Papież ucałował numer obozowy polskiej więźniarki Auschwitz

Podczas dzisiejszej audiencji ogólnej Ojciec Święty spotkał się z panią Lidią Maksymowicz, która jako trzyletnie dziecko razem z matką i dziadkami trafiła do obozu koncentracyjnego Auschwitz i ucałował jej obozowy numer na ręce – dowiaduje się KAI.

Pani Lidia Maksymowicz przyjechała do Włoch na zaproszenie włoskiego stowarzyszenia Memoria Viva. Ma odbyć serię spotkań z władzami regionu Piemontu, a także kilka spotkań edukacyjnych w szkołach. Zostanie pokazany film o niej pt. „La bambina che non sapeva odiare”[Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić]. Między innymi na niej obozowy lekarz Josef Mengele testował krew i szczepionki przeznaczone dla walczących na froncie Niemców.

„Jestem jednym już z ostatnich żyjących więźniów Auschwitz-Birkenau, a byłam wtedy małym dzieckiem. Dlatego z okazji Dnia Matki jest to takie ważne dla mnie wydarzenie i dla wielu milionów ludzi. Bo ja utraciłam matkę właśnie tam w Auschwitz-Birkenau. Odzyskałam ją po 17 latach. Dzisiaj doznałam wspaniałego i bardzo wzruszającego momentu. Kiedy Papież zbliżył się do mnie, odsłoniłam mu rękaw i pokazałam mu obozowy numer. Papież na chwile zatrzymał się nad tym, wziął tę moją rękę i ten numer pocałował. Ja po prostu oniemiałam z wrażenia. Przytulił mnie do siebie. Jakbym doznała jakiejś ogromnej energii. Byłam taka zmęczona, a w tej chwili wydaje mi się, że mogłabym cały świat wziąć w swoje ramiona i uścisnąć“ – powiedziała Lidia Maksymowicz.