pracy. Niektórzy pozostali inwalidami na całe życie. Do dzisiaj nie zostali osądzeni ani wydający polecenia, ani wykonawcy – członkowie ZOMO i pracownicy SB.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.