Oświęcim: uroczystości 70. rocznicy śmierci św. Grzegorza Peradze z udziałem prezydenta Gruzji
09 grudnia 2012 | 21:09 | ps/jarmen, gp Ⓒ Ⓟ
W Miejscu Pamięci Auschwitz odbyły się uroczystości 70. rocznicy śmierci archimandryty Grzegorza Peradze, świętego męczennika prawosławnego, zamordowanego w tym niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym 6 grudnia 1942 r.
W panichidzie, czyli prawosławnym nabożeństwie żałobnym, wzięli udział m.in. przedstawiciele Patriarchatu Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego oraz prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, ks. Henryk Paprocki z prawosławnej parafii pw. św. męcz. arch. Grzegorza, autor biografii św. Grzegorza Peradze, a także dyrektor Muzeum dr Piotr M.A. Cywiński. Przed uroczystością pod Ścianą Śmierci na dziedzińcu bloku 11 zapalono znicze.
— Większość prawosławnych chrześcijan, którzy ginęli w Auschwitz to jeńcy z Armii Czerwonej, część ofiar pochodziła także z terenów przedwojennej wschodniej Polski i generalnie wschodniej części naszego kontynentu — powiedział dyrektor Muzeum Piotr Cywiński. — Nie sposób, wobec wybrakowanych archiwów poobozowych, sporządzić dziś pełen obraz strat ludności prawosławnej. Archimandryta Grzegorz poprzez swój olbrzymi wkład intelektualny w teologię, w patrystykę, w badania nad historią Kościoła, a także poprzez jego kanonizację, jest prawdopodobnie najbardziej dziś znaną, ale dalece nie jedyną prawosławną ofiarą obozu Auschwitz — dodał.
Ks. Henryk Paprocki wspominał, że Grzegorz Peradze w czasie bardzo ciężkiej choroby w młodym wieku miał wizję, którą spisał w formie poematu pt. „Hymn cherubinów”. — Pojawia się tam zdumiewające zdanie o jego losie: „Losem moim jest spalenie”, i że ma on być mostem dla swoich rodaków, których połączy z Bogiem. Ta wizja faktycznie się spełniła. Kaci z pierwszych wieków przynajmniej zostawiali zwłoki, natomiast kaci z XX w. byli bardziej perfekcyjni. Nie pozostało nic, nie ma jego zwłok, podobnie jak i milionów innych ofiar. Myślę, że, paradoksalnie, w chrześcijaństwie to jest zwycięstwo a nie klęska — powiedział.
Jego zdaniem należy dołożyć wszelkich starań żeby Miejsce Pamięci Auschwitz istniało: — Nie tylko jako pamiątka, jako jeden wielki cmentarz, ale także jako miejsce, które powinno być przestrogą. Ludzie już właściwie zapominają czym była okupacja i obozy koncentracyjne. Minęło już tyle lat, że młode pokolenie traci zupełnie pamięć historyczną. To miejsce jest znakiem ostrzegawczym, że jest pewna granica, której nie wolno przekroczyć. Jeżeli człowiek to zrobi, staje się zwierzęciem.
O potrzebie zachowania Miejsca Pamięci mówił też prezydent Saakaszwili: — Ludzie mają tendencję do zapominania, zwłaszcza o złych wydarzeniach z przeszłości, nie mówiąc o tym, że są i tacy, którzy wręcz zaprzeczają, że to wszystko miało miejsce. Dlatego też tak istotne jest to, byśmy o historii nie zapominali.
Prezydent Saakaszwili zauważył też, że ojciec Peradze, gruziński duchowny, a zarazem przedstawiciel polskiej inteligencji, trafił do Auschwitz oskarżony m.in. o pomoc Żydom, a jego obozowa historia podobna jest do losów ojca Maksymiliana Kolbego. — Polacy, Gruzini i Żydzi powinni zachowywać te nazwiska w pamięci, po to, by wydarzenia takie nie powtórzyły się w przyszłości — podkreślił.
Po uroczystości goście zwiedzili tereny byłych obozów Auschwitz I oraz Auschwitz II-Birkenau.
Grzegorz Peradze urodził się 13 września 1899 r. w Bakurciche, w prowincji Kaheti w Gruzji, w rodzinie duchownego prawosławnego. Po studiach teologicznych w Gruzji i Rosji kształcił się też na wydziale filologicznym uniwersytetu w Tbilisi. W 1921 władze Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego wysłały go na studia teologiczne do Berlina, gdzie uzyskał tytuł magistra teologii, a w 1926 r. w Bonn obronił doktorat z filozofii.
W 1931 r. w Paryżu Grzegorz Peradze złożył śluby zakonne i przyjął święcenia kapłańskie. Marzył o tym, żeby być wykładowcą w szkole teologicznej. Pragnienie urzeczywistniło się w 1933 r., gdy metropolita Dionizy zaprosił go do Warszawy, proponując mu stanowisko zastępcy profesora patrologii i zastępcy kierownika seminarium patrystycznego w Studium Teologii Prawosławnej Uniwersytetu Warszawskiego. W styczniu 1934 r. w greckiej katedrze św. Sofii w Londynie o. Grzegorz otrzymał godność archimandryty.
Odbył wiele podróży naukowych, m.in. do Ziemi Świętej, Syrii, Grecji, Bułgarii, Rumunii, Austrii, Włoch. Nawet po wybuchu wojny prowadził badania naukowe. W sumie pozostawił po sobie ponad 70 proc, głównie z dziedziny patrologii. Na jego dzieła wciąż powołują się współcześni teologowie.
5 maja 1942 r. został aresztowany przez gestapo i zesłany do obozu w Auschwitz, w wyniku prowokacji oficerów gruzińskich mieszkających w Polsce, którzy donieśli gestapo, że pomaga Żydom, współpracuje z polskim podziemiem i jest angielskim szpiegiem. Grzegorz Peradze zginął w obozie 6 grudnia 1942 r. Istnieją dwie wersje jego śmierci. Według pierwszej, o. Grzegorz wziął na siebie winę za kradzież chleba z więziennej kuchni, ratując tym samym przed śmiercią całe komando. Według drugiej wersji zgłosił się dobrowolnie na śmierć za więźnia, o którym wiedział, że jest ojcem rodziny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.