Papież na „Te Deum” w bazylice św. Piotra
01 stycznia 2015 | 09:46 | kg (KAI) / br Ⓒ Ⓟ
Społeczeństwo, które pomija ubogich lub prześladuje ich, samo się zubaża aż do stanu nędzy – powiedział papież w kazaniu podczas Pierwszych Nieszporów w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Bożej Rodzicielki. Zaapelował, aby bronić ubogich, a nie bronić się przed nimi. Nabożeństwo w bazylice św. Piotra 31 grudnia, jest tradycyjnie dziękczynieniem Bogu za mijający rok i kończy się hymnem „Te Deum” – Ciebie, Boga, wychwalamy. Franciszek odwiedził potem szopkę na placu św. Piotra i rozmawiał z obecnymi tam ludźmi, owacyjnie przyjęty przez nich.
Nawiązując do znaczenia czasu Ojciec Święty zwrócił uwagę, że nie jest to rzeczywistość obca Bogu, gdyż zechciał się On objawić i zbawić nas w historii. Czas został „dotknięty” przez Chrystusa i „stał się czasem zbawczym” – podkreślił kaznodzieja. Dodał, że mamy pamiętać o swym przemijaniu, że nadejdzie kiedyś kres naszego życia. Przypomniał, że liturgia mówi o czasie, Kościół zaś uczy, aby kończyć rok i każdy dzień rachunkiem sumienia.
Również dzisiaj, na zakończenie roku, wielbimy Boga i jednocześnie prosimy Go, aby nam przebaczył – mówił dalej papież. Zaznaczył, że chwalimy Boga za Jego wielki dar, a mianowicie za to, że „uczynił On nas swymi dziećmi”. Potem z powodu grzechu pierworodnego owa więź z Bogiem została głęboko zraniona, ale Jezus wykupił nas z niewoli, dlatego też dar, który otrzymaliśmy, pobudza nas do zadania sobie pytania, czy żyjemy jako dzieci czy jako niewolnicy – ciągnął swe rozważania Ojciec Święty.
Zauważył, że na naszej drodze życiowej istnieje zawsze tendencja do opierania się wyzwoleniu, lękamy się wolności i paradoksalnie wolimy – mniej lub bardziej nieświadomie – niewolę. „Wolność napełnia nas lękiem, gdyż stawia nas w obliczu czasu i naszej odpowiedzialności za dobre przeżycie go” – przekonywał kaznodzieja. Zwrócił uwagę, że zniewolenie sprowadza „czas do chwili” i sprawia, że przeżywamy chwile oderwane od przeszłości i przyszłości, a zatem „nie pozwala nam żyć w pełni”.
Aby lepiej zrozumieć tę myśl, Franciszek przywołał wypowiedź pewnego artysty włoskiego, który powiedział kiedyś, że łatwiej było Panu wyrwać Izraelitów z Egiptu niż Egipt z ich serc. „W naszych sercach kryje się tęsknota bardziej za niewolą, gdyż zewnętrznie wygląda ona jako coś pewniejszego, niż za wolnością, która jest znacznie bardziej niebezpieczna” – powiedział papież. „Jakże przyjemnie jest być zamkniętym przez tak wiele sztucznych ogni, pozornie pięknych, które jednak w rzeczywistości trwają jedynie kilka chwil!” – dodał.
Przypomniał następnie, że od naszego rachunku sumienia zależy również „jakość naszego działania”. Nawiązując do dzisiejszej rzeczywistości Rzymu – Wiecznego Miasta, mówca podkreślił, że jako jego biskup odczuwa radość z mieszkania tutaj, zarazem jednak „ujawnione ostatnio ciężkie przypadki korupcji wymagają poważnego i świadomego nawrócenia serc w celu odrodzenia duchowego i moralnego, jak również nowego zaangażowania na rzecz budowania miasta bardziej sprawiedliwego i solidarnego”. Należy przy tym mieć ubogich „w samym centrum naszych trosk i naszego codziennego działania” – zaznaczył Franciszek.
Zwrócił uwagę na konieczność „wielkiej i codziennej postawy wolności chrześcijańskiej, aby mieć odwagę głoszenia w naszym mieście, że trzeba bronić ubogich, a nie bronić się przed ubogimi, że należy służyć słabym a nie posługiwać się słabymi”. Gdy w mieście słabym pomaga się, aby włączali się w społeczeństwo, „jawią się oni jako skarb Kościoła i skarb w społeczeństwie” – przekonywał Ojciec Święty. Jeśli natomiast społeczeństwo ignoruje biednych i prześladuje ich, kryminalizuje ich, popycha do „mafijności”, wówczas samo się zubaża aż do poziomu nędzy, traci wolność i woli „czosnek i cebulę” niewoli, niewoli swego egoizmu, swej małoduszności i takie społeczeństwo przestaje być chrześcijańskie – przestrzegł papież.
Odwołując się do czytanego dzisiaj fragmentu Listu św. Pawła do Galatów, przypomniał na zakończenie, że podsumowując rok należy pamiętać, iż istnieje „ostatnia godzina” i „pełnia czasu”. Zachęcił też do „proszenia o łaskę, aby móc kroczyć w wolności, aby naprawić liczne wyrządzone szkody i móc bronić się przed tęsknotą za zniewoleniem”.
Po wygłoszeniu kazania i odśpiewaniu hymnu „Te Deum laudamus” Ojciec Święty udzielił wszystkim błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem, po czym modlił się chwilę przed wizerunkiem Matki Bożej, przed Dzieciątkiem Jezus i nawiedził posąg św. Piotra. Następnie procesjonalnie opuścił bazylikę i udał się samochodem na Plac św. Piotra, gdzie odwiedził szopkę i krótko modlił się przed nią. Potem, entuzjastycznie przyjęty przez zgromadzonych, przeszedł wzdłuż ogrodzenia oddzielającego go od nich, zatrzymując się przy wielu osobach, ściskając i całując małe dzieci.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.