Obchody X Dnia Judaizmu w Polsce
17 stycznia 2007 | 22:57 | aw, mw, mj, zas, dziar //mr Ⓒ Ⓟ
„Tylko Bóg może nas wybawić” – pod tym hasłem, pochodzącym z przemówienia Benedykta XVI w obozie w Auschwitz w maju 2006 r., obchodzono 17 stycznia w Kościele katolickim w Polsce X Dzień Judaizmu. Miejscem tegorocznych uroczystości centralnych było Trójmiasto.
Od rana do późnych godzin wieczornych odbywały się tu liczne imprezy, które przybliżały judaistyczną tradycję i kulturę i były okazją do odkrywania nowych dróg porozumienia między przedstawicielami obu wyznań. Przed wojną w Gdańsku żyła 11-tysięczna Gmina Żydowska; obecnie odradza się ona, a liczbę Żydów ocenia się na ok.100 osób.
Pierwszym punktem obchodów Dnia Judaizmu było otwarcie wczesnym rankiem wspólnie przez metropolitę gdańskiego abp. Tadeusza Gocłowskiego i naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha wystawy starodruków judaistycznych i chrześcijańskich. Zgromadzono na niej m.in. XVI-wieczne wydania Biblii, wykonane w Antwerpii i Norymbergii, a także XIX-wieczny zwój Tory. Są też Biblie po hebrajsku z XVII wieku, wydania Talmudu i mapy Jerozolimy z XVIII w. Najstarsze Biblie hebrajskie wydrukowano w Wenecji w XVI w., są też egzemplarze wydrukowane w Bazylei i Lipsku.
*Młodzi o dialogu*
Uczniowie trzech gdańskich szkół średnich: III i V liceów ogólnokształcących oraz Zespołu Szkół Łączności, którzy przygotowywali wspólną Deklarację Młodych, spotkali się z przedstawicielami Kościoła katolickiego i gminy żydowskiej – abp. T. Gocłowskim i rabinem M. Schudrichem. Uczniowie pytali nie tylko o stosunki między chrześcijanami a Żydami, ale także o kryzys wiary wśród młodych.
Na jedno z pytań uczniów III LO – co oznacza określenie „starsi bracie w wierze”, metropolita gdański odpowiedział, że chrześcijanie i Żydzi mają wspólnego Ojca, a najważniejszą dla chrześcijan modlitwą, której nauczył ich Chrystus, jest „Ojcze Nasz”. Młodzież zapytała także rabina, czy – mimo ciemnych kart w historii relacji między chrześcijanami a Żydami – mogą oni analogicznie nazwać chrześcijan „młodszymi braćmi w wierze”. „Dla mnie jesteście «młodszymi braćmi w wierze»” – zapewnił Schudrich. Odwołując się do tradycji judaistycznej wyjaśnił, że Talmud nie mówi, iż wszyscy muszą być Żydami. „Jeśli wszyscy poznamy, że jest jeden Bóg i to zmieni nasze życie na bardziej moralne, to już będzie dużo” – dodał naczelny rabin Polski.
Od tygodnia uczniowie 3 szkół redagowali Deklarację Młodych „Nasze ideały są z nieba wzięte”, która w zamierzeniu ma być apelem do sumień, wizją przyszłości i wspólnego życia chrześcijan i Żydów, opartą na wspólnych korzeniach.
*Niebo według Żydów i chrześcijan*
„Co to znaczy, że idziemy do nieba?” – takie pytanie stało się podstawą biblijnej debaty teologa i rabina, w której wzięli udział rabin Schudrich i ks. Andrzej Luter.
Rabin podkreślał, że według judaizmu każdy człowiek ma dostęp do nieba. Jeśli żyjemy moralnie, czeka nas niebo. W niebie nie ma grzechu ani zła, nie ma konkurencji. Jest jednak jeden minus nieba: żyjąc tu, możemy się jeszcze poprawić („Jutro mogę być lepszy niż dziś”), tam już nie. Mówiąc o drodze prowadzącej do nieba, rabin wskazał na codzienny rachunek sumienia. „Każdego wieczoru człowiek powinien pytać sam siebie, w jaki sposób żył przez ostatnie 24 godziny, czy dzięki niemu świat stał się dziś lepszy” – przekonywał naczelny rabin Polski.
Ks. A. Luter zgodził się ze swym przedmówcą, że niebo jest tajemnicą, ale człowiek ufa, że Bóg przygotował dla niego to, co najlepsze. „Niebo to wieczne trwanie w Bogu, w życiu, jakim chciał dla nas Bóg. To jednoczesne zjednoczenie z Bogiem i z ludźmi” – opisywał duchowny. Podkreślił, że według Kościoła katolickiego niebo nie jest jakimś „przeskokiem z jednego świata do drugiego”, lecz procesem, skutkiem życia z Bogiem.
Obaj prelegenci zwracali uwagę, że tylko Bóg jest sędzią, a człowiek nie może wyrokować, kogo czeka niebo, a kogo piekło lub – wedle części tradycji żydowskiej – unicestwienie. Człowiek może błędnie interpretować Bożą wolę i każdy z nas musi nieustannie powracać do Bożych przykazań, prosząc o ich zrozumienie.
*Czy wiara potrzebna jest nauce?*
Nie ma konfliktu między nauką a wiarą, obie sfery uzupełniają się i wzajemnie wzbogacają – zapewniali podczas dyskusji panelowej etyk i filozof z KUL s. prof. Barbara Chyrowicz, współprzewodniczący ze strony żydowskiej Polskiej Radzie Chrześcijan i Żydów Stanisław Krajewski – z zawodu matematyk i transplantolog z Gdańskiej Akademii Medycznej prof. Bolesław Rutkowski.
Zdaniem siostry profesor, konflikty pojawiają się, gdy trzeba rozwiązać problemy praktyczne, np. dotyczące wykorzystywania komórek macierzystych. Gdy chrześcijanie przeciwstawiają się niczym nieograniczonym eksperymentom na tych komórkach, słyszą zarzut, że narzucają swój pogląd religijny, tymczasem bronią oni wartości uniwersalnych – świętości życia.
Stanisław Krajewski powiedział, że w judaizmie występuje tendencja do łączenia nauki i religii. Jego zdaniem, oba spojrzenia są komplementarne, choć wielu współczesnych Żydów sądzi, że konflikt istnieje i jest nieusuwalny. Obok nich są też wyznawcy judaizmu, uważający, że religia i nauka mówią to samo innym językiem, uzupełniają się.
Prof. Rutkowski także nie dostrzega konfliktu między nauką a wiarą. Jeżeli takie zderzenia były, to – jak to określił – między nauką a wyznaniowością i przypomniał spalenie na stosie Giordana Bruna, za co przepraszał Jan Paweł II. „Jeśli naukowcy będą podejmować dialog z filozofami i teologami, nie będzie konfliktu między nauką i wiarą” – zaznaczył uczony.
*Przekonania religijne a służba społeczna*
Nad tym, czy przekonania religijne mogą być przeszkodą w służbie publicznej, zastanawiali się w Gdyni Stanisław Krajewski, Maciej Kozłowski – były ambasador Polski w Izraelu i Wojciech Szczurek – od 1998 r. prezydent Gdyni.
Według M. Kozłowskiego trudno sobie wyobrazić dobrze funkcjonujące społeczeństwo, które nie jest oparte na jakimś systemie aksjologicznym, a jak na razie nie ma takich systemów, które nie wypływałyby z przekonań religijnych. „Zbyt ekskluzywne traktowanie religii prowadzi jednak do nieszczęść” – powiedział były dyplomata.
Wojciech Szczurek odwołał się do słów polskiego ewangelika Pawła Laskowskiego, który mówił, że wraz z upadkiem religii upadają inne wartości, takie jak patriotyzm, moralność czy dobre obyczaje. Zdaniem prezydenta Gdyni, który niedawno po raz drugi zdobył największe poparcie swych wyborców w skali całego kraju, przekonania religijne są tym, co „niewątpliwie pomaga i wzmacnia uczestników życia społecznego”.
Stanisław Krajewski stwierdził natomiast, że religijność, choć nie powinna, może być przeszkodą w służbie publicznej. Przywołał historię pewnego spotkania na Uniwersytecie Warszawskim, na które został zaproszony. Spotkanie organizowano w piątek wieczorem, gdy dla Żydów rozpoczyna się szabas.
Red. Zbigniew Nosowski wskazywał na konkretne sytuacje, które wiążą się ze stykiem religijności i służby publicznej: Msze święte będące elementem ceremonii publicznych, obecność symboli religijnych w urzędach, kapelanów w szpitalach czy wojsku. Dziennikarz stwierdził także, że jeśli ktoś wchodząc w służbę publiczną jednoznacznie deklaruje swą wiarę, sam podnosi sobie poprzeczkę, pozwalając, by inni wymagali od niego więcej, by rozliczali go z tego, czego naucza jego wiara. Podsumowując dyskusję redaktor naczelny „Więzi” przypomniał, że – jak pokazują badania socjologiczne – im bardziej ludzie są religijni, tym bardziej angażują się społecznie.
*Dialog może uratować pokój*
Jeśli mój rabin i metropolita gdański siedzą razem, to jest to już początek pokoju – mówił były ambasador Izraela w Polsce Szewah Weiss. Wraz z ministrem obrony Radosławem Sikorskim wziął on udział w debacie pt. „Czy polityka może być narzędziem pokoju”.
Na pytanie, czy wojny wszczynane są z powodów religijnych, obaj politycy podkreślali, że konflikty na tym tle są coraz rzadsze. Zdaniem Weissa II wojna światowa była prowadzona przez odstępców od wiary, pogan. Zarazem jednak przyznał, że widzi niebezpieczeństwo powrotu do wojen religijnych, u którego podstaw leżą radykalne odłamy islamu. Jego zdaniem, radykałów zawsze mogą moderować zwykli ludzie, pragnący żyć normalnie, a wielką siłą w dążeniu do pokoju jest dialog i wzajemne porozumienie.
Po zakończeniu debaty jej uczestnicy udali się na Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy, który upamiętnia wszystkie zniszczone nekropolie Trójmiasta. Rabin Schudrich odmówił nad tymi symbolicznymi mogiłami Psalm 23 „Pan jest moim pasterzem”, zaś abp Gocłowski po łacinie Psalm „Miserere”.
*Wspólna modlitwa*
Wieczorem w kościele św. Jana w Gdańsku odbyła się modlitwa wspólna chrześcijan i żydów, prowadzona przez bp. Mieczysława Cisłę i rabina Macieja Pawlaka. Na początku przeczytano fragment Tory, w który Bóg mówi: „Jestem, który Jestem”. Potem zebrani w kościele wierni odmówili wspólnie Psalm 23. Abp Stanisław Gądecki nawiązał do hasła Dnia Judaizmu „Tylko Bóg może nas wybawić”, przypominając, że te słowa z Księgi Daniela powiedział Benedykt XVI podczas wizyty w byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau w ub.r. „Kościół katolicki pragnie rozwijać dialog z judaizmem, który nie jest wzajemnym nawracaniem się, lecz słuchaniem siebie nawzajem z szacunkiem i szukaniem tego, co w drugim jest dobre i święte” – powiedział metropolita poznański. „Dialog obowiązuje wszystkich uczniów Jezusa” – podkreślił. Dodał też, że religia jest wrogiem podziałów i dyskryminacji oraz przeciwko wykorzystywaniu imienia Boga dla przemocy.
Na zakończenie uczniowie trzech szkół gdańskich odczytali tekst Deklaracji Młodych. Dziękując zebranym za wspólną modlitwę rabin Schudrich powiedział, że „Bóg jest radosny, widząc, że Jego dzieci są razem i wspólnie się modlą”.
Wieczorem o godz. 20.00 w Klubie Politechniki Gdańskiej odbył się koncert „Jazzmeni na klezmerską nutę”. Gośćmi specjalnymi byli Tomasz Stańko i Bester Quartet.
*Nie tylko Trójmiasto*
Dzień Judaizmu obchodzono w całym kraju. W Poznaniu w jego ramach odbyła się 16 bm. dyskusja panelowa „Co dalej z dialogiem chrześcijańsko-żydowskim w Polsce?”. „Historia jest wyjątkowo niebezpiecznym tematem dla dialogu, bo najczęściej wydobywa się z niej to, co złe, żeby tylko pognębić stronę przeciwną. Nie brak bowiem tych, którzy nadużywają historii, żeby budować mury między ludźmi” – przestrzegał odpowiadający do niedawna z ramienia Episkopatu Polski za dialog z Żydami arcybiskup Stanisław Gądecki.
Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski jako przykład wykorzystywania historii przeciwko osobom innej narodowości bądź religii przywołał kontrowersje wokół zbrodni dokonanej w 1941 roku w Jedwabnem przez miejscową ludność polską na tamtejszych Żydach. Zdaniem współprzewodniczącego Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, Stanisława Krajewskiego, „największym wyzwaniem”, jakie stoi obecnie przed dialogiem chrześcijańsko-żydowskim w Polsce, „jest akceptacja tożsamości religijnej drugiego”. „Chrześcijaństwo jest pozytywne z naszego, żydowskiego punktu widzenia, bo dzięki tej religii kategorie biblijne zostały rozszerzone na miliardy ludzi i stały się znane w całym świecie. Chciałbym, żeby tak samo pozytywnie myśleli o nas, wyznawcach judaizmu, chrześcijanie” – stwierdził Krajewski.
W Kielcach w ramach obchodów Dnia Judaizmu odbyło się 16 bm. spotkanie o tradycji lektury Tory i Biblii. Wzięli w niej udział naczelny rabin Polski Michael Schudrich i ks. prof. Józef Kudasiewicz. Rabin tłumaczył, że Tora, czyli pięć ksiąg Mojżeszowych, jest najważniejszą nauką i „wielkim prezentem” od Boga, podarowanym Mojżeszowi na Górze Synaj ok. 3300 lat temu. Tora – przewodnik „każdego żydowskiego życia” – to 613 przykazań od Boga, zbiór poleceń i zakazów. Każdy Żyd ma obowiązek dogłębnego studiowania Tory.
„Jezus uznał pełną wartość Tory i nadał konkretny sens jej prawom” – wyjaśnił biblista ks. prof. dr hab. J. Kudasiewicz. Właśnie z niej brały początek prawa, które Jezus interpretował. Chrystus sam dopełnił Torę, ale nie zniósł jej praw. Komentując ją, nowe Prawo osadził na przykazaniu miłości Boga i bliźniego. Stał się „ostatnim Słowem Ojca do ludzi” – podkreślił biblista katolicki.
Lublinianie mieli okazję spotkać się 17 bm. w ramach obchodów Dnia Judaizmu z prof. Władysławem Bartoszewskim. Wyraził on przekonanie, że w Polsce nie ma politycznego antysemityzmu, a stosunki między Polską a Izraelem są bardzo dobre. Podkreślał też rolę obecnego prezydenta w budowaniu dobrych stosunków polsko-żydowskich. Przypomniał także, że to Lech Kaczyński, jeszcze jako prezydent Warszawy, dał pieniądze na konkurs i plan budowy Muzeum Historii Żydów Polskich.
*Po raz dziesiąty*
Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce został ustanowiony przez Episkopatu Polski w 1997 r. Jego celem jest rozwój dialogu chrześcijańsko-żydowskiego, a także modlitwa i refleksja nad związkami obu religii. Po raz pierwszy Dzień Judaizmu obchodzono w 1998 r. pod hasłem „Kto spotyka Jezusa Chrystusa, spotyka judaizm”. Do tej pory obchodzony był dziewięć razy w różnych miastach Polski; w ubiegłym roku centralne obchody odbyły się w Kielcach.
Diecezje przygotowują na ten dzień specjalne wezwania modlitwy powszechnej, organizują nabożeństwa Słowa Bożego, rozważania biblijne, spotkania modlitewne czy spotkania z przedstawicielami gmin żydowskich. Odbywają się także okolicznościowe koncerty muzyki, sesje popularnonaukowe czy zwiedzanie synagog.
Komitet ds. Dialogu z Judaizmem prowadzi dialog z przedstawicielami judaizmu, jego celem jest upowszechnianie postaw dialogu i życzliwości wobec Żydów w środowiskach chrześcijańskich. Powołany w 1996 r. jest kontynuacją Komisji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem.
Według przewodniczącego Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce Piotra Kadlczika obecnie do gmin żydowskich w Polsce należy ok. 6 tys. osób, natomiast Żydów w Polsce mieszka ok. 20 tys. Dzień Judaizmu obchodzony jest także przez inne Kościoły lokalne, np. we Włoszech i Austrii.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.