Opinie

24 listopada 2011 | 10:58

Duszpasterstwo polonijne wymaga powołań kapłańskich

Duszpasterstwo wśród Polonii wymaga powołań kapłańskich – mówi ks. Marek Kasperczuk, rektor Seminarium Archidiecezji Chicago im. Biskupa Alfreda Abramowicza. W ciągu 12 lat istnienia seminarium, do życia kapłańskiego przygotowano 30 mężczyzn.

23 listopada 2011 | 09:12

Stary nowy prezydent

Dziewiątego października odbyły się w Kamerunie wybory i po raz 6 Paul Biya (prezydent Kamerunu od 1982) został wybrany na kolejne 7 lat.

22 listopada 2011 | 10:35

Komunikacja

Jakby ktoś się zastanawiał, czy w Ugandzie jedynym środkiem komunikacji są własne stopy, to śpieszę donieść, że nie tylko. Dróg ani poruszających się po nich pojazdów tu nie brakuje. Ruch jak na byłą kolonię brytyjską przystało, odbywa się po lewej stronie jezdni. Z tego powodu w samochodzie kierownica znajduje się po prawej stronie, zaś skrzynię biegów obsługuje się lewą ręką. Przełączniki na desce rozdzielczej też znajdują się z drugiej strony. Wiem to wszystko, bo czasem prowadzę tutaj samochód. Przestawienie i przystosowanie zajęło mi trochę czasu. Podczas wymijania muszę też pamiętać, żeby mieć samochód po prawej stronie. Na szczęście nie wybieram się daleko. Najwyżej na łąkę, po trawę dla krów, czy do najbliższego miasta, gdzie ruch jest niewielki. Zresztą nie chciałbym jeździć dalej.

22 listopada 2011 | 10:15

Na dywaniku u Pani Konsul

Prędzej czy później musiało to nastąpić. Nie spodziewałam się tylko, że tak szybko. Polskie Święto Narodowe jednych łączy, innych dzieli, niestety. Nas, Polaków mieszkających w Lusace i okolicach zdecydowanie połączyło. Przyczyniła się do tego także nasza Pani Konsul. To ona kontaktowała się z poszczególnymi osobami i zaprosiła na polski obiad. My pojechałyśmy z s. Ryszardą.

22 listopada 2011 | 10:07

Najpiękniejsza rzecz taty

Tata pyta pięcioletniego Aleksandra:
– Co ci się najbardziej podoba u tatusia?
Aleksander po chwili zastanowienia, odpowiada:
– Mama.

– Kiedy ci się wydaje, ze twoja rodzina jest dobra? – zapytano pewna dziewczynkę.
– Kiedy mamusia i tatuś całują się – odpowiedziała.
Rodzice wcale nie muszą się chować w szafie, kiedy chcą się pocałować. Za każdym razem, kiedy się całują, na dzieci spływa fala cieplej i radosnej nadziei. Wiedzą bowiem dobrze, ze wzajemna miłość i jedność rodziców jest jedną pewną skalą, na której mogą budować swoje życie.
Bruno Ferrero, Czy jest tam ktoś?

22 listopada 2011 | 09:56

Proste jak drut

Półki w sklepach uginają się od zabawek. Ich ogromna różnorodność sprawia, że nie można się zdecydować, którą wybrać. Reklamy namawiają do kupna coraz to nowszych produktów. Dzieci nawet nie są w stanie spamiętać, ile zabawek mają w swoim domu. Często o te zabawki nawet nie dbają, bo przecież i tak niedługo dostaną następne. Wolny czas spędzają w domu oglądając telewizję lub grając na komputerze w kolejną nową grę. Tak jest m.in. w Polsce. A jak to wygląda w Zambii?

22 listopada 2011 | 09:54

Moi przyjaciele

Otwieram jedzonko, wiążę sznurowadła, całuję czoła. Cieszę się, gdy największy łobuziak przychodzi się przytulić, bo dziś nie ma ochoty na bójki, a inny szaleniec ze starszaków po wielu prośbach w końcu przeprosi malucha.

19 listopada 2011 | 14:49

Egzorcysta

Rezydent Ośrodka Akademickiego „Sołek” w Poznaniu, gdzie mieszkam od półtora miesiąca, miał w swoim komputerze film „Egzorcysta” (The Exorcist, 1973). Chciał obejrzeć go, ale jak nie ma tego filmu na liście DDK (Dość Dobrego Kina i jest listą filmów formacyjnych, które warto oglądać razem w ośrodkach Dzieła) spotkał się ze sprzeciwem ze strony dyrekcji wspólnego obejrzenia tego filmu. Później przeszedł do mnie z propozycją: „przynajmniej niech ksiądz towarzyszy mnie przy oglądaniu tego filmu”. Dawno słyszałem o tej filmie i nigdy nie miałem okazji do obejrzenia, a nasz rezydent bardzo chciał go oglądać, a więc dałem pozytywną odpowiedź.

16 listopada 2011 | 10:19

Głosimy bez wymuszania nawróceń

Praktykowanie własnej wiary oraz jej głoszenie i przekazywanie innym jest podstawowym prawem każdego człowieka – przypomniał w Indiach kard. Jean-Louis Tauran.

13 listopada 2011 | 16:40

Nasze codzienne życie w sierocińcu

Życie nasze ciągle monotonne i co dzień takie samo. Prąd nawala, przepaliły się podziemne kable łączące licznik przy bramie z domem, a nie będziemy przecież właścicielce wymieniać podziemnego kabla (jakieś 50 m), bo i bez tego chce nam podnieść czynsz. Czasami włączam agregat, ale pożera on 1 l ropy (3,50 zł) na godzinę. Najgorsze są deszcze. To już ostatnie opady w tym roku, bo pora sucha za parę dni, ale gdy pada, cały salon jest w wodzie i w większości pokoi mamy wodę na 3-4 cm wysokości.

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.