Ofiary wypadku autobusu nie tracą wiary
03 lipca 2002 | 14:42 | awo //ad Ⓒ Ⓟ
Pielgrzymi ranni w wypadku polskiego autokaru nie odnoszą się z wyrzutem do Boga, lecz traktują tragedię w duchu ofiary – relacjonuje o. Bartosik, który odwiedził poszkodowanych w szpitalach.
Przełożony warszawskiej prowincji franciszkanów konwentualnych, o. Grzegorz Bartosik wraca właśnie z Węgier, gdzie spotkał się ze wszystkimi poszkodowanymi w poniedziałkowym wypadku pielgrzymami. Nawiedził również prosektorium, w którym przebywają ciała 19 ofiar tregadii. Tam zostawił zakonne habity dla zmarłych trzech księży, aby mogli być w nich pochowani.
Ci, którzy przeżyli wypadek są jeszcze w szoku, ale mówią o tym zdarzeniu w duchu wiary – mówi KAI o. Bartosik. – Nie spotkałem się z wyrzutami pod adresem Boga, dlaczego to się stało? Raczej traktują to w duchu ofiary i pokuty – gdyż taki charakter miała ich pielgrzymka – dodaje.
O. Bartosik zauważył również między chorymi „atmosferę solidarności w cierpieniu”. – Jedni interesują się stanem zdrowia innych. Widać, że to cierpienie ich w jakiś sposób połączyło. W duchu wiary patrzą na to, co się zdarzyło i mówią o potrzebie ofiary w intencji pokoju na świecie – relacjonował KAI prowincjał franciszkanów.
Wszystkie przebywające jeszcze w węgierskich szpitalach ofiary wypadku zostały od razu otoczone niezwykle troskliwą opieką, zarówno samych Węgrów, jak i rodaków przebywających w tym kraju oraz węgierskich księży. Rodacy donoszą rannym do szpitali napoje, owoce, środki higieniczne, zaś węgierscy duchowni jeszcze przed przybyciem o. Bartosika, udzielili rannym sakramentu chorych.
O. Bartosik opowiada, że wielkim wsparciem dla poszkodowanych okazały się odwiedziny grupy węgierskich pielgrzymów, wracających już z Medjugoria. Przywieźli Polakom różańce i obrazki Matki Bożej. Mówili również, że obecnie wszyscy nawiedzający sanktuarium modlą się w intencji poszkodowanych Polaków, których wypadek spotkał w drodze do Medjugoria.
Na miejscu wypadku obecnie okoliczni mieszkańcy postawili krzyż, biało-czerwoną flagę oraz zapalili świece. – Widać solidarność Węgrów z ofiarami tragedii i ich bliskimi – zauważa o. Bartosik.
Wypadek z udziałem polskiego autokaru wydarzył się w nocy z 30 czerwca na 1 lipca w nocy w miejscowości Keresztur na trasie M-7. Według relacji węgierskiej policji, autobus wjechał na rondo, najechał lewym kołem na krawężnik, przewrócił się na dach i spadł do pobliskiego rowu. W efekcie zginęło 19 osób (10 mężczyzn, w tym 3 księży, 7 kobiet, 2 dzieci) a 32 odniosło obrażenia.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.