Drukuj Powrót do artykułu

Papież w obozie uchodźców na Lesbos: nie traćcie nadziei!

16 kwietnia 2016 | 14:36 | pb, kg, st, tom / mz Ⓒ Ⓟ

Nie traćcie nadziei! – z tym apelem zwrócił się Franciszek do uchodźców w przebywających w obozie w miejscowości Moria na greckiej wyspie Lesbos. We wspólnej deklaracji, podpisanej przez niego z ekumenicznym patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem i prawosławnym arcybiskupem Aten i całej Grecji Hieronimem II zaapelowali do wspólnoty międzynarodowej o odważne stawienie czoła ogromnemu kryzysowi humanitarnemu związanemu z uchodźcami i jego przyczynom poprzez inicjatywy dyplomatyczne, polityczne i charytatywne zarówno na Bliskim Wschodzie jak i w Europie.

Przy wejściu do obozu, w którym przebywa 2,5 tys. osób ubiegających się o azyl, papieża powitał premier Grecji Aleksis Cipras. Było tam też obecnych 150 młodych uchodźców, którzy stracili rodziców w czasie wojen. Mieli ze sobą ręcznie wypisane po angielsku transparenty, m.in. „Papież jest naszą nadzieją”, „Potrzebujemy otwartych granic”, „Chcemy wolności”, ,,Grecjo, dziękujemy – Europo, prosimy”, „Ocal jazydów od ludobójstwa”, „Potrzebujemy pomocy”, „Wolność przemieszczenia się”, „Chrześcijanie pakistańscy witają papieża”. Franciszek witał się z każdym z osobna, mówiąc co jakiś czas po arabsku: „Salam alejkum” (Pokój wam).

Dalej na papieża czekały kobiety, które straciły mężów. Z muzułmankami, które nie mogły podawać mu ręki, tylko kłaniali się sobie. W tym czasie młodzi uchodźcy wielokrotnie skandowali: „Freedom!” (Wolność).

Papież, patriarcha Bartłomiej i abp Hieronim II doszli do namiotu, gdzie w pięciu rzędach siedziały rodziny z dziećmi, w sumie 250 osób. Hierarchowie witali się z nimi, rozmawiali, wysłuchiwali ich historii, błogosławili. Wielu uchodźców mówiło ze łzami w oczach i dawało upust swym emocjom. Franciszek otrzymywał od dzieci rysunki, które go wyraźnie poruszyły i zapowiedział, że opowie o nich dziennikarzom podczas konferencji prasowej w samolocie. Ktoś poprosił o pamiątkę od papieża i otrzymał różaniec. Niektórzy robili wspólne zdjęcie z Franciszkiem. Wielokrotnie uchodźcy powtarzali prośbę: „Pomóż nam!”. Powtarzali też, że pomimo różnic religijnych cieszą się ze spotkania z papieżem. Na zakończenie hierarchowie wysłuchali pieśni, śpiewanej przez grupę dzieci.

Następnie spod zadaszenia przy jednym z kontenerów stojących na dziedzińcu, na którym dokonuje się rejestracji uchodźców, papież, patriarcha i arcybiskup wygłosili krótkie przemówienia. Hieronim II podkreślił, że obecność papieża na obszarze podlegającym Kościołowi Grecji ma znaczenie kluczowe dla wspólnego dawania świadectwa „przed całym światem, chrześcijańskim i niechrześcijańskim, o obecnej tragedii kryzysu uchodźców”. Podziękował również patriarsze Bartłomiejowi za to, że jako „pierwszy w prawosławiu” łączy się swą modlitwą, „aby głos Kościołów zabrzmiał na nowo z jeszcze większą siłą i został wysłuchany”.

„Dziś łączymy swoje głosy w potępieniu ich [uchodźców] wykorzenienia i w demaskowaniu wszelkich form poniżania osoby ludzkiej” – mówił dalej arcybiskup ateński. Wyraził nadzieję, że na tej greckiej wyspie rozpocznie się nowy światowy ruch uświadamiania sobie konieczności zmiany obecnej sytuacji przez tych, w czyich rękach spoczywają losy narodów oraz przywrócenia pokoju i bezpieczeństwa każdemu domowi, każdej rodzinie i każdemu obywatelowi.

Hierarcha zauważył, że niestety, nie po raz pierwszy demaskuje się politykę, która doprowadziła te osoby do tej dramatycznej sytuacji. „Ale my będziemy działać tak długo, aż zakończy się ta nienormalność i łamanie godności osoby ludzkiej” – zapewnił z mocą. Zaznaczył, że „nie potrzeba tu wielu słów” i już tylko te, „które skrzyżowały się z oczami małych dzieci, które spotkaliśmy w obozach dla uchodźców, będą mogły natychmiast uznać w całej pełni «bankructwo» człowieczeństwa i solidarności, okazanej przez Europę w ostatnich latach tym osobom i nie tylko im”.

Hieronim wyraził dumę ze swego narodu, który – mimo trudności, jakie sam przeżywa – przyczynia się do tego, aby choć trochę ulżyć Kalwarii uchodźcom na ich drodze. „Kościół Grecji i ja osobiście opłakujemy wiele istnień ludzkich, które utonęły w Morzu Egejskim” – powiedział zwierzchnik greckiego prawosławia. Podkreślił, że wiele już wiele i zapewnił, że nadal będą dużo czynić w obliczu tego kryzysu na miarę swych możliwości.

Na zakończenie wystosował „jedną prośbę, jeden apel, wręcz prowokację, aby agendy Narodów Zjednoczonych ze swym wielkim doświadczeniem, jakie mają do zaproponowania, zajęły się w końcu tą tragiczną sytuacją, jaką przeżywamy”. „Mam nadzieję, że nigdy już nie zobaczę dzieci rzucanych w fale Morza Egejskiego. Mam nadzieję, że szybko ujrzę je w tych samych miejscach, cieszące się swym dzieciństwem” – zakończył arcybiskup Aten i całej Grecji.

„Przybyliśmy tutaj, aby spojrzeć wam w oczy, usłyszeć wasze głosy, uścisnąć wam ręce i powiedzieć wam, że troszczymy się o was oraz zapewnić, że świat o was nie zapomniał” – powiedział do uchodźców patriarcha Bartłomiej. Przywołując słowa Psalmu 46 (45), iż „Pan jest dla nas ucieczką i mocą”, podkreślił, że „nie powinniśmy się lękać”. „Wiemy, że przybyliście z obszarów wojny, głodu i cierpienia, wasze serca są pełne niepokoje o wasze rodziny oraz że szukacie bezpieczniejszej i światlejszej przyszłości” – zapewnił honorowy zwierzchnik prawosławia.

„Płakaliśmy, gdy widzieliśmy, jak Morze Śródziemne staje się grobem dla waszych bliskich. Płakaliśmy, widząc sympatię i wrażliwość mieszkańców Lesbos. Ale płakaliśmy również wtedy, gdy widzieliśmy twardość serc naszych i waszych braci i sióstr, zamykających granice i odwracających się od was plecami” – wyznał patriarcha. Zwrócił uwagę, że ci, którzy boją się uchodźców, nie spoglądali w ich oczy, nie widzieli ich twarzy ani ich dzieci, zapominają, że godność i wolność stoją ponad strachem i podziałami. Zapominają, że emigracja nie jest problemem Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej, Europy czy Grecji, ale jest to problem całego świata. Dodał, że świat będzie sądzony za sposób, w jaki traktował tych ludzi – podkreślił Bartłomiej. Zaznaczył, że wszyscy będą odpowiedzialni za to, jak odpowiadają na ten kryzys i na konflikt w regionach, w których żyją.

„Morze Śródziemne nie powinno być grobem, ale ma być miejscem życia, skrzyżowania kultur i cywilizacji, wymiany i dialogu” – oświadczył patriarcha ekumeniczny. Ale, jak zauważył, aby odkryło ono na nowe swe powołanie, to Mare Nostrum, a dokładniej Morze Egejskie, winno stać morzem pokoju. Wezwał do modlitw, aby konflikty na Bliskim Wschodzie, będące prapoczątkiem obecnego kryzysu uchodźców, jak najszybciej ustały i aby przywrócono tam pokój. Mówiąc o mieszkańcach tego obszaru przypomniał dramatyczną sytuację chrześcijan bliskowschodnich a także innych żyjących tam mniejszości religijnych i etnicznych, które potrzebują pilnie interwencji, aby nie przestały istnieć. „Obiecujemy wam, że nigdy o was nie zapomnimy” – zapewnił Bartłomiej.

„Pokój nie jest końcem historii, ale jest początkiem historii związanej z przyszłością” – mówił dalej patriarcha konstantynopolski. Zaznaczył, aby „ta przepiękna wyspa, na której obecnie się znajdujemy, jest tylko punktem na mapie” i przypomniał, że Jezus uciszył wiatr i morze, po czym powrócił pokój. „Niech Bóg was błogosławi, niech was strzeże i niech was obdarzy pokojem” – zakończył swe przemówienie Bartłomiej.

„Chciałem być dzisiaj z wami. Pragnę wam powiedzieć, że nie jesteście sami” – wyznał z kolei papież przypominając, że wielu było zmuszonych do ucieczki z powodu konfliktów i prześladowań, zwłaszcza z uwagi na dzieci. „Zaznaliście bólu z powodu pozostawienia za sobą wszystkiego, co było wam drogie i – co pewnie jeszcze trudniejsze – nie wiedząc, co przyniesie przyszłość” – powiedział Franciszek.

Zaznaczył, że przybył na Lesbos aby z patriarchą Bartłomiejem i abp Hieronimem zwrócić uwagę świata na poważny kryzys humanitarny i modlić się o jego rozwiązanie. „Jako ludzie wiary, pragniemy połączyć nasze głosy, aby wypowiedzieć się w waszym imieniu. Mamy nadzieję, że świat dostrzeże te sytuacje tragicznej i naprawdę rozpaczliwej potrzeby i zareaguje w sposób godny naszego wspólnego człowieczeństwa” – stwierdził Ojciec Święty.

Wskazał, że kiedy cierpi którykolwiek z naszych braci lub sióstr, wszyscy jesteśmy dotknięci oraz jak łatwo niektórym ludziom ignorować cierpienia innych, a nawet wykorzystywać ich słabość. Podkreślił, że kryzysy mogą wydobyć z ludzi także to, co w nich najlepsze. Wskazał na Greków, którzy wspaniałomyślnie odpowiedzieli na potrzeby uchodźców pomimo własnych trudności oraz wszystkich, a zwłaszcza młodych, pochodzących z całej Europy i świata, którzy przybyli z pomocą dla migrantów.

Franciszek powiedział, że przybył do uchodźców z przesłaniem: „Nie traćcie nadziei!”. „Największym darem, jaki możemy ofiarować sobie nawzajem jest miłość: miłosierne spojrzenie, gotowość do słuchania i zrozumienia, słowo zachęty, modlitwa” – powiedział papież. Dając za przykład dobrego Samarytanina z ewangelicznej przypowieści zachęcił: „Niech wszyscy nasi bracia i siostry na tym kontynencie, jak dobry Samarytanin, przychodzą wam z pomocą w owym duchu braterstwa, solidarności i poszanowania ludzkiej godności, która cechuje jego długą historię”.

Na zakończenie wezwał: „Niech Bóg błogosławi was wszystkich, a zwłaszcza wasze dzieci, osoby starsze oraz tych, którzy cierpią na ciele i na duchu”. Zapewnił o swojej miłości i modlitwie o „Boże dary męstwa i pokoju” za uchodźców i tych, którzy im pomagają.

Po wygłoszeniu przemówień Franciszek, Bartłomiej i Hieronim II podpisali wspólną deklarację. Podkreślili w niej, że spotkali się na greckiej wyspie Lesbos, aby zademonstrować swój głęboki niepokój z powodu tragicznej sytuacji licznych uchodźców, imigrantów i osób poszukujących azylu, którzy przybywają do Europy uciekając od sytuacji konfliktu, a w wielu przypadkach, codziennych zagrożeń dla swego przeżycia.

Zwrócili uwagę, że światowa opinia publiczna nie może ignorować gigantycznego kryzysu humanitarnego spowodowanego rozprzestrzenianiem się przemocy i konfliktów zbrojnych, prześladowań i wysiedlania mniejszości religijnych i etnicznych.

Przypomnieli, że tragedia przymusowej migracji i wysiedlania dotyka milionów i wezwali wspólnotę międzynarodową do odważnej reakcji, aby stawić czoła temu ogromnemu kryzysowi humanitarnemu i przyczynom leżącym u jego podstaw, poprzez inicjatywy dyplomatyczne, polityczne i charytatywne oraz wspólne wysiłki zarówno na Bliskim Wschodzie jak i w Europie.

Hierarchowie wyrazili gotowości do popierania rozwiązywania konfliktów na drodze dialogu i pojednania i wezwali wszystkich przywódców politycznych do zapewnienia, aby jednostki i wspólnoty, w tym chrześcijanie, pozostali w swoich ojczyznach i cieszyli się podstawowym prawem do życia w pokoju i bezpieczeństwie.

Zaapelowali o obronę podstawowych praw człowieka, ochronę mniejszości, zwalczanie handlu i przemytu ludzi, w celu wyeliminowania niebezpiecznych tras, takich jak te przez Morze Egejskie i całe Morze Śródziemne oraz opracować bezpieczne procedury przesiedleń.

Wezwali do zakończenia wojny i przemocy na Bliskim Wschodzie, sprawiedliwego i trwałego pokoju oraz honorowego powrotu osób zmuszonych do opuszczenia swoich domów.

Zachęcili wspólnoty religijne do zwiększenia swoich wysiłków na rzecz przyjęcia, pomocy i ochrony uchodźców wszystkich wyznań.

Hierarchowie poprosili wszystkie kraje, aby tak długo, jak istnieje taka potrzeba udzielały azylu tymczasowego, oferowały status uchodźcy osobom do tego uprawnionym.

Papież, patriarcha Konstantynopola oraz arcybiskup Aten podkreślili, że Europa stoi przed jednym z najpoważniejszych kryzysów humanitarnych od końca drugiej wojny światowej. Zaapelowali do wszystkich wyznawców Chrystusa, żeby pamiętali o Jego słowach: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.

Hierarchowie zadeklarowali, że wzmogą swoje wysiłki w celu krzewienia pełnej jedności wszystkich chrześcijan. „Broniąc podstawowych praw człowieka uchodźców, osób poszukujących azylu i imigrantów oraz wielu ludzi marginalizowanych w naszych społeczeństwach, dążymy do wypełnienia misji Kościołów służenia światu” – napisali w deklaracji.

Na zakończenie wezwali wspólnotę międzynarodową, aby uczyniła priorytetem ochronę życia ludzkiego oraz wspierała na każdym poziomie takie działania integracyjne, które rozciągają się na wszystkie wspólnoty religijne. Zapewnili o swej stałej modlitwie za wszystkich dotkniętych obecnym kryzysem humanitarnym, w tym tak wielu chrześcijańskich braci i sióstr.

Po podpisaniu deklaracji rozpoczął się obiad, który papież, patriarcha i arcybiskup jedzą w kontenerze wraz z ośmioma przedstawicielami uchodźców i tłumaczami. Na prośbę Bartłomieja, Franciszek najpierw odmówił błogosławieństwo.

Po obiedzie hierarchowie odjadą do Mityleny, gdzie w porcie uczczą osoby, które zginęły, próbując przez morze dostać się do Europy.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.