„Our Sunday Visitor”: bezpodstawne i niesprawiedliwe obwinianie Jana Pawła II
05 grudnia 2020 | 15:16 | rk (KAI) | Fort Wayne Ⓒ Ⓟ
Ból i cierpienie ofiar nadużyć seksualnych duchownych są prawdziwe i należy je zobaczyć oraz usłyszeć, ofiarami zaś zaopiekować, ale obwinianie Jana Pawła II za wszystko, czego dopuścił się Theodore McCarrick jest bezpodstawne i niesprawiedliwe – podkreślają w edytorialu dziennikarze amerykańskiego tygodnika katolickiego „Our Sunday Visitor” (OSV). W szczególności krytykują postawę liberalnego pisma „National Catholic Reporter” z Kansas City, które uznało, że watykańskie sprawozdanie ws. zdeprawowanego kardynała jest wystarczającym powodem, by domagać się zaprzestania publicznego kultu kanonizowanego papieża z Polski.
OSV wzywa do czujności, by nadużycia seksualne duchownych lub związane z nimi tuszowanie skandali nigdy więcej się nie powtórzyły, a zarazem zauważa, że dla wielu mediów w USA głównym winowajcą w kontekście ujawnionych szczegółów kariery McCarricka stał się Jan Paweł II. Formułowane są różne wnioski: od zarzutu zbyt szybkiej kanonizacji Karola Wojtyły, przez obwinianie go za awansowanie w hierarchii Kościoła arcybiskupa Waszyngtonu, po domaganie się, jak uczynił to „National Catholic Reporter”, zredukowania kultu tego świętego do wymiary prywatnego.
„Takie twierdzenie jest nie tylko bezpodstawne i niesprawiedliwe, ale pozbawione wiary i zrozumienia, co to znaczy być uznanym za świętego przez Kościół katolicki” – zarzucają dziennikarzom ich koledzy z jednego z najpopularniejszych tygodników katolickich w USA.
„Sprawozdanie ws. McCarricka jest niepokojące pod wieloma względami i każe postawić wiele dodatkowych pytań” – dodaje OSV i przypomina wyrażoną już wcześniej własną opinię o tym sprawozdaniu. Ich zdaniem ujawnione fakty rzucają cień na wadliwą „kulturę kościelną”, często skorumpowaną, bardziej martwiącą się o konsekwencje możliwego skandalu niż przejętą prawdziwością szokujących zarzutów lub potencjalnymi szkodami dla ofiar.
OSV, broniąc Jana Pawła II, zaznacza, że to on zaliczył McCarricka do kolegium kardynalskiego, jednak, jak zauważa, raport nie stwierdza jasno, „co dokładnie papież wiedział i czego nie wiedział lub co zrobił lub nie zrobił «świadomie»”. „To ważne” – zaznaczają dziennikarze. Zastrzegają, że nie oznacza to, że „działania papieża Jana Pawła II lub brak takich działań były pozbawione błędów”.
„Jan Paweł II był istotą ludzką, a ludzie grzeszą. Ale to nie wystarczy, aby zahamować kult lub popularną pobożność związaną z jego świętością. Dzieje się tak oczywiście dlatego, że grzeszni ludzie – dzięki Bogu – wciąż mogą dostać się do nieba. W rzeczywistości, czyż nie o to chodzi w naszej wierze? Czyż nie przypominamy sobie o tym, kiedy przygotowujemy się do rozpoczęcia kolejnego Adwentu, że wcielony Pan pokornie urodził się z dziewicy, aby odkupić nasze upadłe człowieczeństwo?” – podkreśla OSV.
Jako dowód niezrozumienia istoty i celu kanonizacji, cytuje Katechizm Kościoła Katolickiego: „Kanonizując niektórych wiernych, to znaczy ogłaszając w sposób uroczysty, że ci wierni praktykowali heroicznie cnoty i żyli w wierności łasce Bożej, Kościół uznaje moc Ducha świętości, który jest w nim, oraz umacnia nadzieję wiernych, dając im świętych jako wzory i orędowników” (KKK 828).
„Poprzez proces kanonizacji Kościół uznał, że Jan Paweł II w sposób heroiczny ucieleśniał cnoty teologiczne i kardynalne, pomimo własnych grzechów i błędów. Zadeklarował jego wstawiennictwo w cudownych uzdrowieniach co najmniej dwóch kobiet. I z tego powodu został uznany za świętego Boga w niebie, godnego oddania i czci w Kościele powszechnym” – wyjaśnia tygodnik.
„Wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy mamy wady i wszyscy potrzebujemy Bożej łaski i miłosierdzia. Wierzymy, że Jan Paweł II byłby pierwszą osobą, która powiedziałaby to” – dodaje. „Niech jego kult rozbrzmiewa w Kościele, nadal przyprowadza ludzi do Chrystusa. I niech Jan Paweł II modli się za nas wszystkich” – kończy swój wstępniak OSV.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.