Oświęcim: Muzeum czeka na tablicę z napisem „Arbeit macht frei”
22 grudnia 2009 | 15:18 | rk / kw Ⓒ Ⓟ
Decyzję o tym, kiedy skradziona tablica z napisem „Arbeit macht frei” wróci do oświęcimskiego Muzeum podejmie prokurator – zapowiedziała małopolska policja.
Tymczasem dziś, 22 grudnia, na terenie obozu odbyła się wizja lokalna z udziałem trzech z pięciu podejrzanych o kradzież napisu mężczyzn.
Rzecznik Muzeum Jarosław Mensfelt podkreśla, że podzielona przez złodziei na trzy części tablica może zostać scalona przez muzealnych konserwatorów, ale nie wiadomo, kiedy to się stanie.
„Nasze laboratoria należą do najnowocześniejszych w tej części Europy. Tu pracują wysokiej klasy specjaliści, ale pośpiech w tej sprawie nie jest dobry” – powiedział Mensfelt zaznaczając, że nie ma żadnego powodu, by datą determinująca działania konserwatorów była, wypadająca 27 stycznia, 65. rocznica wyzwolenia obozu.
„Umieszczanie napisu nad bramą i rocznica wyzwolenia obozu to dwie różne rzeczy i nie trzeba ich w jakikolwiek sposób łączyć” – dodał pracownik Muzeum.
Mensfelt przyznaje, że pracownicy Muzeum odetchnęli z ulgą, gdy napis odzyskali policjanci. „Nastroje są już zupełnie inne niż kilka dni temu. – To dla nas lekcja, która miejmy nadzieję, już się nie potworzy” – podkreślił.
Tablicę znad obozowej bramy skradziono w piątek nad ranem. Napis policja odzyskała w niedzielę wieczorem. W poniedziałek pięciu zatrzymanym mężczyznom krakowska prokuratura przedstawiła zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzieży oraz uszkodzenia napisu „Arbeit macht frei”, będącego dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.