Ostatnie pożegnanie gen. bryg. pil. Mirosława Hermaszewskiego
21 grudnia 2022 | 18:52 | kos | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Mszą św. w katedrze polowej rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe gen. bryg. pil. Mirosława Hermaszewskiego. Eucharystii za duszę jedynego polskiego kosmonauty przewodniczył biskup polowy Wiesław Lechowicz. Po zakończonej liturgii trumna z ciałem generała została złożona w grobie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Uroczystości odbyły się z ceremoniałem wojskowym. Wartę przy trumnie generała zaciągnęli koledzy i generałowie z Sił Powietrznych. Umieszczono na niej generalską czapkę, a obok – odznaczenia. Do katedry licznie ściągnęły poczty sztandarowe.
W homilii bp Lechowicz przytoczył fragmenty wspomnień gen. Mirosława Hermaszewskiego z lotu w przestrzeń kosmiczną, w których podkreślał, że będąc w kosmosie „czuł czyjąś obecność”. „Nie wiem dokładnie co, ale naprawdę czułem czyjąś obecność. Kiedyś nie rozmawiało się na takie tematy, ale te czasy na szczęście minęły. Nie znam nikogo, kto był wierzący i wróciłby [stamtąd – przyp. red.] ateistą. Ale znam takich, którzy polecieli w kosmos, jako niewierzący, ale wrócili z wiarą” – przytoczył słowa Hermaszewskiego biskup polowy. – W świecie hałaśliwym i rozpraszającym łatwo utracić zdolność do zatrzymania się i spojrzenia w głębię nas samych oraz odczytania tego pragnienia nieskończoności, jakie w sobie nosimy, pobudzającego nas do wyjścia poza siebie i odsyłającego do Kogoś, kto może je zaspokoić – mówił bp Lechowicz. Jego zdaniem „takiej zdolności nie utracił gen. Mirosław Hermaszewski, co pozwoliło mu nie tylko odkryć Boga w swoim wnętrzu, ale także w drugim człowieku”.
Ordynariusz Wojska Polskiego przypomniał, że Mirosław Hermaszewski przeszedł do historii jako jedyny jak dotąd Polak, który dokonał eksploracji kosmosu i w ten sposób ustanowił wiele niepobitych rekordów Polski związanych z długością przebywania w przestrzeni kosmicznej, prędkości lotu i wielu innych. – Wszystkie te osiągnięcia budzą podziw, ale nie mniejszym podziwem, a w perspektywie wieczności jeszcze większym osiągnięciem była miłość do drugiego człowieka, bo jest ona jedynym kluczem otwierającym bramy nieba – powiedział bp Lechowicz.
Dodał, że o miłości okazywanej przez zmarłego wielu osobom mogą świadczyć rodzina i przyjaciele Mirosława Hermaszewskiego. – Otaczał troską bliskich, ale także tych, których nie znał, a którzy w jego rozumieniu zasługiwali na pamięć. Aktywnie działał na rzecz upamiętnienia naszych rodaków zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzielił się, szkoląc pilotów w Szkole Orląt w Dęblinie. Mimo tego, że w czasie wojny zginęło 19 osób z jego rodziny, nie utracił wiary w człowieka – zaznaczył.
Jak powiedział bp Lechowicz, dziś „mamy prawo wierzyć, że gen. Hermaszewski, który tu, na ziemi, spotkał się z Bogiem, to i teraz, po przekroczeniu progu nadziei, doświadczy nieprzemijającej bliskości Tego, którego na Ziemi przeczuwał i widział jakby za zasłoną”.
Mszę św. koncelebrowali kapelani Ordynariatu Polowego oraz duchowni związani z rodziną zmarłego.
W ostatniej drodze Mirosławowi Hermaszewskiemu towarzyszyli bliscy: córka Emilia i syn Mirosław Roman z rodzinami oraz przyjaciele. Obecny był Inspektor Sił Powietrznych, gen. dyw. pil. Jacek Pszczoła. W uroczystościach wzięli udział także: przedstawiciele BBN, generałowie WP, reprezentanci środowisk naukowych, kresowiacy, parlamentarzyści, członkowie Bractwa Kurkowego i organizacji łowieckich oraz podchorążowie Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie.
List do uczestników uroczystości skierował premier Mateusz Morawiecki. „O ludziach niezwykłych, autorach rzadkich dokonań, mówi się często, że »sięgnęli nieba«, »sięgnęli gwiazd«. Zazwyczaj jest to jednak metaforyczny wyraz naszego uznania dla rangi ich czynów, a nie realistyczny opis zdarzeń. Dziś z żalem żegnamy człowieka, w przypadku którego słowa te nie tylko wyrażają nasze uznanie, ale faktycznie oddają unikalną naturę jego dokonań. Żegnamy gen. Mirosława Hermaszewskiego, pierwszego i jedynego jak dotąd polskiego kosmonautę” – napisał premier Morawiecki. Szef Rządu podkreślił, że jest przekonany, że niezwykłe dokonania Mirosława Hermaszewskiego nie tylko trwać będą w życzliwej pamięci Polaków, ale inspirując kolejne pokolenia doczekają się kontynuatorów, na których tak generałowi zależało.
Gen. Mirosława Hermaszewskiego żegnali także przedstawiciele Polskiej Akademii Nauk, społeczności Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie, Klubu Generałów oraz Koła Łowieckiego. W imieniu rodziny za sprawowaną Mszę św. oraz homilię, a także życzliwe słowa pod adresem zmarłego ze strony Premiera, asystę honorową oraz oprawę ceremonii pogrzebowej dziękował zięć gen. Hermaszewskiego, Ryszard Czarnecki.
Po Mszy św. trumna z ciałem gen. Mirosława Hermaszewskiego została złożona w grobie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Mirosław Hermaszewski urodził się 15 września 1941 r. w Lipnikach na Wołyniu. Jako dwulatek cudem ocalał z pogromu oddziału Ukraińskiej Powstańczej Armii. Po wojnie trafił do Wołowa koło Wrocławia, gdzie ukończył liceum. W 1960 r. w Aeroklubie Wrocławskim przeszedł kurs pilotażu szybowcowego. Latał na lotniskach w Oleśnicy, Jeżowie Sudeckim, na Żarze w Beskidach i w Lisich Kątach. W 1961 r. w Grudziądzu ukończył kurs pilotażu samolotowego i jesienią rozpoczął naukę w wymarzonej Szkole Orląt w Dęblinie jako kandydat na pilota myśliwskiego.
Szkołę ukończył 22 marca 1964 r. jako prymus. Otrzymał stopień podporucznika i zdobył jednocześnie kwalifikację pilota samolotów odrzutowych trzeciej klasy. Już po dwóch latach służby w pułku lotniczym w Poznaniu uzupełnił swoje umiejętności do poziomu 1 klasy na samolocie MiG-17, wkrótce opanował pilotowanie naddźwiękowego myśliwca MiG-21. W 1971 r. ukończył w Rembertowie Akademię Sztabu Generalnego, po czym kontynuował służbę jako dowódca eskadry w Słupsku, w Gdyni (Babie Doły) był zastępcą dowódcy pułku.
We Wrocławiu dowodził 11 pułkiem myśliwców i z tego stanowiska trafił do grupy kandydatów na kosmonautów. 27 czerwca 1978 r., jako inżynier pokładowy wystartował wraz z Rosjaninem Piotrem Klimukiem z kosmodromu Bajkonur do lotu w kosmos na statku Sojuz-30. Załoga połączyła się ze stacją orbitalną Salut-6 i na jej pokładzie wykonano zaplanowany program naukowy. Lądowanie nastąpiło 5 lipca w Kazachstanie. Lot trwał 8 dni, wykonano 126 okrążeń ziemi.
Po locie kosmicznym Mirosław Hermaszewski podjął służbę w Sztabie Generalnym WP. W latach 1981–1983 Hermaszewski był formalnym członkiem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Był zastępcą dowódcy Korpusu Obrony Powietrznej, a kolejno komendantem Dęblińskiej Szkoły Orląt – na tym samym stanowisku otrzymał nominację generalską, po czym powierzono mu obowiązki zastępcy dowódcy Wojsk Lotniczych i Obrony Przeciwlotniczej.
Był także prezesem Polskiego Towarzystwa Astronautycznego w latach 1986–1990 i przewodniczącym Krajowej Rady Lotnictwa w latach 1998–2000. W czasie 40-letniej służby w Lotnictwie Mirosław Hermaszewski latał na wielu typach szybowców i samolotów.
Mirosław Hermaszewski był honorowym obywatelem kilku miast w kraju i za granicą. Łącznie w powietrzu za sterami spędził 2047 godzin i 47 minut, wykonał 3473 starty i lądowania. Ma na koncie 10 skoków spadochronowych – wszystkie treningowe. Przez lata angażował się w popularyzowanie wiedzy o kosmosie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.