Pabianice: Droga Krzyżowa w intencji prześladowanych chrześcijan

Kilka tysięcy mieszkańców Pabianic uczestniczyło w piątek wieczorem w Miejskiej Drodze Krzyżowej. Rozważania poszczególnych stacji związane były z prześladowaniem chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Wolontariusze zbierali pieniądze dla syryjskich uchodźców.

Duży, drewniany krzyż, niesiony był pomiędzy stacjami przez różne grupy społeczne i zawodowe – najpierw przez strażaków, potem m.in. pielgrzymów, harcerzy, nauczycieli czy samorządowców.

Rozważania przy poszczególnych stacjach czytali dwaj pabianiccy diakoni, ale zostały przygotowane przez ks. Przemysława Marka Szewczyka, prezesa Stowarzyszenia Dom Wschodni – Domus Orientalis, autora vlogu "Wschód Bardziej Bliski" i księdza pracującego w parafii św. Maksymiliana w Pabianicach.

"Przy każdej stacji była refleksja nad męką Chrystusa, a po niej przykład odwzorowania postawy Pana w uczniach, prześladowanych za wiarę" – mówi ks. Szewczyk. Przy pierwszej stacji wspomniany został o. Douglas-al Bazi, który 3 lata temu został na 9 dni uprowadzony. "Grozili, że mnie zabiją. Nie byłem bohaterem. Do dziś bardzo źle sypiam i mam koszmary. Jednak nie krzyczałem, nie błagałem o moje życie. Nie rozumiem do dzisiaj, jak mogłem w tym czasie pozostać tak spokojnym” – wspominał później porwany duchowny.

Przy kolejnej stacji przywołany został Ignacy z Antiochii. Żyjący w II wieku biskup został skazany na pożarcie przez dzikie zwierzęta w rzymskim cyrku. W liście do wiernych napisał przed śmiercią: "Moje narodziny się zbliżają. Wybaczcie mi, bracia: nie przeszkadzajcie mi żyć, nie chciejcie, abym umarł; tego, który pragnie należeć do Boga, nie wydawajcie światu, ani nie zwódźcie go materią. Dopuśćcie, bym otrzymał czyste światło" – te słowa Ignacego zabrzmiały tego wieczora w Pabianicach.

Na zakończenie nabożeństwa ks. Szewczyk przypomniał, powołując się na Tertuliana: "Kościół zrodził się z krwi Pana i wyrasta z Jego ofiary, nic więc dziwnego, że rozwija się i rozrasta, jeśli uczniowie Pana potrafią naśladować Go w miłości posuwającej się aż do ofiary z własnego życia".

W trakcie celebracji wolontariusze zbierali ofiary na lekarstwa i żywność dla uchodźców syryjskich. Cała kwota będzie przeznaczona na rzecz akcji "Serce dla Syrii".

Organizatorzy szacują, że w Drodze Krzyżowej mogło wziąć udział nawet ok. 4 tysięcy pabianiczan.