Drukuj Powrót do artykułu

Papieskie orędzie: walka z terroryzmem nie tylko poprzez represje

01 stycznia 2004 | 09:13 | mp //mr Ⓒ Ⓟ

Walka z terroryzmem, aby mogła być zwycięską, nie może wyczerpywać się jedynie w operacjach represyjnych i karzących – napisał papież Jan Paweł II w swym specjalnym orędziu na Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2004 r.

Ojciec Święty postuluje wypracowanie w prawie międzynarodowym, takich instrumentów, które skutecznie będą mogły nie tylko umożliwiać zwalczanie, ale i zapobieganie pladze terroryzmu. Jednocześnie nawołuje do poszanowania prawa, traktując to jako podstawowy element wychowania społeczeństw do pokoju.
Podczas warszawskiej prezentacji dokumentu rzecznik Episkopatu Polski ks. Józef Kloch nazwał orędzie elementarzem pokoju. Zwrócił uwagę, że Ojciec Święty postuluje wychowywanie do pokoju, Papież zwraca się się także do ludzi, którzy sprzeciwiają się pokojowi – do terrorystów.
Obecne orędzie Jana Pawła II skoncentrowane jest przede wszystkim wokół kwestii wychowania do pokoju. Na samym wstępie papież zwraca się ze znamiennym apelem do przywódców narodów, polityków i wszystkich ludzi dobrej woli: „Jeszcze dziś, na początku 2004 roku, pokój jest możliwy. A jeśli jest możliwy, pokój jest również obowiązkiem!”
Przypomina zarazem, że już w pierwszym swym pokojowym orędziu ze stycznia 1979 roku, konstatował, że „osiągniemy pokój, wychowując do pokoju”. Dodaje przy tym, że wszytkie orędzia pokojowe zarówno jego własne jak i papieża Pawła VI stanowić mogą „syntezę doktryny na temat pokoju, która jest jakby elementarzem tych fundamentalnych tematów”.
Papież wyjaśnia przy tym, że skoro różne aspekty tego nauczania zostały tak bogato zilustrowane, to teraz pozostaje już tylko działać. Podkreśla przy tym wielką rolę Kościoła, gdyż zaangażowanie na rzecz pokoju przynależy niejako do samego „geniuszu” naszej religii.
„Dzisiaj jest to bardziej konieczne niż kiedykolwiek, ponieważ ludzie wobec tragedii, które nie przestają nękać ludzkości, doznają pokusy fatalizmu, tak jakby pokój był nieosiągalnym ideałem” – dodaje papież. Powtarzając wielokrotnie tę dość oczywistą prawdę, że „pokój jest możliwy”, Jan Paweł II zdecydowanie przeciwstawia się pokusie fatalistycznego patrzenia na bieg dziejów, w świetle którego nie ma już nadziei na trwały pokój na ziemi.
Przypomina cztery podstawowe zasady istnienia i zachowania pokoju, nakreślone w słynnej encyklice Jana XXIII: prawda, sprawiedliwość, miłość i wolność. Jan Paweł II dodaje, że „jest to obowiązek, który dotyczy wszystkich miłujących pokój, a wypełnia się przez wychowywanie nowych pokoleń w duchu tych ideałów, aby przygotować lepszą erę dla całej ludzkości.”
Dalej Jan Paweł II wyjaśnia, że z wychowaniem do pokoju w sposób nierozerwalny związany jest obowiązek wychowywania ku szacunkowi dla prawodawstwa, szczególnie międzynarodowego, co traktuje jako jedną z gwarancji poszanowania i budowania pokoju. „Pokój i prawo międzynarodowe są wewnętrznie ze sobą związane: Prawo sprzyja pokojowi” – dodaje.
Jako najważniejszego gwaranta prawa międzynarodowego Jan Paweł II wymienia Organizację Narodow Zjednoczonych, wraz z Radą Bezpieczeństwa. Konstatuje, że fundamentem systemu prawa miedzynarodowego tworzonego pod auspicjami ONZ jest zasada rozwiązywania wszelkich konfliktów na drodze pokojowej bez uciekania się do siły. Wyjaśnia przy tym, że zakaz używania siły ma jednak dwa wyjątki. Są nimi: naturalne prawo do słusznej obrony, które jednak może być zastosowane zgodnie z przewidzianymi zasadami i pod auspicjami ONZ oraz „system bezpieczeństwa wspólnego” – który wyznacza Radzie Bezpieczeństwa „kompetencję i odpowiedzialność w kwestii utrzymania pokoju”.
Podkreślając rolę ONZ papież jednakże podkreśla konieczność jej wewnętrznej reformy, tak aby mogła ona bardziej skutecznie funkcjonować. W tym zakresie mówi wprost o potrzebie „wyższego stopnia zorganizowania na płaszczyźnie miedzynarodowej”. Przypomina przy tym konieczność kształtowania myślenia w kategoriach „dobra wspólnego” na płaszczyźnie międzynarodowej, a nie tylko w kategoriach interesu danego narodu czy państwa.
Za największe, a zarazem nowe wyzwanie jakie staje w obecnym świecie papież uznaje eskalację zjawiska terroryzmu – w odróżnieniu od tradycyjnych konfliktów między państwami. „Porządek prawny ustalony przez pryncypia wypracowane na przestrzeni wieków, aby normować relacje między suwerennymi państwami, staje przed trudnościami w zetknięciu z konfliktami, w których biorą udział również byty, których nie można odnieść do tradycyjnych ujęć państwowości. Odnosi się to w szczególności do grup terrorystycznych” – wyjaśnia papież.
Jan Paweł II podkreśla pilną konieczność zwalczania terroryzmu, jednakże dodaje przy tym, że „walka z terroryzmem, aby mogła być zwycięską, nie może wyczerpywać się jedynie w operacjach represyjnych i karzących. Jest bowiem najistotniejsze, aby nawet koniecznemu uciekaniu się do siły towarzyszyła odważna i jasna analiza motywacji, z jakich rodzą się ataki terrorystyczne”.
Tak więc walka z terroryzmem – jego zdaniem – winna być prowadzona przede wszystkim na poziomie „politycznym i pedagogicznym”. Z jednej strony polegać ona winna na usuwaniu przyczyn, które rodzą sytuacje niesprawiedliwości, i z których często wypływają decyzje o podjęciu najbardziej desperackich i krwawych aktów; z drugiej winna się ona koncentrować na wychowaniu inspirowanym szacunkiem dla życia ludzkiego w każdych.
Papież podkreśla też równie pilną potrzebę znalezienia i wypracowania w prawie międzynarodowym odpowiednich instrumentów – jak stwierdza: „wyposażonych w skuteczne mechanizmy zapobiegania, kontroli i karania przestępstw”. Podkreśla jednak przy tym z mocą, że „użycie siły przeciw terrorystom nie może usprawiedliwiać odejścia od zasad państwa prawa. A decyzje polityczne, które miałyby przynieść sukces, nie biorąc pod uwagę podstawowych praw ludzkich, byłyby nie do przyjęcia, gdyż cel nie uświęca środków”.
Dodaje przy tym, że „prawodawstwo międzynarodowe winno unikać sytuacji, w których przeważałoby prawo silniejszego. Jego zasadniczym celem jest zastąpienie »materialnej siły broni moralną siłą prawa«, przewidując właściwe sankcje wobec tych, którzy nie przestrzegają jego norm oraz proporcjonalne odszkodowania dla ofiar.”
W końcowej części dokumentu Jan Paweł II powraca jeszcze raz do roli, jaką Kościół może i winien odegrać w tym procesie. Polega ona w pierwszym rzędzie na formułowaniu moralnych podstaw prawa.
„Na przestrzeni wieków wkład doktrynalny, jaki wniósł Kościół – w szczególności przez refleksję filozoficzną i teologiczną licznych myślicieli chrześcijańskich – w ukierunkowanie prawa międzynarodowego na dobro wspólne całej rodziny ludzkiej, był znaczący” – wyjaśnia Ojciec Święty.
Zwracając się wprost do polityków papież przypomina w tym momencie słowa, jakie wypowiedział w 1997 r. do Korpusu Dyplomatycznego: „Przez długi czas prawo międzynarodowe było prawem wojny i pokoju. Uważam, że winno ono stawać się stopniowo wyłącznie prawem pokoju, pojmowanego jako owoc sprawiedliwości i solidarności. W tym kontekście moralność winna przyczyniać się do rozwoju prawa; może nawet spełniać funkcję »prekursora« prawa, ukierunkowując prawo na to, co jest sprawiedliwe i słuszne”.
Dalej papież wyjaśnia, że prawo będzie o tyle skuteczne w praktyce i rzeczywiście przyczyni się do rozwiązywania nabrzmiałych konfliktów, o ile kryterium sprawiedliwości zostanie uzupełnione poprzez miłość. „Sprawiedliwość musi znaleźć swe dopełnienie w miłości” – wyjaśnia dobitnie. „Sama sprawiedliwość nie wystarczy. Może nawet dojść do swego zaprzeczenia, jeżeli nie otworzy się na tę głębszą moc, jaką jest miłość” – dodaje.
W tym kontekście na zakończenie swego orędzia Jan Paweł II mówi o przebaczeniu, jako o kolejnym, niezbędnym warunku pokoju. „Nie ma pokoju bez przebaczenia!” – mówi wprost. Powtarza to mając na myśli w szczególności kryzys na Bliskim Wschodzie. „Nie uda się znaleźć rozwiązania poważnych problemów, które od zbyt długiego już czasu przeżywają ludy tamtych regionów, dotąd, dopóki nie będzie decyzji, aby wyjść poza logikę sprawiedliwości i otworzyć się również na logikę przebaczenia” – pisze papież.
Dodaje przy tym, że „jedynie ludzkość, pośród której zapanuje »cywilizacja miłości«, będzie mogła cieszyć się prawdziwym i trwałym pokojem”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.