Ostatnie grupy Polaków wróciły z Panamy

Czternastoosobowa reprezentacja archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej wróciła w sobotę pociągiem z Warszawy. To ostatnia grupa polskich pielgrzymów, która przyleciała z Panamy, gdzie wzięła udział w Światowych Dniach Młodzieży.

Po przyjeździe do Szczecina młodzi podzielili się swoimi wrażeniami z ŚDM.

Jeden z pielgrzymów, Dominik, wytłumaczył, jak rozumie słowa papieża o tym, że „młodzi nie są „jutrem” nie są „międzyczasem”, lecz są dniem dzisiejszym Kościoła i świata”.

– Mamy działać teraz i nie czekać na to, co się wydarzy jutro. Zawsze mamy być gotowi na to, żeby głosić światu Ducha Świętego, Bożą Miłość i to, co nas spotkało w życiu – powiedział Dominik.

Agnieszka szczególnie zafascynowała otwartość młodzieży. – Potrafili się z nami jednoczyć, wspólnie śpiewać, bawić, tańczyć – przyznaje Agnieszka.

Julia podziela zdanie koleżanki. – Uważam, że ta otwartość i wyciągnięcie do nas ręki i ten uśmiech, który towarzyszył im zawsze, kiedy do nas podchodzili – wskazuje na zachowania miejscowych i młodych z całego świata.

Salezjanin, ks. Mariusz Wencławek, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Szczecinie tłumacząc dlaczego Lizbona została kolejnym gospodarzem Światowych Dni Młodzieży w 2022 roku podkreślił, że jednym z powodów mogła być rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie. Papież też podczas spotkania w Panamie podkreślał rolę Maryi.

– Wydaje mi się, że to jest kraj, który też będzie nam bardzo bliski. To doświadczenie pewnego cierpienia, trudu tego narodu, który przeżywał jest nam bardzo bliskie. I to jest coś, co warto światu pokazać – przyznał ks. Wencławek.

W sumie w Panamie było ponad 3,5 tys. Polaków, którzy stanowili najliczniejszą grupę pielgrzymów z Europy.