Drukuj Powrót do artykułu

Ormiański film „Pieśni Salomona” zgłoszony do 93. edycji Oscara

22 grudnia 2020 | 06:05 | o. pj (KAI Tokio), kg | Los Angeles Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Jake Hills / Unsplash

Jednym z tegorocznych kandydatów do Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej (Oscara) w kategorii filmów zagranicznych będzie ormiański obraz „Pieśni Salomona” – debiutanckie dzieło Armana Nszaniana. Jest to biografia wybitnego kompozytora i kapłana ormiańskiego Soghomona Soghomoniana (1869-1935). Jest on znany bardziej pod kilkoma innymi imionami: przede wszystkim Komitas (imię zakonne, które nosił święty katolikos z VII w.), Wartabed (wykształcony wyższy duchowny, odpowiednik archimandryty w prawosławiu) i Arcybiskup Salomon, stąd tytuł filmu.

Komitas był wybitnym etnografem muzycznym, kompozytorem i dyrygentem, który uwieńczył studia muzyczne w Niemczech doktoratem na uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Przez pewien czas mieszkał w ojczystym Eczmiadzynie – duchowej stolicy Armenii, by ostatecznie przenieść się na stałe do Konstantynopola. Kierował tam m.in. 300-osobowym chórem. Było to tuż przed dokonanym przez władze tureckie ludobójstwem Ormian w 1915 r. Komitas, deportowany do wschodniej Turcji, był też skazany na śmierć z kilkuset innymi osobami. Został cudem uratowany dzięki interwencji ambasadora USA w tym kraju. Był świadkiem okrutnych morderstw i bestialstw, pod których wpływem postradał zmysły – zapadł na Zespół Napięcia Pourazowego (PTSD) i zmarł we Francji w klinice psychiatrycznej.

Akcja filmu, do którego scenariusz napisała Audrey Gevorkian na podstawie książki Sirvart Kavoukjian „Niewyśpiewana przeszłość”, toczy się w latach 1881-1915 i jest hołdem złożonym wielkiemu muzykowi, o którym mówi się, że „uratował kulturę ormiańską w czasach ludobójstwa”. To dzięki niemu zachował się m.in. zbiór 3000 pieśni ludowych. Reklamujący dzieło plakat przedstawia ostatni występ chóru w 1915, którym dyryguje bohater filmu, mający na sobie strój duchowny z dużym krzyżem na piersi. W tle jest widoczne godło Turcji.

Na razie trudno przewidzieć, czy i jakie szanse na Oscara mają „Pieśni Salomona”. Nieoczekiwanie obraz nabrał jednak nowego znaczenia po niedawnej wojnie między Armenią a Azerbejdżanem o Karabach Górski (Arcach) jako wielkie wołanie o poszanowanie kultury narodowo-religijnej i niepowtarzanie w historii straszliwych ludobójstw.

Ze względu na koronawirusa nie jest on jeszcze zbyt znany nawet w Armenii, w której wszedł na ekrany 26 listopada. Z tego samego powodu przeniesiono też 93. uroczystość rozdania nagród z 28 lutego na 25 kwietnia 2021 r.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.