Orszaki Trzech Króli w kilku miejscowościach archidiecezji lubelskiej

Pod hasłem „Kolędy – lepiej śpiewać niż słuchać, lepiej razem niż samemu” wyruszył dziś po raz drugi lubelski Orszak Trzech Króli. Wzięło w im udział 4,5 tys. osób. Marsze odbyły się również w innych miastach i miejscowościach archidiecezji lubelskiej, m.in. w Bełżycach, Kazimierzu Dolnym, Krasnymstawie, Kraśniku, Łęcznej, Poniatowej, Puławach i Świdniku.

Uroczystości w Lublinie rozpoczęły się przed wejściem do Zamku koncertem kolęd w wykonaniu zespołu „Razem dla Jezusa”. Po wejściu uczestników orszaku schodami pod bramę zamkową, studenci odegrali biblijną scenę z Mędrcami. Uczestnikom orszaku rozdano trzy tysiące koron i śpiewników oraz trzydzieści chorągwi. Uroczysty przemarsz zainaugurował metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, po czym otworzono bramę zamkową i wyprowadzono gwiazdę, która dalej prowadziła uczestników orszaku. Po drodze, na schodach Urzędu Miasta Lublin rozegrała się scena spotkania Mędrców z Herodem.

Gdy wielobarwny orszak dotarł do archikatedry lubelskiej, na schodach świątyni zaimprowizowano scenę spotkania ze Świętą Rodziną i oddanie pokłonu Zbawicielowi. Następnie rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem abp. Budzika.

W homilii metropolita lubelski powiedział, że prawda jest wartością cenniejszą niż złoto, dla której warto wybrać się w niebezpieczną podróż. Mędrcy uwierzyli, że Bóg sam da im znak, który pozwoli im odkryć sens tej podróży. Pytania stawiane przez Mędrców to w istocie pytania, jakie powinien stawiać każdy człowiek: kim jest dla mnie Jezus Chrystus, czym jest dla mnie zbawienie? – mówił abp Budzik. – Pytania te w istocie są pytaniami o sens i drogę życia, o to komu zaufać i zawierzyć, o kryteria i zasady pozwalające w odpowiedzialny sposób budować przyszłość ojczyzny i świata. Wędrówka człowieka nie może zakończyć się, dopóki nie nastąpi osobiste spotkanie z Tym, który może dać na nie ostateczną odpowiedź.

Nawiązując do listu pasterskiego polskich biskupów na uroczystość Chrystusa Króla metropolita lubelski przypomniał, że istniejące tendencje do obwołania Chrystusa Królem Polski należy uznać za iluzoryczne i szkodliwe dla panowania Chrystusa w świecie. Królestwo Chrystusa już się realizuje – mówił arcybiskup. Chrystus Pan daje nam w nim swój udział. Od nas tymczasem zależy w jakim zakresie zrealizuje się ono pośród nas. Poddanie się Jego królewskiej władzy oznacza oddanie Mu swojego serca, otwarcie drzwi, oddanie swojego życia i czynną miłość bliźniego. Dopiero wtedy zmieni się oblicze ziemi i oblicze Chrystusowego Kościoła.