Papież w Akwilei i Wenecji
08 maja 2011 | 21:05 | kg, st (KAI/RV) / ju. Ⓒ Ⓟ
Do odkrycia bogactwa tradycji chrześcijańskiej i odpowiadania na wyzwania współczesności zachęcił Benedykt XVI wiernych północno-wschodnich Włoch podczas swej 22. wizyty duszpasterskiej w tym kraju.
W dniach 7 i 8 maja odwiedził on Akwileję i Wenecję.
Przybywając do Akwilei w sobotę 7 maja po południu, Ojciec Święty na placu Kapitol przypomniał bogatą, sięgającą starożytności tradycję chrześcijańską tego miasta. Zaznaczył, iż celem jego wizyty jest przede wszystkim umocnienie tamtejszych chrześcijan w głębokiej wierze ich ojców. „W tej godzinie dziejów odkrywajcie na nowo, brońcie i wyznawajcie z duchową żarliwością tę podstawową prawdę!” – zaapelował papież. Podkreślił, że jedynie od Chrystusa ludzkość może otrzymać nadzieję i przyszłość, tylko od Niego mogą zyskać siłę i znaczenie przebaczenie, sprawiedliwość i pokój.
Biskup Rzymu zachęcił zgromadzonych, by uczyli się ciągle na nowo w szkole Ewangelii, przekładając ją na język dnia powszedniego duchowej żarliwości, jasności wiary, autentycznego miłosierdzia. Wezwał ich do częstego korzystania z pokarmu eucharystycznego. „Wspomnienie Świętej Matki Kościoła w Akwilei niech was wspiera, pobudza ku nowym celom misyjnym, w tym niespokojnym okresie dziejów niech was czyni budowniczymi jedności i porozumienia między narodami waszych ziem” – stwierdził Ojciec Święty.
Następnie podczas spotkania w miejscowej bazylice z uczestnikami zgromadzenia przygotowującego II regionalny Zjazd Kościelny, który odbędzie się w Akwilei w 2012 r., przypomniał, że w ten region głęboko wpisana jest Ewangelia Chrystusa. Świadczy o tym żywotność wspólnot parafialnych, aktywność stowarzyszeń i odpowiedzialne zaangażowanie osób prowadzących duszpasterstwo. Horyzont wiary i chrześcijańska motywacja były i wciąż są na nowo bodźcem dla życia społecznego, inspirują konkretne działania i nasze postawy.
Ojciec Święty wskazał, że ewangelizacja powinna skupiać się na świadczeniu o miłości Boga do człowieka. Szczególną troską – przypomniał – należy objąć ludzi starszych, chorych, potrzebujących. W obliczu rozpowszechnionego kryzysu małżeństwa i spadku narodzin trzeba pamiętać o pomocy rodzinom i młodym ludziom. Współczesny świat stawia też przed chrześcijanami nowe wyzwania – mówił dalej papież. Podkreślił, że trzeba nadać chrześcijański sens życiu nacechowanemu rozpaczliwą pogonią za dobrami materialnymi, praktycznym materializmem i panującym subiektywizmem.
„Tak samo jak to było w przeszłości z przeżywanej odważnie wiary także dziś wypływa bogata kultura” – kontynuował Benedykt XVI. Wyjaśnił, że składają się na nią: miłość do życia od poczęcia aż do naturalnego kresu; promocja ludzkiej godności; wzmacnianie znaczenia rodziny opartej na wiernym i otwartym na życie małżeństwie; zaangażowanie na rzecz sprawiedliwości i solidarności. „Zachodzące zmiany kulturowe wymagają, byście stali się «przekonanymi chrześcijanami», zdolnymi do podejmowania nowych wyzwań kulturowych, w konstruktywnej i świadomej debacie z wszystkimi, którzy żyją w waszym społeczeństwie” – podkreślił papież.
Na zakończenie swego przemówienia przypomniał, że głoszenie miłości Chrystusa polega też na promocji dobra wspólnego w społeczeństwie i odpowiedzialnym zaangażowaniu politycznym ludzi wierzących.
Po spotkaniu w bazylice akwilejskiej Benedykt XVI pozdrowił niektórych jego uczestników, a następnie odleciał śmigłowcem do Wenecji.
Po przybyciu na miejsce na Molo św. Marka papież przypomniał, że w ciągu dziejów miasto było powołane, by być mostem między Zachodem a Wschodem. Dodał, że także w naszych czasach z ich nowymi perspektywami i złożonymi wyzwaniami, „jest ono wezwane do podjęcia szczególnej odpowiedzialności w dziedzinie wspierania kultury gościnności i dzielenia się, zdolnej budować mosty dialogu między ludami i narodami; kultury zgody i miłości mocno zakorzenionej w Ewangelii”.
Benedykt XVI przypomniał też chrześcijańską inspirację charakterystycznej dla Wenecjan przedsiębiorczości i uczciwości, która w przeszłości zbudowała potęgę ich miasta, widoczną dziś we wspaniałych zabytkach, mających w znacznej mierze charakter religijny. „Wasi ojcowie dobrze wiedzieli, że życie ludzkie jest w rękach Boga i że bez Jego błogosławieństwa człowiek, budując, trudzi się na próżno – dodał Papież. – Dlatego odwiedzając wasze miasto, modlę się do Pana, aby dał wam szczerą i owocną wiarę, zdolną zasilić wielką nadzieję i cierpliwe poszukiwanie dobra wspólnego”.
Ojciec Święty udał się następnie do bazyliki św. Marka, gdzie przez dłuższą chwilę modlił się przy relikwiach jej patrona i zwiedził główne miejsca tej wspaniałej świątyni.
Nazajutrz, w niedzielę 8 maja, Benedykt XVI przewodniczył Mszy św. w Parku św. Juliana w Wenecji-Mestre. Nawiązując do bogatej tradycji wiary tego regionu podkreślił, że także dziś trzeba odważnie krzewić i bronić prawd wiary w całej ich integralności. Współczesny człowiek, często gnębiony poważnym kryzysem tożsamości, winien zdawać sobie sprawę z chrześcijańskiej nadziei. Papież zauważył, że pomimo głębokich korzeni historycznych chrześcijaństwu grozi na tych terenach sprowadzenie jedynie do wymiaru społeczno-kulturowego, w którym doświadczenie wiary w Jezusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego nie oświeca już drogi życiowej.
Ojciec Święty zaznaczył, że dzieje się tak, kiedy współcześni uczniowie Jezusa nie wierzą już w moc i żywą obecność Pana. „Problem zła, bólu i cierpienia, problem niesprawiedliwości i ucisku, strachu przed innymi, obcymi i dalekimi, którzy przyjeżdżają do naszego kraju i wydaje się, że próbują zagrażać temu, czym jesteśmy, skłania dzisiejszych chrześcijan, aby mówić ze smutkiem: mieliśmy nadzieję, że Pan nas wybawi od zła, bólu, cierpienia, lęku, niesprawiedliwości” – powiedział kaznodzieja. Wskazał, że w obliczu tych pytań trzeba pozwolić, by pouczył nas sam Pan Jezus, tak jak uczynił to wobec uczniów zmierzających do Emaus. „Czynimy to, przede wszystkim słuchając i miłując Słowo Boże, odczytywane w świetle Tajemnicy Paschalnej, aby rozpalało nasze serce i oświecało umysł, pomagając nam odczytywać wydarzenia życia i nadać im sens” – wyjaśnił papież.
Wskazał ponadto, że trzeba też zasiąść z Panem do stołu Eucharystii, aby Jego obecność w Jego Ciele i Krwi przywróciła nam spojrzenie wiary, aby wszystko postrzegać oczyma Boga, w świetle Jego miłości. „Pozostawać z Jezusem, który był z nami, przyjąć Jego styl życia – daru dla innych, wraz z Nim wybrać logikę komunii między nami, solidarności i dzielenia się dobrami. Eucharystia jest ostatecznym wyrazem daru, jakim Jezus czyni samego siebie i jest nieustannym zaproszeniem do przeżywania naszego życie w logice Eucharystii jako daru dla Boga i innych” – powiedział Ojciec Święty.
Zauważył, że także dziś trzeba, aby każdy chrześcijanin był świadkiem gotowym do głoszenia z radością śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego. Jest to tym bardziej konieczne, że „społeczeństwo tradycyjnie katolickie może odczuwać w sensie negatywnym lub niemal nieświadomie asymilować, skutki kultury, prowadzącej do zaszczepienia sposobu myślenia, w którym otwarcie odrzuca się lub skrycie utrudnia się oddziaływanie orędzia Ewangelii”.
Papież zachęcił wiernych, by nigdy nie ulegali pokusom kultury hedonistycznej i materialistycznego konsumizmu. Przypomniał, że nasza wiara i nadzieja są zwrócone ku Bogu, a północno-wschodnie Włochy są ojczyzną wielu świętych. „Jeśli zechcemy uważnie słuchać ich nauczania duchowego, to nietrudno rozpoznać osobiste i charakterystyczne, kierowane do nas wezwanie: Bądźcie świętymi! Umieśćcie Chrystusa w centrum waszego życia! Budujcie na Nim gmach waszego życia! W Jezusie odnajdziecie moc, by otworzyć się na innych i aby czynić z siebie, za Jego przykładem dar dla całej ludzkości” – stwierdził Benedykt XVI.
Przypomniał, że tutejszy Kościół szczycił się w przeszłości budowaniem jedności, przekraczającej granice kultur, w oparciu o Ewangelię i budowanie cywilizacji miłości. Dzisiaj Kościoły wywodzące się z Akwilei są powołane, zwłaszcza w świetle zjawiska imigracji i nowych okoliczności geopolitycznych, do umacniania tej dawnej jedności duchowej. Ojciec Święty zaznaczył, iż jego wizyta pragnie być wsparciem dla budowania solidarności tamtejszego Kościoła i inicjatyw na rzecz sprawiedliwości i pokoju. „Naśladujcie przykłady i naukę waszych świętych i błogosławionych, łącząc je z bieżącymi wymaganiami” – zachęcił wiernych północno-wschodnich Włoch Benedykt XVI.
Przed zakończeniem Eucharystii wygłosił krótkie rozważanie poprzedzające modlitwę „Regina Caeli”. Powierzył Matce Bożej trudy apostolskie kapłanów, świadectwo zakonników i zakonnic, rodziców przekazujących wiarę swoim dzieciom, młodych podejmujących drogę wiary, wysiłki świeckich współpracujących w dziele nowej ewangelizacji, poszczególne parafie, stowarzyszenia i ruchy kościelne.
Po udzieleniu błogosławieństwa apostolskiego Ojciec Święty powrócił motorówką do Wenecji w towarzystwie eskorty, utworzonej przez stowarzyszenia wioślarskie z tego miasta. Po obiedzie z biskupami i krótkim odpoczynku papież udał się do bazyliki św. Marka, gdzie spotkał się z przedstawicielami Zgromadzenia Kościelnego Patriarchatu Wenecji. Benedykt XVI przewodniczył temu forum w związku z zakończeniem wizytacji duszpasterskiej poszczególnych parafii, ruchów i stowarzyszeń kościelnych, prowadzoną od roku 2005 przez patriarchę kard. Angelo Scolę.
Ojciec Święty wezwał „Kościół, który jest w Wenecji” do przezwyciężania przeszkód indywidualizmu i relatywizmu, nieulegania słabościom, do usiłowania spojrzenia z bliska na osobę Jezusa – „Drogę, Prawdę i Życie”. „Jako następca Apostoła Piotra, odwiedzając w tych dniach waszą ziemię, mówię do każdego z was: nie lękajcie się iść pod prąd na spotkanie Jezusa, zmierzać ku górze, aby napotkać Jego wzrok” – powiedział papież. Nawiązując do loga swej wizyty, przedstawiającego przekazanie przez św. Marka Ewangelii św. Piotrowi, powiedział: „Dziś symbolicznie przybywam do was, aby przekazać Ewangelię wam, duchowym synom świętego Marka, aby umocnić was w wierze i dodać wam otuchy w obliczu wyzwań obecnego czasu. Postępujcie ufni drogą nowej ewangelizacji, oddani służbie ubogim i odważnemu świadectwu w różnych realiach społecznych. Bądźcie świadomi, że niesiecie orędzie, adresowane do każdego człowieka i do całego człowieka; orędzie wiary, nadziei i miłości” – stwierdził Benedykt XVI.
Zaznaczył, że pierwszymi adresatami tej zachęty są kapłani. Podkreślił rolę osób konsekrowanych, które przez śluby zakonne powinny ukazywać znaczenie i możliwość całkowitego ofiarowanie się Bogu, oraz świeckich, którzy zawsze i wszędzie powołani są do zdawania sprawy z nadziei, która w nich jest. „Kościół potrzebuje waszych darów i waszego entuzjazmu. Umiejcie powiedzieć 'tak’ Chrystusowi, który was wzywa, abyście byli Jego uczniami, abyście byli świętymi” – powiedział Ojciec Święty. Podkreślił, że trzeba dziś świeckich zafascynowanych ideałem świętości, aby budować społeczeństwo godne człowieka, cywilizację miłości.
Odnosząc się do troski Patriarchatu Wenecji o ewangelizację i katechezę dorosłych papież zachęcił do krzewienia katechezy na każdym poziomie i szczególnej troski o formację dzieci i młodzieży. Zaznaczył, że centrum misji Kościoła jest zawsze Eucharystia, od której zależy istotnie nasze życie duchowe. „Bez niej wiara i nadzieja gasną, a miłość ulega oziębieniu. Dlatego wzywam was do coraz większej troski o jakość celebry eucharystycznej, zwłaszcza w niedzielę, aby Dzień Pański był przeżywany w pełni i oświecał sprawy i działania każdego dnia. Z Eucharystii, niewyczerpanego źródła Bożej miłości, możecie czerpać energię potrzebną do niesienia Chrystusa innym i prowadzenia innych do Chrystusa, do codziennego świadczenia miłości i solidarności oraz do dzielenia się dobrami, jakich udziela wam Opatrzność, z braćmi pozbawionymi tego, co niezbędne” – stwierdził Benedykt XVI.
W spotkaniu z papieżem uczestniczyli również przedstawiciele innych wspólnot chrześcijańskich: Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, prawosławia greckiego i rosyjskiego, a także wspólnot anglikańskiej i luterańskiej.
Z Placu św. Marka Benedykt XVI przepłynął gondolą do bazyliki Santa Maria della Salute. Spotkał się tam z przedstawicielami świata kultury, sztuki i gospodarki.
Swe przemówienie do tego środowiska oparł na trzech słowach-kluczach: woda, zdrowie i „Najjaśniejsza” jako tytuł dawnej Republiki Weneckiej. Zaproponował, aby Wenecja była postrzegana nie tyle jako „miasto wody”, jak bywa nazywana, ale jako miasto życia i piękna.
Nawiązując do miejsca tego zgromadzenia, papież rozpoczął swe rozważania od wody, co – jak zaznaczył – wydaje się być logiczne z wielu powodów. Woda jest symbolem zarówno życia, jak i śmierci, „o czym dobrze wiedzą ludzie dotknięci powodziami i wylewami”, przede wszystkim jednak jest zasadniczym elementem życia. Ojciec Święty przypomniał, że Wenecja bywa nazywana „Miastem wody”, dodając, że również dla jej mieszkańców pojęcie to ma podwójne znaczenie: negatywne i pozytywne, łącząc w sobie wiele zjawisk niekorzystnych, ale jednocześnie zawierając w sobie również niezwykłą siłę przyciągania.
Fakt, iż Wenecja jest „miastem wody”, każe myśleć o współczesnym społeczeństwie, a tym samym o kulturze europejskiej, którą określa się jako „płynną”, to znaczy cechuje ją mała stabilność lub może nawet brak stabilności, zmienność, brak treści, która niekiedy zdaje się ją charakteryzować. „I tu chciałbym zgłosić zaproponować, aby Wenecja stała się nie miastem 'płynnym’ w powyższym znaczeniu, lecz miastem życia i piękna” – powiedział papież. Zaznaczył, że jest to zapewne jakiś wybór, „ale w naszej historii trzeba wybierać: człowiek ma swobodę odczytywania rzeczywistości i nadawania jej znaczenia i właśnie na tej wolności polega jego wielka godność”.
W mieście, jakiekolwiek by ono było, również wybory o charakterze administracyjnym, kulturalnym i gospodarczym zależą w gruncie rzeczy od tego podstawowego ukierunkowania, które możemy nazwać „politycznym” w najszlachetniejszym i najwznioślejszym znaczeniu tego słowa. Chodzi o wybór między miastem „płynnym” – ojczyzną kultury, która jawi się jako coraz bardziej relatywna i przemijająca, a miastem, które nieustannie odnawia swe piękno, czerpiąc z pięknych źródeł sztuki, wiedzy, związków między ludźmi i narodami – stwierdził Ojciec Święty.
Przechodząc do drugiego słowa – zdrowie [salute, czasem tłumaczone także jako zbawienie – przyp. KAI] przypomniał pokrótce dzieje świątyni, w której spotkał się ze swymi gośćmi. Ten jeden z najsłynniejszych kościołów miasta, dzieło Longheny, wzniesiono jako wotum dla Matki Bożej za uwolnienie Wenecji od dżumy w 1630 r. Obok bazyliki ten wieki architekt zbudował klasztor somasków, który stał się później patriarszym seminarium duchownym. „Unde origo, inde salus” – zacytował Benedykt XVI słowa wypisane w bazylice, wskazujące na to, jak ściśle związane są z Matką Bożą początki Wenecji, założonej, jak głosi tradycja, 25 marca 421, a więc w święto Jej Zwiastowania. „I właśnie za wstawiennictwem Maryi przyszło zdrowie, wybawienie od dżumy” – podkreślił papież.
Zwrócił uwagę, że z owego motta można wydobyć głębsze i szersze znaczenie: od Dziewicy z Nazaretu wziął początek Ten, który daje nam „zdrowie”. „Zdrowie jest rzeczywistością obejmującą wiele znaczeń i całościową: jego łacińska nazwa [salus] pochodzi od wyrażenia 'stare bene’, które pozwala nam przeżyć spokojnie dzień nauki i pracy lub wypoczynku, aż po 'salus animae’, od którego zależy nasze wieczne przeznaczenie” – podkreślił Ojciec Święty. Zaznaczył, że Bóg troszczy się o to wszystko, bez wyjątku. Pokazuje to Jezus w Ewangelii, gdy uzdrawiał chorych wszelkiego rodzaju, ale także uwalniał opętanych, odpuszczał grzech i wskrzeszał zmarłych.
„Jezus objawił, że Bóg kocha życie i chce uwolnić je od wszystkiego, co temu zaprzecza, łącznie z czymś tak radykalnym, jak zło duchowe, grzech, trujący korzeń zanieczyszczający wszystko. Dlatego sam Jezus może być nazwany 'Zdrowiem [zbawieniem]’ człowieka: Salus nostra Dominus Jesus” – powiedział papież. Dodał, że Jezus zbawia człowieka, wchodząc ponownie w zbawczy związek z Ojcem w łasce Ducha Świętego, zanurza go w tym czystym i ożywiającym nurcie, który uwalnia człowieka od jego „paraliżu” fizycznego, psychicznego i duchowego, uzdrawia go z twardości serca, z egocentrycznego zamknięcia się i pozwala zakosztować możliwości prawdziwego odnalezienia samego siebie, zatracając się w miłości do Boga i bliźniego.
I wreszcie trzecie słowo: „Najjaśniejsza” – nazwa Republiki Weneckiej, tytuł prawdziwie zdumiewający, można by powiedzieć, że utopijny, w porównaniu z rzeczywistością ziemską, a jednak zdolny do przywoływania nie tylko pamięci o minionej chwale, ale także ideałów mających zastosowanie w planach dnia dzisiejszego i jutrzejszego w tym wielkim regionie. Papież zauważył, że we właściwym znaczeniu „Najjaśniejsze” może być tylko Miasto Niebieskie, Nowe Jeruzalem, o którym wspomina Księga Apokalipsy jako o cudownej wizji. A jednak chrześcijaństwo postrzega to Święte Miasto, całkowicie przemienione przez chwałę Boga, jako cel, poruszający serca ludzi i popychający ich kroki i który ożywia trudne i cierpliwe zaangażowanie na rzecz ulepszania miasta ziemskiego.
Ojciec Święty przypomniał, że Sobór Watykański II zaznaczył, że oczekiwanie na nową ziemię nie powinno osłabiać, ale raczej pobudzać troskę o pracę tu, na ziemi. Zwrócił uwagę, że słowa te rozbrzmiewają w czasie, gdy wyczerpuje się siła utopii ideologicznych i nie tylko optymizm jest przyćmiony, ale nawet nadzieja przeżywa kryzys. „Nie powinniśmy zapominać, że ojcowie soborowi, którzy pozostawili nam to nauczanie, żyli w czasach dwóch wojen światowych i totalitaryzmów” – podkreślił papież. Zaznaczył, że ich perspektywę dyktował z pewnością nie łatwy optymizm, ale wiara chrześcijańska, która ożywia nadzieję jednocześnie wielką i cierpliwą, otwartą n a przyszłość i uważną na sytuacje historyczne. Z tego też punktu widzenia nazwa „Najjaśniejsza” mówi nam o cywilizacji pokoju, opartej na wzajemnym szacunku, poznaniu, na stosunkach przyjaźni.
Wenecja ma długą historię i bogate dziedzictwo ludzkie, duchowe i artystyczne, aby być zdolna także dzisiaj do zaproponowania cennego wkładu w pomaganiu ludziom, aby uwierzyli w lepszą przyszłość i angażowali się w budowanie jej – stwierdził Benedykt XVI. Zaznaczył, że w tym celu nie należy się lękać innego symbolicznego elementu, zawartego w herbie św. Marka: Ewangelii. Jest ona największą siłą przemiany świata, ale nie jest ani utopią, ani ideologią. Pierwsze pokolenia chrześcijan nazywali ją raczej „drogą”, to znaczy sposobem życia, który jako pierwszy praktykował Chrystus i który wzywa nas do naśladowania Go.
Na zakończenie Ojciec Święty podziękował jeszcze raz patriarsze Wenecji kard. A. Scoli, jego biskupom pomocniczym i wszystkim, którzy współpracowali „dla tak wspaniałego przyjęcia”. Pozdrowił miejscową wspólnotę żydowską o starożytnych korzeniach i która odegrała ważną rolę w dziejach miasta, a także gminę muzułmańską „tak znaczącą”. Pozdrowił też wszystkie Kościoły lokalne tego regionu – Triveneto i udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego.
Na zakończenie swego pobytu, po spotkaniu ze światem kultury i gospodarki Benedykt XVI poświęcił odrestaurowaną kaplicę Świętej Trójcy oraz zainaugurował bibliotekę Studium Generale Marcianum. Jest to szkoła wyższa, należąca do Patriarchatu Wenecji.
Stamtąd papież odpłynął motorówką na weneckie lotnisko Marco Polo, skąd samolotem odleciał do Rzymu. Na stołecznym lotnisku Ciampino jest spodziewany ok. godz. 20.30. Była to jego 22. podróż po Włoszech.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.