Drukuj Powrót do artykułu

Papieska Msza w Villavicencio

08 września 2017 | 19:27 | Villavicencio / kg (KAI) / wer Ⓒ Ⓟ

Beatyfikacji dwóch ofiar wojny domowej w Kolumbii dokonał 8 września papież Franciszek na początku Mszy św. na błoniach Catama w Villavicencio. Błogosławionymi zostali ogłoszeni: bp Jesús Emilio Jaramillo Monsalve i ks. Pedro María Ramírez Ramos.

Bp Jaramillo (1916-1989) był od 1970 r. wikariuszem apostolskim, a od 1984 r. ordynariuszem diecezji Arauca. Został porwany i zamordowany przez partyzantów z Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN).

Z kolei ks. Ramírez (1899-1948), znany jako „proboszcz z Armero” w diecezji Garzón, został zabity w kościele parafialnym przez uzbrojonych napastników podczas rozruchów wywołanych przez zabójstwo ministra Jorge Eliécera Gaitána.

Papież przyleciał rano z Bogoty do bazy lotniczej Apiay w Villavicencio. Stamtąd samochodem odjechał na błonia Catama. Tam przesiadł się do papamobile i przejechał pomiędzy sektorami, w których zgromadziło się kilkaset tysięcy wiernych. Gdy Franciszek wysiadł z papamobile, otrzymał typowe kolumbijskie sombrero i naszyjnik z roślin Amazonii.

Przed rozpoczęciem (z niemal 45-minutowym opóźnieniem) Mszy św., do Ojca Świętego podeszła delegacja Indian, wręczając mu drewniany kij udekorowany kolorowymi wstążkami – symbol obrony ich ziem.

Po obrzędach wstępnych Mszy i akcie pokutnym odbył się ryt beatyfikacji. Bp Jaime Muñoz Pedroza z diecezji Arauca i bp Fabio Duque Jaramillo z diecezji Garzón zwrócili się do papieża z prośbą o beatyfikację bp. Jaramillo i ks. Ramíreza, po czym przedstawili ich życiorysy. Franciszek wypowiedział formułę beatyfikacji, wyznaczając liturgiczne wspomnienie nowych błogosławionych na 3 (bp Jaramillo) i 24 października (ks. Ramírez), co zgromadzeni przyjęli oklaskami. Przy ołtarzu odsłonięto obrazy nowych błogosławionych i ustawiono ich relikwie.

Nawiązując w homilii do dzisiejszego święta Narodzenia Maryi Panny Franciszek powiedział, że „rzuca ono swe światło na nas, jak wspaniałe światło jutrzenki promieniuje na rozległą równinę kolumbijską, przepiękny krajobraz, którego bramą jest Villavicencio”. Narodziny Matki Bożej ukazują „inicjatywę miłości”, z jaką Bóg przychodzi do nas i wzywa nas do przymierza z Nim, którego nic ani nikt nie będzie mógł zerwać – wyjaśnił Ojciec Święty.

Przywołał fragment Ewangelii mówiący o rodowodzie Jezusa, który nie jest „zwykłym wykazem imion”, ale „żywą historią ludu, z którym wędrował Bóg”. Dodał, że „ten długi spis mówi nam, że stanowimy małą cząstkę wielkich dziejów i pomaga nam, byśmy nie usiłowali stawać się przesadnymi bohaterami wydarzeń”, a ciemniejsze lub smutniejsze karty historii, chwile rozpaczy i opuszczenia, porównywalne z wygnaniem, tworzą historię zbawienia.

W odniesieniu do kobiet wspominanych we fragmencie Ewangelii papież zauważył, że żadna z nich nie odgrywała wielkiej roli w hierarchii Starego Testamentu. Podkreślił, że we wspólnotach, w których ciągle dominują style „patriarchalne i seksistowskie”, warto głosić, że „Ewangelia zaczyna się od podkreślenia roli kobiet, które naznaczyły tendencję i tworzyły historię”.

Franciszek zauważył, że „Maryja swym wielkodusznym «tak» pozwoliła, aby Bóg wziął na siebie tę historię. Józef – mąż sprawiedliwy – nie dopuścił do tego, aby duma, namiętności i gorliwość pozostawiły go poza tym światłem”. Św. Józef z kolei w dzisiejszym świecie, w którym psychologiczna, słowna i fizyczna przemoc wobec kobiet jest na porządku dziennym, prezentuje się jako mężczyzna delikatny i okazujący szacunek. W chwilach niepewności, jak działać najlepiej, to Bóg wspierał go w podjęciu najlepszej decyzji, rozświetlając jego osąd – wyjaśnił Ojciec Święty.

Podkreślił, że „mieszkańcy Kolumbii są ludem Bożym”, pełnym historii miłości i światła, ale także konfliktu i poniżenia, po czym dodał z mocą: „Tak jak Maryja trzeba powiedzieć «tak» pełnej historii, «nie» – jej części; jak Józef odłożyć na bok namiętności i pychę; jak Jezus wziąć na siebie ciężar, podjąć i objąć tę historię, bo tu wszyscy jesteśmy Kolumbijczykami, tu jest to, czym jesteśmy… i to, co Bóg może uczynić z nami, jeśli powiemy «tak» prawdzie, dobru, pojednaniu”. To wszystko możliwe jest wtedy, gdy historię grzechu, przemocy i konfliktu wypełnimy światłem Ewangelii – podkreślił papież.

Wskazał, że prawdziwe pojednanie nie może być słowem abstrakcyjnym. Pojednać się oznacza otworzyć drzwi każdej osobie, która przeżyła dramatyczną rzeczywistość konfliktu. „Gdy ofiary pokonują zrozumiałą pokusę zemsty, stają się najbardziej wiarygodnymi uczestnikami procesów budowania pokoju. Trzeba, by niektórzy odważyli się uczynić pierwszy krok w tym kierunku, nie czekając, aż zrobią to inni. Wystarczy jedna dobra osoba, aby była nadzieja! A każdy z nas może być tą osobą!” – przekonywał Ojciec Święty.

Odwołując się do nauczania św. Jana Pawła II wyjaśnił, że pojednanie „jest spotkaniem między braćmi gotowymi do przezwyciężania pokusy egoizmu i do wyrzeczenia się zamysłów zmierzających do pseudosprawiedliwości; jest owocem uczuć silnych, szlachetnych i szczodrych, które prowadzą do ustanowienia zasad współżycia opartego na poszanowaniu każdej jednostki i na wartościach właściwych każdemu społeczeństwu obywatelskiemu”.

Papież zauważył, że wysłuchany fragment Ewangelii osiąga punkt kulminacyjny, nazywając Jezusa Emmanuelem, czyli Bogiem z Nami. Podkreślił, że obietnica Jezusa: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” wypełniła się także w Kolumbii. – Jesús Emilio Jaramillo Monsalve – biskup Arauca i kapłan-męczennik z Armero Pedro Maria Ramirez Ramos są tego znakiem, wyrazem ludu, który chce wyjść z bagna przemocy i zła – stwierdził Ojciec Święty.

Podziwiając otaczający go krajobraz, papież nawiązał do ochrony przyrody. Wezwał do powiedzenia „tak” pojednaniu z naturą. Nawiązał do słów piosenki jednego z miejscowych wykonawców: „Drzewa płaczą, są świadkami wielu lat przemocy. Morze jest brązowe, miesza krew z ziemią” i przypomniał, że „przemoc, która jest w sercu ludzkim, zranionym przez grzech, ujawnia się także w objawach choroby, którą dostrzegamy na ziemi, w wodzie, powietrzu i w istotach żywych”.

Na zakończenie Franciszek wezwał do powiedzenia „tak”, podobnie jak Maryja i wraz z Nią do opiewania „wielkich rzeczy Pana”, aby pomagał On wszystkim i wspomagał Kolumbię, która chce się dzisiaj pojednać i jej potomstwo na zawsze.

W modlitwie wiernych proszono Boga za Franciszka, „aby nadal prowadził łódź Kościoła ku źródłom wód spokojnych”. O to, by wszyscy wierni „byli świadkami Ewangelii dzięki swym dziełom, zwłaszcza wobec najbardziej potrzebujących”. Za „rządzących wszystkich narodów”, aby doprowadzili „do dobrego końca poszukiwanie pokoju i sprawiedliwości dla dobra wspólnego”. Modlono się za rodziny, „aby oświecone Słowem Bożym pracowały na rzecz wartości, szacunku i godności każdej istoty ludzkiej”. Proszono Boga o to, by „udzielił nam łaski życia w poczuciu odpowiedzialności i zgody z przyrodą, szanując ją, troszcząc się o nią i strzegąc jej jako daru Bożego dla naszego dobra”. I wreszcie – za wstawiennictwem nowych błogosławionych, Jezusa Emila i Piotra Marii, aby „ta Eucharystia wzbudziła w naszych sercach radość bycia prawdziwymi uczniami-misjonarzami Jezusa”.

Przed Komunią „na znak pojednania” przekazano sobie znak pokoju.

Przed końcowym błogosławieństwem głos zabrał metropolita Villavicencio. Abp Óscar Urbina Ortega wskazał, że Franciszek przybył śladem tylu misjonarzy z przeszłości. Pobudza do bycia zaczynem pojednania i stróżami skarbu, jakim jest „zielone morze” Amazonii. Podziękował papieżowi za to, że jest „nauczycielem spotkania” i zgody.

Ze swej strony Ojciec Święty wyraził duchową bliskość z poszkodowanymi w dzisiejszym trzęsieniu ziemi w Meksyku i w wyniku huraganu Irma przemierzającego w tych dniach Karaiby. Zapewnił o swej modlitwie za zmarłych i ich rodziny.

Po Mszy św. w zakrystii papież przyjął grupę osób poszkodowanych w tragicznej w skutkach powodzi w mieście Mocoa w kwietniu br. Zginęły tam 254 osoby, a kilkaset dalszych uważa się za zaginione. Franciszek wręczył tamtejszemu biskupowi ofiarę pieniężną na pomoc dla poszkodowanych.

Po obiedzie Ojciec Święty będzie przewodniczył w parku Las Malocas wielkiemu spotkaniu modlitewnemu na rzecz pojednania narodowego.

***

Franciszek ogłosił błogosławionymi dwóch kolumbijskich kapłanów-męczenników: bp. Jezusa Emila Jaramillo Monsalve i ks. Piotra Marię Ramíreza Ramosa. Obaj zginęli za wiarę w wyniku i w okresie wielkich napięć społecznych, jakie ogarnęły Kolumbię po II wojnie światowej. Aktu beatyfikacji papież dokonał w czasie Mszy św., którą odprawia w Villavicencio.

Była to trzecia beatyfikacja, której przewodniczył osobiście obecny papież.

1. Bp Jezus Emil (Jesús Emilio) Jaramillo Monsalve urodził się 14 lutego 1916 w miasteczku Santo Domingo w departamencie Antioquia w północno-zachodniej Kolumbii. W 1929 wstąpił do Instytutu Misji Zagranicznych z Yarumal, założonego 2 lata wcześniej z myślą o ewangelizowaniu odległych i najbardziej zaniedbanych zakątków tego kraju. Tam też 1 września 1940 przyjął święcenia kapłańskie, po czym po krótkiej posłudze duszpasterskiej w małej miejscowości zaczął nauczać teologię dogmatyczną w swym dawnym seminarium. W latach 1942-44 kształcił się na Uniwersytecie św. Franciszka Ksawerego w Bogocie, pracując jednocześnie jako kapelan w więzieniu dla kobiet.

1 lutego 1945 został kierownikiem duchowym swego seminarium, a w pół roku później również mistrzem nowicjatu. 11 lutego 1946 złożył śluby wieczyste w swym instytucie, po czym do 1956 pełnił w nim różne ważne stanowiska. W latach 1959-66 był przełożonym generalnym swego zgromadzenia, a w latach 1967-69 – podsekretarzem ds. duszpasterstwa świeckich w łonie Latynoamerykańskiej Rady biskupiej (CELAM).

11 listopada 1969 Paweł VI mianował go biskupem, wikariuszem apostolskim Arauca (sakra – 10 stycznia 1970), która 19 lipca 1984 stała się diecezją a bp Jaramillo został jej pierwszym ordynariuszem. Na tym stanowisku, podobnie jak na poprzednich, dał się poznać jako gorliwy pasterz, troszczący się zarówno o duchowo-kościelne, jak i społeczne sprawy swej diecezji. Był to obszar bardzo trudny, naznaczony przemocą i niesprawiedliwością. Dążąc do zaspokojenia wielu palących potrzeb duszpasterskich i świeckich, biskup podejmował różne inicjatywy w obronie praw człowieka i godności osób, głosząc przy tym stale Słowo Boże. Utworzył nowe parafie, Instytut św. Józefa Robotnika, mający za zadanie formację ludzką i chrześcijańską rolników oraz zespół duszpasterski w celu ewangelizacji miejscowych Indian.

Ta jego ożywiona działalność duszpastersko-społeczna zwróciła nań uwagę nie tylko miejscowych władz państwowych, które często wspierały ją, ale także działającej na tym terenie lewicowej partyzantki, która dostrzegła w nim zagrożenie swych wpływów i ideologii rewolucyjnej. Biskup zaczął otrzymywać pogróżki i żądania zaprzestania swych działań prospołecznych. Mężny hierarcha nie dał się jednak zastraszyć i nadal rozwijał swą posługę. W końcu jednak doszło do tragedii – 2 października 1989, gdy wracał z wizyty duszpasterskiej, zatrzymała go grupa uzbrojonych członków tzw. Wojska Wyzwolenia Narodowego (ELN) – jednej z lewicowych organizacji partyzanckich – którzy okrutnie go pobili i torturowali, a następnie zamordowali. Jego martwe ciało znaleziono nazajutrz, po czym uroczyście pochowano w katedrze w Arauca.

2. Ks. Piotr Maria (Pedro María) Ramírez Ramos urodził się 23 października 1899 w miejscowości La Plata w departamencie Huila na południu Kolumbii. Był jednym z siedmiorga dzieci, z których dwaj jego bracia również zostali kapłanami (jezuitami). Chociaż już w wieku 12 lat rozpoczął naukę w niższym seminarium duchownym i nawet przyjął święcenia niższe, to jednak jako 20-latek zrezygnował z dalszej nauki w tym kierunku i zaczął pracować jako nauczyciel muzyki i katecheta. W pewnym momencie uznał, że nie jest godny przyjęcia święceń. Doszły do tego uporczywe i silne bóle głowy, na które zresztą cierpiał do końca życia.

W owym czasie rozważał możliwość założenia rodziny i nawet spotykał się z pewną dziewczyną, ale stosunkowo szybko oboje uznali, że nie są przeznaczeni do małżeństwa i niebawem ona wstąpiła do klasztoru a on wrócił po latach do seminarium duchownego – w 1928 w Ibagué. Tam też 21 czerwca 1931, jako 31-latek, przyjął święcenia kapłańskie, rozpoczynając posługę duszpasterską w diecezji Ibagué.

Odznaczał się bogatym życiem duchowym i wielką gorliwością apostolską, podejmował nierzadko trudne wyzwania, gdyż – jak sam mawiał – został posłany do świata „nie po to, aby myśleć o sobie, ale aby służyć innym”. W swych działaniach interesował się sprawami nie tylko kościelnymi i duchowymi, ale także politycznymi i społecznymi.

W lipcu 1946 objął parafię w Armero (w środkowej Kolumbii). Był to czas wielkich napięć politycznych w kraju, tzw. „Violencia”, czyli przemocy, spowodowanej walkami między przeciwnikami politycznymi, na co nakładały się takie problemy jak m.in. szybkie postępy laicyzacji i silna, antykatolicka propaganda nowych ruchów religijnych o podłożu protestanckim. Osobiste zaangażowanie i przykład życia nowego proboszcza sprawiły, że wielu ludzi wracało, nieraz po latach, do wiary, ale ogólne nastawienie do Kościoła nadal pozostawało wrogie.

Sytuacja zaostrzyła się w kwietniu 1948, gdy w stolicy wybuchła rewolta, zwana „Bogotazo”, z udziałem głównych sił politycznych kraju, która zapoczątkowała m.in. gwałtowne prześladowania Kościoła i duchowieństwa. Ks. Ramírez, świadom zagrożenia, najpierw ukrył Najświętszy Sakrament, aby go nie sprofanowano, a następnie próbował schronić się u sióstr zakonnych. Ostatecznie jednak, aby nie narażać ich na niebezpieczeństwo, wrócił na plebanię.

Ponieważ był znany z prawicowych poglądów i przeciwnikiem rewolucji, więc gdy 9 kwietnia tegoż roku w stolicy zginął Jorge Eliécer Gaitán Ayala – czołowy ówczesny polityk, lewicowy populista – jego miejscowi sympatycy natychmiast zwrócili się przeciw kapłanowi. 10 tegoż miesiąca tłum, uzbrojony w maczety i inne narzędzia, wyciągnął go z mieszkania, zawlókł na główny plac miasta, gdzie wśród złorzeczeń i bluźnierstw przeciw Kościołowi, dotkliwie go pobito, po czym zaciągnięto na miejscowy cmentarz i tam zamordowano. Jego krewni dopiero po kilku dniach mogli go pochować w grobowcu rodzinnym.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

08 września 2017 10:26

Papież do Kolumbijczyków: bądźcie budowniczymi pokoju promującymi życie

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.