Drukuj Powrót do artykułu

Oświęcim – Wrocław: witraż św. Andrzeja Boboli z oświęcimskiego kościoła wraca do dawnej świetności

31 marca 2019 | 13:31 | rk | Oświęcim Ⓒ Ⓟ

Zabytkowy witraż, upamiętniający pobyt relikwii św. Andrzeja Boboli w Oświęcimiu w 1938 r., powraca do swej dawnej świetności we wrocławskiej pracowni konserwacji witrażu. Kosztowna konserwacja witraża, zaprojektowanego przez ucznia Jana Matejki, jest możliwa dzięki realizacji specjalnego projektu Niemiecko-Polskiej Fundacji Ochrony Kultury i Zabytków w Görlitz.

Naukowcy z wrocławskiej pracowni konserwacji witrażu podjęli już pracę nad przywróceniem dawnej świetności wyjątkowemu witrażowi z przedstawieniem św. Andrzeja Boboli z kościoła parafialnego Wniebowzięcia NMP w Oświęcimiu. Przeprowadzane są m.in. żmudne prace oczyszczające poszczególne szkła przeszklenia bez demontażu z siatki ołowiowej, klejenie ich żywicą i uzupełnianie ubytków.

Jak wyjaśnił, ks. dr. Szymon Tracz, konserwator architektury i sztuki sakralnej diecezji bielsko-żywieckiej, niezwykłe przeszklenie do witraża zaprojektował w 1940 r. uczeń Jana Matejki – Adam Giebułtowski, a sam witraż powstał rok później w znanej i cenionej niemieckiej pracowni Ferdinanda Müllera w Quedlinburgu.

„Witraż zamówiono dla upamiętnienia uroczystości powitania relikwii św. Andrzeja Boboli, które po kanonizacji w Rzymie 17 kwietnia 1938 r. triumfalnie wracały specjalnym pociągiem do Polski, zatrzymując się m.in. w Zebrzydowicach, Czechowicach-Dziedzicach oraz w Oświęcimiu 11 czerwca 1938 r.” – przypomniał historyk sztuki.
„Witraż musiał być niezwykłym znakiem nadziei na odzyskanie wolności przez Polskę, co przepowiedział niegdyś św. Andrzej Bobola ukazując się w 1819 r. dominikaninowi o. Andrzejowi Korzeniewskiemu, zwłaszcza w kontekście okupacji i funkcjonującego kilkaset metrów dalej straszliwego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau” – dodał, wskazując, że św. Andrzej został przedstawiony w postawie stojącej z rozłożonymi rękami w sutannie jezuickiej na globie. Z niebios wychyla się ręka trzymająca nad jego głową wieniec zwycięstwa. U jego stóp leżą narzędzia, którymi święty był okrutnie męczony.

Witraż dotąd nie był nigdy konserwowany. W fatalnym stanie było przeszklenie Konieczne było zdemontowanie witraża i przewiezienie go do pracowni konserwatorskiej. „Wykonane zostanie dodatkowe oszklenie zabezpieczające oraz kraty chroniące cenny witraż przed uszkodzeniami mechanicznymi” – wytłumaczył ks. Tracz.

Kosztowna konserwacja oświęcimskiego witraża jest możliwa dzięki realizacji specjalnego projektu Niemiecko-Polskiej Fundacji Ochrony Kultury i Zabytków w Görlitz, Niemcy (Deutsch-Polnische Stiftung, Kulturpflege und Denkmalschutz, Deutschland), która w całości pokrywa koszt konserwacji. Z ramienia fundacji konserwację w pracowni Sławomira Oleszczuka we Wrocławiu nadzorują wybitni niemieccy specjaliści zajmujący się konserwacją witraży – dr Erhard Drachenberg, dr Ulrich Schaaf, dr Wolfgang Müller i dr Manfred Torge.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.