Oszust w koloratce naciąga staruszki
27 marca 2002 | 10:43 | jac //mr Ⓒ Ⓟ
Oszust podający się za o. Adriana, mnicha grekokatolickiego spod Lwowa, grasuje na terenie kraju. Wyłudza od starszych kobiet intencje mszalne.
Rzekomy „o. Adrian” nosi koloratkę, jest bardzo elokwentny i wzbudza zaufanie. Wyłudza intencje Mszalne od kobiet, uczestniczących w porannych Mszach świętych. Ostatnio przebywał w Kielcach i okolicach, a wcześniej w Częstochowie i Krakowie.
Aby uwiarygodnić się i mieć się na kogo powołać, oszust nachodzi klasztory, zwłaszcza żeńskie. Często prosi tam o posiłek.
Mężczyzna podaje, że jest mnichem grekokatolickim spod Lwowa, pochodzenia słoweńskiego, ale tam go nie znają. Posiada nowy dowód osobisty na nazwisko Dariusz Ryszard Świerpel, ur. 8 kwietnia 1967 r., zam. w Sopocie. Wygląda na ok. 40 lat, jest wysokim, ciemnym szatynem o pofalowanych lekko włosach. Nosi koszulę kapłańską z koloratką, ciemną kamizelkę i elegancki ciemnozielony płaszcz. W Kielcach twierdził, że przechodzi zabiegi w szpitalu onkologicznym.
– Bardzo dobrze zna życie monastyczne, musiał kilka lat przebywać w klasztorze, sprawia wrażenie bardzo pobożnego – powiedziały KAI kieleckie siostry karmelitanki. Stwierdziły, że zgodnie z tym, co również mówił, może mieć także wykształcenie medyczne. Określiły go jako człowieka bardzo inteligentnego, błyskotliwego, wzbudzającego zaufanie, o nienagannych manierach.
Siostry zaznaczyły, że z klasztoru nic nie zginęło podczas jego wizyt, podobnie u bernardynek w Świętej Katarzynie i u karmelitów w Chmielniku. Fałszywy o. Adrian nie zabrał też niczego z mieszkań kobiet, od których wyłudził pieniądze na intencje mszalne. Gdy jedna ze staruszek zostawiła go z domu wychodząc po zakupy, po powrocie zastała go modlącego się na klęczniku.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.