Potęga wiary jest wciąż nieodkrytą szansą człowieka – mówił bp Piotr Greger, który przewodniczył w nocy 1 na 2 lipca na Jasnej Górze Mszy św. dla uczestników 75. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Nauczycieli i Wychowawców. Dwudniowe spotkanie w jasnogórskim sanktuarium zgromadziło kilka tysięcy osób.

Biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej w homilii przypomniał, że potęga wiary jest „miernikiem bycia we współczesnym świecie solą i światłem”, jednak, jak zauważał, wiara ma swoje oblicze, ma swoją twarz, która stanowi dowód swojego bogactwa. Duchowny podkreślał, że człowiek wiary jest realistą, który poprawnie odczytuje teraźniejszość; „nie jest żadnym czarodziejem przewidującym przyszłość, lecz ma poczucie historii”.

„Człowiek wiary jest osobą wolną, czyli nie ulegającą żadnym naciskom, nie musi się uciekać do dyplomatycznych wybiegów i nie jest ograniczony żadnymi interesami. Jest na tyle silnym człowiekiem, że nie daje się zniewolić nikomu i niczemu” – mówił biskup. Zaznaczał, że człowiek wiary potrafi milczeć oraz docenia i miłuje czas modlitwy, „ponieważ jego człowieczeństwo dojrzewa na drodze kontemplacji”.

„Potęga wiary jest wciąż nieodkrytą szansą człowieka" – zwrócił uwagę bp Greger dodając, iż człowiek pokłada ufność w dobrach doczesnych, zbytnio ufając własnym siłom, wiedzy, stanowiska czy sprawowanego urzędu a wiara zostaje zepchnięta na margines. "Tymczasem jedno dotknięcie Boga aktem wiary może ocalić człowieka znajdującego się w sytuacji – po ludzku sądząc – beznadziejnej” – przekonywał hierarcha, apelując o pielęgnowanie skarbu, jakim jest wiara.

Bp Greger zwrócił też uwagę, że jeśli rodzice sami promieniują wiarą i potrafią przekazać ten skarb dzieciom, mogą być spokojni o ich los doczesny i wieczny. "Największe wysiłki pedagogiczne może zniszczyć choroba dziecka, najpiękniejsze owoce wychowawcze może przekreślić śmierć człowieka. Tylko wiara jest w stanie twórczo wykorzystać nawet doświadczane przez człowieka nieszczęście. Dobry chrześcijanin, odpowiedzialny nauczyciel, troskliwy wychowawca permanentnie doskonali swoją wiarą wiedząc, że od jej potęgi zależy w życiu wszystko” – konkludował kaznodzieja.

Hasłem tegorocznej pielgrzymki nauczycieli są słowa "Jesteście solą i światłem". Pielgrzymkę poprzedziło XI Ogólnopolskie Sympozjum Nauczycieli Katolickich, które rozpoczął bp Edward Dajczak, delegat Episkopatu Polski ds. Krajowego Duszpasterstwa Nauczycieli. Duchowny ten poprowadził także Apel Jasnogórski w Kaplicy Matki Bożej.

Z apelem o rozwój współpracy między szkołą, rodziną i Kościołem zwrócili się do pedagogów uczestnicy 74. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Nauczycieli i Wychowawców.

Spotkanie, które odbyło się w dniach 1-2 lipca 2011 r., zgromadziło na Jasnej Górze ok. 7 tysięcy osób.

Bp Edward Dajczak, delegat Episkopatu Polski ds. Krajowego Duszpasterstwa Nauczycieli ubolewał nad „uzawodowieniem” posługi pedagogów, którzy coraz częściej traktują swoją pracę najemniczo tylko „od – do”. To, zdaniem biskupa, paraliżuje możliwości wychowawcze, które stanowią centrum wszelkich działań.

Biskup zaznaczył, że w procesie wychowawczym, w sytuacji wielości propozycji, laicyzmu, nurtów myślowych dyskryminujących szkołę, nauczyciel musi wprowadzać młodych w świat ducha, ale to musi odbywać się we współpracy z rodziną i Kościołem. „Spróbujmy zobaczyć co nas łączy, spróbujmy znaleźć wspólny mianownik, przy nawet różnorodności naszego myślenia, łączmy się dając młodym szansę pewnej spójności, jakiejś integracji wewnętrznej” – zachęcał bp Dajczak.

Przypomniał, że w czasie, gdy polska szkoła poddawana jest ciągłym eksperymentom, niewątpliwie „stabilizatorem, który będzie decydował o wychowaniu jest nauczyciel i dlatego cała idea duszpasterstwa nauczycieli i pielgrzymek na Jasna Górę jest taka, by nauczyciel tu otrzymał pomoc, w inspirowaniu go do pogłębiania bogactwa duchowego, a potem, by był on na tyle otwarty i przyjazny, by prowadził młodego człowieka w świat który sam zna”.

Z kolei bp Tadeusz Rakoczy, ordynariusz bielsko-żywiecki mówił w kazaniu o kryzysie polskiej szkoły wynikającym z ciągłych reform systemu edukacji, niżu demograficznego i upadku rodziny. Biskup ocenił, że szkoła „w nadmiernym stopniu uległa wpływom społecznych trendów i kultury masowej” oraz, że „coraz trudniej jest stawiać wychowankom jakiekolwiek wymagania”.

Bp Rakoczy stwierdził że „niektórzy nauczyciele ulegli nie zawsze do końca przemyślanym koncepcjom wychowawczym, według których uczniom nie wolno niczego narzucać, gdyż mają oni prawo kierować się subiektywnymi widzimisię”. Dodał, że „stworzono nowy mit o wychowania bez wychowania, a w raz z nim nowy mit o nauczycielu, który powinien być prorokiem łatwego szczęścia, osiągniętego bez pracy nad sobą, bez wewnętrznej i z zewnętrznej dyscypliny”.

Kaznodzieja wskazywał na konieczność rzetelnej pracy wewnętrznej samych nauczycieli i przyjmowaniu przez nich jeszcze większej odpowiedzialności za pomaganie uczniowi w stawaniu się człowiekiem.
„Kryzysom można ulegać albo z nimi walczyć. Wy możecie walczyć pozytywnie. Drodzy nauczyciele, taka możliwość leży w waszych sercach, umysłach i rękach, możecie z kryzysami walczyć podejmując jeszcze większą odpowiedzialność, wzmożonym wysiłkiem, pracą i modlitwą” – zachęcał w homilii bp Rakoczy.

Pielgrzymkę poprzedziło dziesiąte sympozjum „Szkoła we wspólnocie z rodziną i Kościołem”. W apelu do polskich nauczycieli podkreślono konieczność szukania najlepszych sposobów dialogu i współpracy oraz budowania jedności celu i wspólnej odpowiedzialności. Zgromadzeni na Jasnej Górze nauczyciele i wychowawcy napisali, że „w wielu przypadkach rodzina, szkoła i Kościół nie umieją stworzyć wspólnoty połączonej świadomością swojej misji wychowawczej wobec dziecka”.

Autorzy listu zaapelowali do środowiska nauczycielskiego w Polsce „do refleksji nad tym, w jaki sposób możemy od swojej strony umacniać autorytet rodziców uczniów oraz Kościoła – nie tylko katolickiego, bo wśród naszych uczniów są także osoby innych wyznań”.