Pasterka w tarnowskim Domu Samotnej Matki

„Kościół nie tylko mówi o godności każdego ludzkiego życia, ale również wychodzi z konkretną pomocą, by wspierać rodziny i matki, które zostały osamotnione w trosce o swoje dzieci” – mówił podczas Pasterki biskup tarnowski Andrzej Jeż. Msza św. została odprawiona w Diecezjalnym Domu Samotnej Matki w Tarnowie, który ma 35 lat.

„Dążymy do tego – na miarę posiadanych możliwości – by głoszenie Ewangelii życia było zarazem wspomagane Ewangelią czynu na rzecz życia” – zaapelował biskup.

O Domu Samotnej Matki, bp Jeż powiedział, że jest to swoiste tarnowskie Betlejem, w którym dzieci i ich matki znajdują schronienie, pomoc oraz ciepło ofiarowanej im życzliwości. W ciągu 35 lat ponad pół tysiąca dzieci razem ze swoimi matkami zostało przyjętych pod dach tego domu. „Pragnę wyrazić głęboką wdzięczność Siostrom Urszulankom za wielki wysiłek wkładany w ten dom, by dobrze spełniał swój cel” – dodał biskup.

Co roku, podczas Pasterki, modlitwą i ofiarą wierni wspierają Fundusz Obrony Życia. Zgromadzona w ten sposób pomoc trafia m.in. do Domu Samotnej Matki w Tarnowie, który prowadzą siostry Urszulanki Serca Jezusa Konającego.

Biskup tarnowski Andrzej Jeż mówił też w homilii o nadziei. „Ta święta noc Bożego Narodzenia zaprasza nas, abyśmy z nadzieją stanęli wobec ciemności i mroków naszego życia. Po to właśnie Chrystus narodził się nocą, by być z nami w naszych ciemnościach” – podkreślił.

Do Domu Samotnej Matki przy ul. Mościckiego 65 w Tarnowie trafiają kobiety oczekujące narodzin dziecka, które nie znajdują zrozumienia w swoim rodzinnym środowisku. Niektórym z nich m.in. partnerzy proponowali aborcję.

„Gdyby nie ten dom i siostry moje losy potoczyłyby się zupełnie inaczej, nawet nie chcę myśleć jak. Siostry są dla nas jak matki, służą i pomagają we wszystkim, jak potrzeba zostają z dziećmi, a my możemy chodzić do szkoły czy pozałatwiać sprawy urzędowe” – opowiada jedna z kobiet.

Diecezjalny Dom Samotnej Matki w Tarnowie funkcjonuje od 1983 r. Powstał z inicjatywy ówczesnego biskupa tarnowskiego Jerzego Ablewicza.