Drukuj Powrót do artykułu

Pątnicy uczestniczyli w Misterium Męki Pańskiej

06 kwietnia 2012 | 13:45 | rk / rk Ⓒ Ⓟ

Mimo niesprzyjającej pogody i momentami ulewnego deszczu, do Kalwarii Zebrzydowskiej przybyły 6 kwietnia dziesiątki tysięcy pielgrzymów z Polski i zagranicy, by uczestniczyć w liturgii wielkopiątkowej na Górze Ukrzyżowania w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej.

W Wielki Piątek nie zabrakło na kalwaryjskich Dróżkach dzieci i młodzieży oraz licznych rodzin. W krużgankach bazyliki ustawiały się długie kolejki przed konfesjonałami. Do sakramentu pokuty przystępowały setki osób.

Procesja wielkopiątkowa wyruszyła o świcie spod Domu Kajfasza. Wierni przypatrywali się scenom męki Zbawiciela, odegranym przez kleryków bernardyńskiego seminarium oraz świeckich z różnych rejonów Polski. Pątnicy słuchali także kazań przy poszczególnych stacjach Drogi Krzyżowej. Odwołując się do Ewangelii, kaznodzieje nawiązywali do spraw współczesnych dotyczących ludzi wierzących w Polsce.

Najważniejsze kazanie wygłosił kard. Stanisław Dziwisz przy kaplicy „u Piłata”. Metropolita podkreślał, że „podważanie misji i autorytetu Kościoła szkodzi człowiekowi, osłabia jego wiarę, odbiera mu nadzieję”. Metropolita krakowski zauważał też w homilii, że czasem odnosi się wrażenie, że ataki na Kościół w Polsce są „bardziej przebiegłe i przewrotne niż w czasach komunizmu”.

Nawiązując też do hasła roku duszpasterskiego „Kościół naszym domem”, metropolita zauważał, że dom ten jest krytykowany i atakowany, że „podważa się lub spłyca jego misję”. Przyznając, że w świętym, Chrystusowym Kościele są ludzie słabi i grzeszni, kaznodzieja podkreślał, że nie można pozostawać obojętnymi wobec niesłusznych oskarżeń i insynuacji. „Bo podważanie misji i autorytetu Kościoła szkodzi człowiekowi, osłabia jego wiarę, odbiera mu nadzieję. Czasem mamy wrażenie, że ataki na wspólnotę Kościoła w naszej wolnej Ojczyźnie są bardziej przebiegłe i przewrotne niż w czasach komunizmu. Zarzuca się Kościołowi w Polsce, że jest pazerny. Najpierw odebrano mu przed laty dobra, które służyły różnym dziełom miłości, jak szpitalom, hospicjom, szkołom i całej działalności kościelnego Caritas. A teraz podważa się prawo, by Kościół uzyskiwał w różnej formie choć częściową rekompensatę za zagarnięte dobra” – mówił kardynał.

Duchowny nawiązał także do kwestii finansowania religii przez samorządy. „Rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej próbuje się osłabić rangę katechezy w polskiej szkole, przerzucając jej finansowanie na samorządy, a więc uważając, że ta forma wiedzy i wychowania jest drugiej kategorii, niekonieczna. A przecież formacji intelektualnej i duchowej młodego pokolenia Polek i Polaków nie może się prowadzić w próżni, odcinając ją od źródeł i od korzeni, z której wyrosła nasza kultura i cywilizacja” – mówił długoletni sekretarz Jana Pawła II.

„Niestety, czasem Kościołowi szkodzą ci, którzy – choć są jego sługami – uporczywie i nieodpowiedzialnie upowszechniają zdeformowany obraz wspólnoty, a zwłaszcza jej pasterzy” – mówił i apelował do wiernych, by ataki, na Kościół pogłębiły przywiązanie do niego. „Bracia i siostry, Kościołem jesteście wy! Kościołem jesteśmy wszyscy. Tworzą go i wierni, i duszpasterze” – przypominał.

Około południa procesja dotarła do kościoła Ukrzyżowania. W świątyni liturgię wielkopiątkową odprawił bp Jan Szkodoń z Krakowa. Ciało Chrystusa w Eucharystii zostało przeniesione do Kaplicy Grobu na szczycie Góry Ukrzyżowania. Do niedzieli będzie trwała jego adoracja.

Kustosz sanktuarium, o. Gracjan Kubica OFM zwraca uwagę, że w ostatniej części misterium pasyjnego wymiar sceniczny wydarzenia schodzi na dalszy plan i przemawia tylko liturgia. „Co często umyka uwadze, przecież my schodzimy z Kalwarii wprost do Komunii świętej. U podnóża tej góry czekają kapłani z Jezusem, który ma nakarmić serca wiernych na drogę życia. To niesamowity symbol. Nie uciekamy z Golgoty jak apostołowie, lecz przechodzimy przez bramę, którą jest Jezus Chrystus i idziemy z Nim w życie, razem Maryją” – zauważa zakonnik.

Alumn pierwszego roku seminarium duchownego brat Terencjan, który debiutował w tym roku jako odtwórca Chrystusa, przyznaje, że udział w misterium to duże przeżycia. „To niesamowite uczucie. Te tłumy ludzi, ich wiara, łzy w oczach, działają z jakąś tajemnicza siłą. Wszystko przychodzi łatwiej Stres jest na próbie, potem odchodzi. To dzięki tym ludziom. Tylko wypada im podziękować” – mówi w rozmowie z KAI.

Wielu pielgrzymów spędziło dziś kilkanaście godzin w sanktuarium, podążając błotnistymi Dróżkami. Niektórzy przyjechali tu jeszcze w Niedzielę Palmową. „Przyjeżdżałem tu jako dziecko, z tatą i mamą, z dziadkami. W późniejszym czasie doświadczyłem niezwykłej opieki Matki Bożej Kalwaryjskiej. Tak już zostało, że kontynuuję moje przyjazdy tutaj z potrzeby życia i serca” – zwierza się w rozmowie z KAI 53-letni Antoni Jachnik z bielskiej Straconki, który pielgrzymuje do sanktuarium dwa razy w roku: na odpust Wielkiego Tygodnia i Wniebowzięcia NMP.

62-letnia pątniczka Anna Krzus z Żabnicy koło Żywca mówi, że obecnie przyjeżdża do Kalwarii ze wszystkimi wnukami. „Tu przyciąga wiara i łaski. Tu jest siła” – podkreśla. „Jestem tu od Niedzieli Palmowej. Codziennie wychodzimy na Dróżki. A jeszcze niedawno miałam gips na nodze” – dodaje.

Misterium Męki Pańskiej odprawiane jest w sanktuarium kalwaryjskim od początku jego istnienia. Do czasów przedwojennych ograniczało się ono jednak tylko do scen Wielkiego Czwartku i Wielkiego Piątku. Obecny kształt nadał im ojciec Augustyn Chadam, który w 1946 roku otrzymał na to zgodę metropolity krakowskiego kardynała Adama Sapiehy. W inscenizację wydarzeń Wielkiego Tygodnia zaangażowanych jest co roku około 130 aktorów-amatorów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.