Drukuj Powrót do artykułu

Papież do Chorwatów: przebaczenie, miłość, pokój

06 czerwca 2003 | 14:56 | kt, kg //per Ⓒ Ⓟ

Jan Paweł II wezwał Chorwatów do przebaczenia, miłości i pokoju. – Niech wasza wspólnota chrześcijańska wzrasta i umacnia się we wzajemnym przebaczeniu, w miłości i pokoju – powiedział w Dubrowniku.

Podczas uroczystej Mszy św. Papież beatyfikował siostrę Marię od Jezusa Ukrzyżowanego Petković, pierwszą w historii Chorwatkę oraz założycielkę Zgromadzenia Córek Miłosierdzia Trzeciego Zakonu św. Franciszka.

*Dubrownik przywitał Papieża piękną, słoneczną pogodą*. Udając się na miejsce celebry zgromadzeni w dubrownickim porcie Gruż witali Papieża gorącymi okrzykami „Niech żyje Papież!”. Przy akompaniamencie orkiestry odegrano podniosłą pieśń maryjną, wśród zgromadzonego tłumu powiewały papieskie biało-żółte chorągiewki i transparenty z napisami „Kochamy Cię Ojcze Święty!”.

Szczególną uwagę zwracała zgromadzona u stóp papieskiego ołtarza grupa mężczyzn ubrana w tradycyjne historyczne stroje dalmatyńskie. Na ołtarzu w biało-żółtych barwach umieszczono w centralnej części Krucyfiks, a po jego bokach ikony Matki Bożej i św. Błażeja, patrona miasta. Do Dubrownika pielgrzymi przyjechali 500 autokarami i 1,5 tys. samochodów osobowych, a także 2 tys. łódek.

*Witając Jana Pawła II miejscowy biskup Żelimir Puljić* przypomniał, że gdy w marcu 1999 biskupi chorwaccy kończyli swą wizytę ad limina Apostolorum, w Watykanie, Papież na pożegnanie powiedział: „Do zobaczenia w Dubrowniku”. – Myśleliśmy, że to sen, gdy tymczasem w styczniu br. zatwierdzono program trzeciej podróży duszpasterskiej Jego Świątobliwości do Chorwacji z jednodniowym duszpasterskim pobytem w Dubrowniku – mówił dalej biskup.

Wspomniał o obecności na Mszy biskupów z Chorwacji, Bośni i Hercegowiny oraz innych krajów, m.in. z Ameryki Łacińskiej, licznych wspólnot zakonnych, władz państwowych, samorządowych i oczywiście kościelnych. Podkreślił też, że Dubrownik, „który jest częścią składową europejskiego i światowego dziedzictwa kulturalnego, dzisiaj modli się i śpiewa”.

Na zakończenie swego powitania bp Puljić podziękował Janowi Pawłowi II za jego orędzia, listy i przemówienia, które przesyłał szczególnie w czasie niedawnej wojny, a także za pośrednictwem swych najbliższych współpracowników: kard. Angelo Sodano i abp Jeana-Louisa Taurana. Przypomniał wizytę papieskiego wysłannika kard. Rogera Etchegaraya na obchody św. Błażeja w 1993 r., który zapalił wówczas paschał z czuwania modlitewnego w Asyżu sprzed trzech tygodni w intencji pokoju na Bałkanach.

%img_l(1)*Jan Paweł II przypomniał*, że „z radością przybywa do tego starożytnego i sławnego miasta Dubrownika”, gdzie w XVI w. był arcybiskupem jego poprzednik na Stolicy Piotrowej Pius IV. Z uznaniem mówił, że Dubrownik jest dumny ze swej historii i tradycji wolności, sprawiedliwości i szerzenia wspólnego dobra. Papież zaapelował do Chorwatów, aby „z pomocą Boga i waszego patrona świętego Błażeja” zachowali i pielęgnowali swoje chrześcijańskie dziedzictwo.

Następnie Ojciec Święty przypomniał sylwetkę nowej błogosławionej i jej działalność charytatywną. Już jako dziewczynka w Blato Siostra udzielała się w parafii Maria na wyspie Korcula i służyła bliźniemu w stowarzyszeniach Dobrego Pasterza oraz Matek katolickich i kuchni ludowych. – Zdobyta przez miłość Boga zdecydowała się poświęcić się Mu na zawsze, realizując dążenie do całkowitego oddania się duchowemu i materialnemu dobru najbardziej potrzebujących – przypomniał Jan Paweł II.

*Nową błogosławioną Ojciec Święty postawił za wzór do naśladowania dla kobiet chorwackich*. – Postać Błogosławionej Marii od Jezusa Ukrzyżowanego Petković każe mi myśleć o wszystkich kobietach Chorwacji, o tych, które są szczęśliwymi żonami i matkami, jak o tych, które naznaczone są na zawsze przez ból z powodu traty kogoś z bliskich podczas okrutnej wojny w latach 90-tych, czy przez inne gwałtowne rozczarowanie, jakiego doznały – powiedział Jan Paweł II.

Jednocześnie Papież przypomniał, że kobiecie „Bóg w sposób powierzył stworzenia i dlatego jesteś powołana, aby stać się ważnym wsparciem dla egzystencji każdej osoby, w szczególności w środowisku rodzinnym”. Wezwał kobiety chorwackie, by świadome swego szczytnego powołania żon i matek patrzyły na każda osobę „oczami serca”. – W rodzinie, w społeczeństwie, we wspólnocie kościelnej wasza obecność jest nieodzowna – powiedział Ojciec Święty.

*Zwrócił się także do sióstr zakonnych* i zaapelował do nich, aby „nie ustawały w wiernej odpowiedzi jedynej Miłości waszego życia” . – Życie konsekrowane nie jest bowiem jedynie szczodrym zaangażowaniem istoty ludzkiej; jest nade wszystko odpowiedzią na dar, który pochodzi z Wysoka i który wymaga, by przyjąć go z całą gotowością.

Na zakończenie Jan Paweł II przypomniał, że „każdy zgodnie ze swym własnym powołaniem, wezwany jest, by realizować w sobie i wokół siebie plan Boży”. – W tym celu Duch Pański przyobleka człowieka wiernego Bogu w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość.

%img_r(2)*Maria Petković* urodziła się 10 grudnia 1892 w miejscowości Blato na wyspie Korczula w okolicach Dubrownika w zamożnej rodzinie. Od najmłodszych lat odznaczała się głęboką pobożnością i bogatym życiem duchowym, a w wieku niespełna 14 lat złożyła ślub dozgonnej czystości. Chociaż była słabego zdrowia uczestniczyła we wszystkich pracach i obowiązkach domowych, chętnie też pracowała z okolicznymi dziećmi, m.in. ucząc je religii i głównych przedmiotów szkolnych.

Gdy w 1919 r. siostry miłosierdzia musiały opuścić Blato, na prośbę biskupa dubrownickiego i jej kierownika duchowego – Josipa Marczelicia, zaopiekowała się ich domem i wraz z kilkoma swymi koleżankami zatroszczyła się o pozostawione przez nie mienie.

W rok później, w dniu św. Franciszka z Asyżu, 4 października 1920, zachęcona przez biskupa, powołała do życia Zgromadzenie Córek Miłosierdzia trzeciego zakonu franciszkańskiego. Ich zadaniem było szerzenie „poprzez dzieła miłosierdzia” prawdy o miłości i miłosierdziu Boga ku ludziom. Gdy składała śluby zakonne, przyjęła imię Marii od Ukrzyżowanego Jezusa, od razu też została przełożoną generalną nowej wspólnoty zakonnej.

*Pierwszy dom Zgromadzenia* mieścił się w zniszczonym i ciasnym budynku koło kościoła parafialnego, w którym Maria została ochrzczona. W pierwszych latach siostry z Blata własnymi siłami utrzymywały prawie trzysta najuboższych dzieci oraz pomagały licznym sierotom i ubogim wdowom. Gdy skończyły się własne środki, założycielka wielokrotnie przemierzała nie tylko Dalmację, gdzie mieszkała, ale także całą Sławonię i Wojwodinę, zdobywając pieniądze dla swych sierot, a w pewnym okresie pomoc przesłał jej nawet Pius XI. W 1923 objęła opieką dzieci w Suboticy – stolicy Wojwodiny, a następnie w Sławonii, Macedonii i Serbii.

W 1936 zgromadzenie zaczęło działać w Argentynie – z dziećmi w przedszkolach i szkołach, oraz z chorymi. Sama założycielka mieszkała i pracowała w Ameryce Łacińskiej w latach 1940-52, szerząc wszędzie dzieła wychowawcze i dobroczynne. Obecnie około 250 sióstr tej wspólnoty działa w Argentynie, Paragwaju, Chile i Urugwaju.

W 1952 wróciła do Europy, ale nie do swej ojczyzny, gdzie w owym czasie rządzili komuniści, lecz do Rzymu. Tam też kupiła dom na siedzibę władz swego zgromadzenia, które w 1956 uzyskało prawa papieskie. Na kapitule w 1961 przekazała swój urząd – po 40 latach – nowej przełożonej. Zmarła w Rzymie w opinii świętości 9 lipca 1966 r.

Pochowano ją na rzymskim cmentarzu Campo Verano, po 3 latach jej ciało przeniesiono do kaplicy domowej domu generalnego, a w listopadzie 1998 – sprowadzono je do rodzinnego Blata i złożono w krypcie kaplicy klasztornej w domu macierzystym. 28 lutego 1989 rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny, zakończony w 2002 r.

*Uratowanie marynarzy w Peru – cud za sprawą Marii*

W sierpniu 1988 w peruwiańską łódź podwodną „Pacocha”, gdy wracała do bazy w Callao, uderzył japoński kuter rybacki, powodując w niej wielką dziurę. Okręt podwodny zaczął się szybko zanurzać. 23 marynarzy rzuciło się do wody i uratowało się, ale 25 innych pozostało na jednostce całkowicie odciętych od świata.

Po wielogodzinnej akcji udało się uratować dalszych 22 marynarzy, a – jak później wyznał dowódca jednostki, por. Roger Cottrina – stało się to za sprawą s. Marii od Ukrzyżowanego Jezusa, o której słyszał od sióstr, opiekujących się nim w szpitalu, a która wstawiała się za nimi u Boga.

*Kościół chorwacki czci jeszcze jedną kobietę* – bł. Ozanę z Kotoru (1493-1565), ale była ona Serbką i początkowo wyznawała prawosławie, później jednak przeszła na katolicyzm.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.