Piekoszów: mimo mniejszych dotacji trwa turnus rehabilitacyjny dla niepełnosprawnych

22 osoby na wózkach inwalidzkich, w tym 10 dzieci, przebywają od 2 lipca w Domu Caritas dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie na turnusie aktywnej rehabilitacji, który placówka ta zorganizowała mimo znacznie okrojonych dotacji. Turnus potrwa do 16 lipca.

„Dofinansowanie otrzymało zaledwie 7 osób z tej grupy, 15 ponosi koszty samodzielnie, co jest bardzo trudne, bo osoby niepełnosprawne z przepukliną oponowo–rdzeniową, a takie mamy na turnusie, są dyskryminowane na rynku pracy” – uważa Ewa Sałaj, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych, ich Rodzin i Przyjaciół „Nasz Dom” i wojewódzki koordynator aktywnej rehabilitacji.

Sałaj dodaje, że dzieci korzystają ze wsparcia różnych fundacji, trudniej mają niepracujące osoby dorosłe. „Z centrali do oddziału PCPR w Kielcach nie spływają w ogóle pieniądze, to są dramatyczne perspektywy dla niepełnosprawnych. Ani jedna osoba nie otrzymała w tym roku dofinansowania na wózek” – podkreśliła prezes.

Mimo tych problemów turnus trwa. Instruktorzy aktywnej rehabilitacji, także poruszający się na wózkach, pomagają podopiecznym – przeważnie ofiarom wypadków samochodowych i skoków do wody – w nauce życia na wózku. Pomagają też wolontariusze Caritas – młodzież kielecka oraz klerycy z Radomia i Kielc.

Do dyspozycji uczestników turnusu jest pięknie położony w dużym ogrodzie Dom dla Niepełnosprawnych, bardzo dobrze wyposażony w sprzęt medyczno–rehabilitacyjny. Codziennie w kaplicy ks. Sylwester Iwan odprawia popołudniową Mszę św.

Program turnusu obejmuje wycieczki, m.in. do Sandomierza, warsztaty artystyczne, ogniska. "Nasi goście dobrze się u nas czują" – uważa Ewa Sałaj.

W Polsce turnusy aktywnej rehabilitacji są nadal rzadkością. Najczęściej organizowane są w Spale przez warszawską Fundację Aktywnej Rehabilitacji i przez Dom dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie. Zapotrzebowanie jest ogromne. Piekoszowska placówka organizuje takie turnusy od 2001 r.

Piekoszów w tym roku proponuje jeszcze 5 turnusów, już bez specjalistycznej aktywnej rehabilitacji, dla zaledwie stu osób. Wcześniej z aktywnego korzystało tam co roku 200–300 osób. Przyczyną spadku liczebności jest brak dofinansowania.