Drukuj Powrót do artykułu

Order Orła Białego dla ks. Popiełuszki

19 października 2009 | 19:47 | tk / ju. Ⓒ Ⓟ

Ksiądz Popiełuszko uczył nas jak zło dobrem zwyciężać i to był testament jego życia – powiedział 19 października w Warszawie abp Kazimierz Nycz.

Podczas uroczystej Mszy w 25. rocznicę męczeńskiej śmierci kapelana Solidarności metropolita warszawski powiedział, że współczesna kultura przynosi także takie propozycje, na które chrześcijanie – podobnie jak niegdyś ks. Jerzy – nigdy nie powinni się zgodzić. Wyraził też nadzieję na jego rychłą beatyfikację.

Po zakończeniu Mszy prezydent Lech Kaczyński wręczył matce ks. Jerzego przyznany pośmiertnie kapelanowi Solidarności Order Orła Białego.

„Chcielibyśmy bardzo i o to się modlimy, aby papież Benedykt XVI (…) dał nam błogosławionego męczennika, księdza Jerzego Popiełuszkę” – powiedział abp Nycz na zakończenie liturgii sprawowanej przed warszawskim kościołem św. Stanisława Kostki, przy którym znajduje się grób kapłana.

W liturgii uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych, parlamentu, władze Warszawy. Wraz z abp. Nyczem liturgię koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów, w tym kolega ks. Jerzego z wojska, obecny opolski biskup pomocniczy Jan Kopiec.

Tuż przed Mszą św., na której zgromadziły się tysiące ludzi z całej Polski, burzliwymi brawami powitano panią Mariannę Popiełuszko, matkę kapłana zamordowanego przez funkcjonariuszy SB.

Abp Nycz podkreślił w homilii, że ks. Popiełuszko zginął śmiercią męczeńską za wiarę. „Umiał przyjmować Krzyż Chrystusa jako człowiek, kapłan świadek Ewangelii” – zaznaczył hierarcha dodając, że słowa „nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” były bardzo częstym elementem jego kazań.

Metropolita warszawski przypomniał, że zarówno przełożeni jak i przyjaciele chcieli chronić ks. Jerzego od śmierci, ale on niezmiennie odpowiadał, że musi być przy ludziach,” bo go potrzebują. „Mimo ostrzeżeń pojechał do Bydgoszczy, w trudnym okresie stanu wojennego głosić ludziom ewangelię i zwyciężaniu zła dobrem” – mówił abp Nycz wspominając ostatni dzień życia ks. Jerzego.

Metropolita warszawski ocenił, że wygłoszone w Bydgoszczy, na kilka godzin przed porwaniem przez SB, rozważania różańcowe są testamentem życia ks. Popiełuszki. „Zawarł w nich to, co chciał pozostawić po sobie. Uczył nas, że trzeba kierować się sprawiedliwością, zło dobrem zwyciężać, uczył tego, że trzeba trwać przy prawdzie, być mężnym oraz, że nigdy nie wolno używać przemocy” – zaznaczył abp Nycz.

Hierarcha wspomniał postać abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, który swoją postawę obrońcy Polaków w okresie Powstania Styczniowego przypłacił 20-letnia zsyłką do Jarosławia nad Wołgą. Przytoczył jego apel do księży, aby nie słuchali władz carskich jeśli domagałyby się od nich czegoś przeciwnego Polsce i Kościołowi.

Abp Nycz powiedział, że 90 lat później słowa – „non possumus” (nie pozwalamy) powtórzył w 1953 roku prymas Wyszyński wobec władz komunistycznych, co także przypłacił uwięzieniem. Przekonanie, że wróg będzie atakował także nieuczciwymi metodami, mówił metropolita warszawski, znalazło wyraz w życiu kard. Adama Sapiehy, który w 1949 przewidując swoje uwięzienie przekonywał kapłanów, by nawet wówczas, gdy będą widzieć jego podpis – nie wierzyli, że złożył go dobrowolnie.

Metropolita warszawski przypomniał, że także w życiu ks. Jerzego były takie momenty, kiedy mówił non posso – nie mogę, nie mogę zostawić ludzi.

„To wszystko stawia nam pytanie o nasze ‘non possumus’ wobec tych wszystkich propozycji dzisiejszego świata, których jako chrześcijanie nie możemy przyjąć. Wobec tych wszystkich kontrkulturowych propozycji, które nam, chrześcijanom i współczesnemu światu próbuje się propagować musimy tak jak oni umieć powiedzieć: non possumus – nie możemy!” – wołał abp Nycz.

Metropolita warszawski dodał: „Musimy postawić pytanie, czy czasem nie zbytnio ufamy i wierzymy tym wszystkim, którzy pisali wrogowie a my dzisiaj nie potrafimy zająć tego dystansu, zapominając o tym, że nie pisali tego ani przyjaciele Kościoła ani Polski, ale pisali to ludzie, którzy chcieli szkodzić Kościołowi i Polsce i jego godności, Kościoła i Ojczyzny”.

Tuż po Mszy św. prezydent Lech Kaczyński przekazał na ręce Matki ks. Jerzego przyznany kapelanowi Solidarności pośmiertnie Order Orła Białego. Nadano go – jak głosi uzasadnienie – „w uznaniu znamienitych zasług w pracy duszpasterskiej, jako kapelana Solidarności wspierającego słowem i czynem walkę o Polskę niepodległą i sprawiedliwą, od chwili powstania Związku aż do męczeńskiej śmierci, która była świadectwem, jak dobrem zwyciężać zło”.

„Jego działalność jako kapłana oceni Bóg i Kościół. Jego działalność jako patrioty oceniłem w imieniu narodu” – powiedział Lech Kaczyński. Następnie prezydent złożył wieniec na grobie kapłana.

Ks. Jerzy Popiełuszko urodził się w 1947 r. w wiosce Okopy na Białostocczyźnie, był kapelanem związanym z „Solidarnością” i robotnikami. Publicznie krytykował nadużycia władzy komunistycznej. Równocześnie – zgodnie z głoszoną przez siebie zasadą „zło dobrem zwyciężaj” – przestrzegał przed nienawiścią do funkcjonariuszy systemu. Wielokrotnie zastraszany i szykanowany przez aparat państwowy, 19 października 1984 r. został porwany przez oficerów Służby Bezpieczeństwa z IV Departamentu MSW zwalczającego Kościół katolicki. Po niezwykle brutalnym pobiciu, oprawcy wrzucili księdza do Wisły na tamie koło Włocławka.

Grób ks. Jerzego przy warszawskim kościele św. Stanisława Kostki stał się miejscem pielgrzymek osób z różnych zakątków Polski i całego świata.

W zakończonym w lutym 1985 roku procesie przed sądem w Toruniu na wysokie kary więzienia za tę zbrodnię skazano trzech oficerów MSW. Przewód sądowy nie ujawnił jednak ani wszystkich okoliczności, ani inspiratorów mordu.

W 1997 roku Kościół katolicki rozpoczął proces beatyfikacyjny księdza Popiełuszki. Od 8 lutego 1997 do 8 lutego 2001 r. odbywał się on na szczeblu diecezjalnym, obecnie zaś trwa jego etap rzymski, mający za zadanie wyjaśnienie, czy duszpasterz „Solidarności” rzeczywiście poniósł śmierć za wiarę. Pierwszy etap dyskusji w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych wypadł pozytywnie i akta procesu powędrują do kardynałów i biskupów.

Kolejnym krokiem w procesie byłoby zebranie się komisji kardynałów i wyrażenie przez nich pozytywnej opinii nt. kandydata na ołtarze. Na tej podstawie może zostać wydany „Dekret o męczeństwie” otwierający drogę do beatyfikacji ks. Jerzego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.