Drukuj Powrót do artykułu

Obchody z okazji Roku Arcybiskupa Baraniaka

30 czerwca 2024 | 22:22 | ek | Marszałki Ⓒ Ⓟ

Sample Abp Antoni Baraniak. Fot. archiwum KAI

Biskup kaliski Damian Bryl przewodniczył Mszy św. z okazji obchodzonego Roku Arcybiskupa Antoniego Baraniaka. Obchody odbyły się w Marszałkach, w miejscu gdzie bp Baraniak był internowany od 29 grudnia 1955 r. do 2 kwietnia 1956 r. – Dzisiaj honorujemy abp. Baraniaka jako niezłomnego pasterza, który w czasach stalinowskich dał niezwykle mocne świadectwo wierności Panu Bogu i Kościołowi – mówił w homilii salezjanin ks. dr Jarosław Wąsowicz.

Kaznodzieja podkreślał, że przez wiele długich lat abp Baraniak pozostawał w cieniu bohaterów polskiej historii XX w., chociaż swoją pracą i zaangażowaniem zapisał się na jej kartę złotymi zgłoskami.

– Był Wielkopolaninem. Jako 12-letni chłopak został uczniem salezjańskiej szkoły w Oświęcimiu i to był moment, który zaważył na całym jego życiu, bo później został salezjaninem i przez większość swojego życia aż do przyjęcia sakry biskupiej w 1951 r. był wiernym duchowym synem księdza Bosko, a później jako pasterz Kościoła nadal wiernie służył charyzmatowi salezjańskiemu kładąc duży nacisk na katolickie wychowanie dzieci i młodzieży – wskazał ks. Wąsowicz.

Stwierdził, że świadomość o wielkości tej postaci powróciła do nas w ostatnich latach i dlatego dzisiaj honorujemy abpa Baraniaka jako niezłomnego pasterza. – Okazało się, że w czasach stalinowskich dał niezwykle mocne świadectwo wierności Panu Bogu i Kościołowi, kiedy dotknęło go męczeństwo i czas prześladowania. To niezwykle dramatyczne wydarzenie rozpoczęło się 25 września 1953 r., kiedy komunistyczna władza zdecydowała się podnieść rękę na prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego – przypomniał salezjanin.

Przytoczył kilka faktów dotyczących okrutnych przesłuchań mających miejsce w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie. – Na Rakowieckiej przesłuchiwano go 145 razy. Niekiedy przesłuchania trwały 24 godziny na dobę. Stosowano wobec niego wymyślne tortury. Wyrwano mu wszystkie paznokcie u rąk i nóg, przetrzymywano go przez miesiąc nago w karcerze w fekaliach, przypalano papierosami, bito do nieprzytomności. Do końca życia na jego plecach zachowały się blizny po tych torturach, ale on okazał się niezłomny – mówił kaznodzieja.

Akcentował, że abp Baraniak był wierny wartościom, w których został wychowany w rodzinnym domu. – Moi drodzy módlmy się w czasie dzisiejszych uroczystości, abyśmy w życiu umieli być wierni, abyśmy każdego dnia stawali się mężnymi wyznawcami naszej świętej katolickiej wiary – powiedział ks. Wąsowicz.

Po Mszy św. nastąpiło odsłonięcie tablicy pamiątkowej znajdującej się na budynku, w którym bp Baraniak przebywał przez trzy miesiące.

Następnie w parku odbył się koncert orkiestry dętej Don Bosco z Marszałek i wykład, w którym ks. Wąsowicz opowiedział o trzech miesiącach spędzonych przez bpa Baraniaka w Marszałkach. Zaznaczył, że z tych czasów zachowało się ok. 300 listów, które tutaj dotarły do internowanego biskupa od salezjanów, od wychowanków salezjańskich, od sióstr salezjanek. Dodał, że we wszystkich listach dziękowano mu za piękne świadectwo wiary i nazwano obrońcą Kościoła.

Obchody zakończył piknik rodzinny w duchu salezjańskim. Była też okazja do zwiedzenia pokoju, w którym mieszkał bp Antoni Baraniak i zakupu publikacji związanych z tą postacią.

W uroczystościach uczestniczyli także ks. Bartłomiej Polański, przełożony Inspektorii Wrocławskiej Salezjanów, ks. Sebastian Łagódka, proboszcz parafii Chrystusa Króla w Marszałkach, ks. Dariusz Szyszka SDB, wikariusz tej parafii, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych wojewódzkich, powiatowych i gminnych oraz licznie zgromadzeni wierni.

Antoni Baraniak urodził się 1 stycznia 1904 r. w Sebastianowie w Wielkopolsce. W wieku 12 lat rozpoczął naukę w Zakładzie Salezjańskim w Oświęcimiu, gdzie zafascynował się duchowością św. Jana Bosko i odkrył powołanie kapłańskie. Święcenia kapłańskie przyjął 3 sierpnia 1930 r. w Krakowie. Przed wojną został sekretarzem ówczesnego prymasa Polski, kard. Augusta Hlonda, a po wojnie – prymasa Stefana Wyszyńskiego. W 1951 r. papież Pius XII mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej.

W nocy z 25 na 26 września 1953 r. został aresztowany i poddany brutalnemu śledztwu. 29 grudnia 1955 r. został zwolniony z więzienia na warszawskim Mokotowie i skierowany do ośrodka internowania, na który władze wybrały placówkę salezjańską w Marszałkach. W październiku 1956 r. doczekał się ostatecznego uwolnienia. 30 maja 1957 r. został mianowany przez Piusa XII arcybiskupem metropolitą poznańskim.

Zmarł po długiej chorobie 13 sierpnia 1977 r., został pochowany w podziemiach poznańskiej katedry.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.