Drukuj Powrót do artykułu

„Osservatore Romano”: wyrok na Andreottiego absurdalny

18 listopada 2002 | 19:59 | ml //mr Ⓒ Ⓟ

Za „absurdalny i wstrząsający” uznał dziennik „L’Osservatore Romano” wyrok sądu apelacyjnego w Perugii, który skazał wielokrotnego premiera Włoch Giulio Andreottiego na 24 lata więzienia za udział w zabójstwie dziennikarza Mino Pecorellego.

Dłuższą notę na ten temat nieoficjalny organ Stolicy Apostolskiej rozpoczął słowami samego zainteresowanego, który w radiu publicznym zwrócił uwagę, że nadal nie wiadomo, kto 20 marca 1979 roku zastrzelił w Rzymie niewygodnego dziennikarza. Sąd nie miał natomiast wątpliwości, kto był zleceniodawcą tego zabójstwa.
Gazeta cytuje reakcję prezydenta Carlo Azeglio Ciampiego, który wyraził „głębokie poruszenie” wiadomością o wyroku i „nie wyrażając wprawdzie opinii na jego temat, przypomniał o zasadzie usankcjonowanej w 27. artykule Konstytucji, ustęp 2, odnośnie założenia niewinności aż do orzeczenia najwyższej instancji”.
„L’Osservatore Romano” przypomina, że do oskarżenia Andreottiego doszło po zeznaniach „nawróconego” mafioso Tommaso Buscetty i że w pierwszej instancji były premier został oczyszczony ze stawianego mu zarzutu. „Zdrowy rozsądek nakazuje odrzucić bulwersujący wyrok, jaki zapadł w Perugii – dodaje watykański dziennik. – Nakazuje jednocześnie niezwłocznie zrewidować utopijne normy w zakresie wykorzystywania 'nawróconych’ przestępców”.
– Mimo wszystko nie tracę wiary w sprawiedliwość – powiedział b. premier Włoch Giulio Andreotti w wywiadzie dla Radia Watykańskiego. Jak podkreślono w poprzedzającym rozmowę wprowadzeniu, wyrok ten wywołał wielkie poruszenie we Włoszech. Dał temu publicznie wyraz prezydent Carlo Azeglio Ciampi.
Solidarność z mężem stanu wyrazili przewodniczący obu izb włoskiego parlamentu, a premier Silvio Berlusconi po rozmowie telefonicznej z Andreottim oświadczył, że padł on ofiarą „teorematu oskarżenia”. – Słowa te sprawiły mi przyjemność w tym trudnym momencie w moim życiu – powiedział Andreotti. – Staram się przyjąć wszystko z pogodą, nie tracąc wiary w wartości obywatelskie i dobrze funkcjonujący wymiar sprawiedliwości.
– Generalizuję, chociaż ja sam jestem przedmiotem jego wadliwego funkcjonowania, inicjatywy niesprawiedliwej kontynuowanej z diabolicznym uporem – dodał siedmiokrotny premier Włoch. – Biada mi jednak, gdybym z tego powodu miał utracić zaufanie do systemu – podkreślił.
Żaden przedstawiciel Watykanu nie skomentował oficjalnie wyroku dla Giulio Andreottiego. Zdruzgotani są natomiast dwaj zaprzyjaźnieni z Andreottim kardynałowie: Achille Silvestrini i Fiorenzo Angelini. Obaj, jak donosi włoska prasa, mówią o nieprawdopodobnym i absurdalnym wyroku oraz o upolitycznionym wymiarze sprawiedliwości.
Purpuraci bronią morale byłego szefa rządu, a obecnie dożywotniego senatora podkreślając, że wyróżnia go najwyższe poczucie odpowiedzialności za państwo. Kardynał Angelini nazwał nawet to, co przeżywa obecnie włoski polityk, „Kalwarią” i dodał, że można być pewnym, iż „po niej nastąpi zmartwychwstanie”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.