Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do Piekar Śl.: świat potrzebuje geniuszu kobiety i matki
21 sierpnia 2011 | 17:42 | ksas Ⓒ Ⓟ
„Świat Was potrzebuje! I my Was potrzebujemy! Potrzebuje Waszej dziewiczej czystości i Waszej macierzyńskiej miłości. Waszego geniuszu kobiety i matki, tego nowego geniuszu, którego objawienia się w naszych czasach pragnął i oczekiwał Ojciec Święty” – powiedział 21 sierpnia br. w kazaniu do ok. stu tysięcy kobiet i dziewcząt zgromadzanych na dorocznej pielgrzymce w Piekarach Śląskich metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki.
Mszy św. na piekarskiej Kalwarii przewodniczył kard. Franciszek Macharski. Homilię wygłosił metropolita katowicki abp Damian Zimoń. Obecni byli bp Paweł Stobrawa z Opola oraz katowiccy biskupi pomocniczy Gerard Bernacki i Józef Kupny. W czasie Mszy św. poświęcona została kopia (replika) pierwotnego obrazu Matki Boskiej Piekarskiej, którego oryginał od stuleci znajduje się w Opolu.
Przed rozpoczęciem Mszy św. metropolita katowicki abp Damian Zimoń powiedział: „Konieczne jest promowanie w Kościele i w świecie kobiety”. „Jednakowa jest godność kobiety i mężczyzny, ponieważ oboje zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. Każde z nich zostało wyposażone we właściwe sobie, specyficzne dary” – mówił dalej abp Zimoń.
Metropolita katowicki nawiązał do trwających w Madrycie z udziałem Benedykta XVI Światowych Dniach Młodzieży. Przypomniał, że krzyż ŚDM był również w Piekarach Śl. Zwrócił uwagę, że papież przypomina Europie o jej chrześcijańskich korzeniach i wzywa do szlachetniejszego rozumienia demokracji. Wskazuje na coraz większy związek religii z życiem społecznym. Wzywa nas wszystkich do nowej ewangelizacji. Oferuje Europie coś, co może być jej ostatnią szansą.
„My, tu zgromadzeni, przyszliśmy po nowe światło, nową moc na nasze dni, ponieważ jesteśmy wystawiani na pokusę gaszenia nadziei” – powiedział abp Zimoń. Wskazał, że czasy, w których żyjemy wydają się okresem zagubienia, wielu ludzi sprawia wrażenie, że są zdezorientowani, niepewni, pozbawieni nadziei. Stan ducha wielu chrześcijan jest podobny. „Obojętność religijna wywołuje u wielu Europejczyków wrażenie, że żyją bez duchowego zaplecza” – dodał, nawiązując do niedawnych wydarzeń w Anglii, Norwegii i innych miejscach świata. „Z utratą chrześcijańskiej pamięci wiąże się lęk przed przyszłością. Obraz jutra często bywa bezbarwny i niepewny. Bardziej się boimy przyszłości, niż jej pragniemy” – zauważył abp Zimoń, odnotowując jako przejawy tego stanu m. in. wewnętrzną pustka dręcząca wielu ludzi i utratę sensu życia, dramatyczny spadek liczby urodzeń, kryzys małżeństwa i rodziny, zmniejszenie liczby powołań do życia kapłańskiego i zakonnego.
„Wciąż zbyt wiele rodzin dotyka bieda. A jednocześnie brakuje długofalowej polityki prorodzinnej, także w Polsce” – mówił dalej metropolita katowicki. „Nakłady na rodzinę stawiają Polskę na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej” – podkreślił. Przypomniał, że dziecko jest dobrem całego społeczeństwa i dlatego jak najwięcej środków na jego wychowanie powinno zostać w rodzinie.
Abp Zimoń z naciskiem podkreślił, że oprócz tych wszystkich trosk i wyzwań, obejmujących m. in. braki w służbie zdrowia czy utratę mieszkań przez mieszkańców Bytomia, są też znaki nadziei. „Nikt nie może żyć bez perspektyw na przyszłość. Tyle jest znaków wpływu Chrystusowej Ewangelii na Kościół, na życie społeczeństwa” – powiedział metropolita katowicki. Zaznaczył, że specyficzny wkład w służbę Ewangelii nadziei wnoszą kobiety. „Trzeba przypomnieć, jak wiele czynią one często w milczeniu i ukryciu – przyjmując i przekazując dar Boży zarówno przez fizyczne, jak i duchowe macierzyństwo. Wychowanie, katecheza, dzieła miłosierdzia, życie modlitwy i kontemplacji – w tym wszystkim nikt nie zastąpi pobożnej, dobrej kobiety” – dodał.
„Dziś konieczne jest promowanie w Kościele i w świecie kobiety. Jednakowa jest godność kobiety i mężczyzny, ponieważ oboje zostali stworzeni na obraz i podobieństwo. Każde z nich zostało wyposażone we właściwe sobie, specyficzne dary. Kościół nieustannie zabiera głos, by potępiać niesprawiedliwość i przemoc wobec kobiet. Mamy tu jeszcze wiele do zrobienia” – stwierdził abp Zimoń.
Przypominając postać Prymasa Polski kard. Augusta Hlonda, którego 130 rocznica urodzin przypada w tym roku, abp Zimoń przytoczył w całości jego list do matki, skierowany tuż po nominacji kardynalskiej, a także słowa, które kard. Hlond wypowiedział na łożu śmierci: „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, przyjdzie przez Maryję”. Przytoczył też słowa Prymasa Tysiąclecia, kard. Stefana Wyszyńskiego, który stwierdził: „Bogate życie Prymasa Polski Kardynała Augusta Hlonda należy odsłonić przed obliczem Narodu, by uczcić należycie Syna Ziemi Śląskiej na Stolicy Prymasowskiej, Przewodnika Ludu Bożego przez morze udręk wojennych, Budziciela Nadziei Świętej w sprawiedliwość Bożą i gorącego Czciciela Bogurodzicy Dziewicy”.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że prymas Hlond i prymas Wyszyński utorowali drogę na Stolicę Piotrową kard. Karolowi Wojtyle. Bez ich zawierzenia Matce Bożej nie byłby możliwy wybór w 1978 roku Polaka na papieża. „Dwudziestosiedmioletni pontyfikat bł. Jana Pawła II to wielkie dzieło Ducha Świętego. Nikt nie spodziewał się tak intensywnej ingerencji Bożej. Musimy wracać do tamtych dni, szukając w nich znaków nadziei na przyszłość i nowych wyzwań, których nie brakuje” – mówił abp Zimoń. Apelował również do dziewcząt, aby „nie bały się stroju zakonnego”.
Kazanie w czasie Mszy św. wygłosił metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki. „Przychodzimy dzisiaj po raz kolejny do tej, która tutaj jest nazywana Matką sprawiedliwości i miłości społecznej. Przeżywamy jednocześnie tę uroczystość jako dziękczynienie za beatyfikację Ojca Świętego Jana Pawła II” – powiedział. Dodał, że jest szczególna racja ku temu, aby niewiasty składały Panu Bogu dzięki za dar Ojca Świętego Jana Pawła II, ponieważ w jego nauczaniu kobieta zajmowała szczególne miejsce.
Kaznodzieja przywołał list apostolski Jana Pawła II „Mulieris dignitatem” ogłoszony w 1988 r., poświęcony godności kobiety. „Ukazuje w nim papież dwie drogi powołania niewiasty. Jedna z nich to dziewictwo, druga to macierzyństwo. Jedno i drugie zrealizowało się w Maryi, choć z ludzkiego punktu widzenia jedno wyklucza drugie. Dlatego Ona jest wzorem dla każdej kobiety, jako wezwanie do spełnienia właściwego każdej powołania” – powiedział metropolita lwowski.
Podkreślił, że do bezżenności i dziewictwa ze względu na przynależność do królestwa Bożego Pan Jezus przywiązał wyjątkową łaskę. W sposób szczególny jest ona udzielana i potwierdzana w życiu zakonnym, kiedy człowiek czyni swój wybór widomym i w już w ten sposób staje się głosicielem Królestwa Bożego. „Chciałbym się zwrócić w tym miejscu do każdej z dziewcząt. Jeśli w Twojej duszy słychać delikatne wezwanie Jezusa, pobiegnij za nim. Chciałbym także zwrócić się do wszystkich rodziców: Jeśli Wasza córka pragnie takiego oddania się Panu Bogu, nie wzbraniajcie jej. Wybiera bowiem najlepszą cząstkę, której nie godzi się jej pozbawiać” – mówił abp Mokrzycki w Piekarach.
Dodał, że wypada tym bardziej podkreślać wartość takiego wyboru w czasach, kiedy czystość i dziewictwo są nierzadko lekceważone a nawet wyśmiewane i pogardzane. I to bynajmniej nie dlatego, że w życiu społeczeństwa chce się podkreślić wartość i piękno macierzyństwa. Przeciwnie, w jakimś znaczeniu mamy również w dzisiejszych czasach do czynienia z brakiem należnego szacunku dla rodzicielstwa. „Kryzys dziewictwa idzie w parze z kryzysem macierzyństwa. Taka jest naturalna konsekwencja, bo szacunek dla jednego pociąga za sobą uznanie wartości drugiego. Tak dzieje się w Maryi, gdzie dziewictwo podkreśla niezwykłą wartość Jej macierzyństwa i na odwrót. I tak powinno być również w zdrowym społeczeństwie” – zaznaczył metropolita lwowski.
Drugą część kazania abp Mokrzycki poświęcił macierzyństwu. „Poprzez nie, jak przypomniał papież Jan Paweł II, Bóg w jakiś szczególny sposób zawierza kobiecie człowieka. Matka jako pierwsza musi dać odpowiedź na te pytania, które rodzą się w sercu człowieka” – zwrócił się kaznodzieja do uczestniczek pielgrzymki.
Abp Mokrzycki zaznaczył, że oboje rodzice muszą dbać o ten wymiar duchowego życia człowieka, który jest związany z tym, co w ogóle jest najważniejsze, czyli o życie Boże. Ale w szczególny sposób początek tego życia i jego fundamentalny rozwój powierzony został matce.
Metropolita lwowski zauważył, że zły duch stawia nam na tej drodze przeszkody, chcąc wzbudzić w nas niechęć do Kościoła i prawdy Bożej. I nierzadko mu się to udaje. Wielu odrzuca dziś prawdę Bożą. Dlatego błogosławiona jest każda matka, która od pierwszych chwil życia powierza dziecko Bożej miłości, aby rozwinęło się w nim życie duchowe.
Matka zatem to również ta, która broni życia. Matka musi bronić życia. W przeciwnym razie nie staje się prawdziwie matką – podkreślał abp Mokrzycki. – Jeśli w społeczeństwie utrwala się postawa przeciwna świętości każdego życia, jako daru Boga, i taka postawa bywa przez nas akceptowana bez względu na to, kto ją głosi, to wówczas mamy do czynienia z zagrożeniem już nie tylko pojedynczego życia, ale wręcz całego narodu.
Zdaniem arcybiskupa, brak dzieci jest jakąś karą za nieuszanowanie życia. Jeśli nie odwrócimy się od tego grzechu nieposzanowania życia, to jako społeczeństwo, jako naród, będziemy skazani na wymarcie. A to znak, że odwróciliśmy się i zamknęli na błogosławieństwo, jakie poprzez życie Bóg nam ofiaruje – powiedział. Ubolewał też, że rodziny, które decydują się na większą liczbę dzieci, są postrzegani jako śmieszni, nie umiejący żyć we współczesnych realiach. – A to przecież oni najlepiej troszczą się o przyszłość, również naszą – tłumaczył arcybiskup. – Wszyscy winniśmy całować po rękach te matki, które mają dzieci, bo to te dzieci w przyszłości będą pracować na nasze stare lata, aby były spokojne i dostatnie. Czy nie trzeba tego przypomnieć dziś, że jednym z pierwszych obowiązków państwa jest wspieranie rodzin i to tym większe im większe są rodziny? I powinni to uznać również ci, dla których wartości ekonomiczne wydają się ważniejsze od humanistycznych i duchowych.
Kaznodzieja przypomniał, że największy kapitał i zysk, jaki można sobie zapewnić, to kochane i dobrze wychowane dzieci. Nie ma człowiek możliwości zapewnienia sobie lepszej przyszłości niż własne dzieci. – "Dlaczego dziś społeczeństwo tego nie rozumie? – pytał. – Jeśli nie rozumie i nie stara się nadać prawu takiej postaci, która będzie sprzyjać życiu i rodzinie, to takie społeczeństwo – nie waham się tego powiedzieć – jest chore. Chore jest prawo i relacje społeczne, które ukierunkowane są wyłącznie na osobistą korzyść, bez brania odpowiedzialności za przyszłość” – mówił metropolita lwowski. Dodał, że taka postawa rodzi się z braku odpowiedzialności za dobro wspólne.
Arcybiskup podkreślił, że kobieta-matka to ta, która uczy dostrzegać i zarazem pomnażać dobro. Jej ciepło, miłość, życzliwość opromienia życie mężczyzny i życie każdej rodziny. „Sam Pan Jezus i Apostołowie korzystali z posługi niewiast. I my chcemy dziś powiedzieć: Świat Was potrzebuje! I my Was potrzebujemy! – mówił abp Mokrzycki. – Potrzebuje Waszej dziewiczej czystości i Waszej macierzyńskiej miłości. Waszego geniuszu kobiety i matki, tego nowego geniuszu, którego objawienia się w naszych czasach pragnął i oczekiwał Ojciec Święty. Otwórzcie Wasze umysły i serca na ten wielki dar łaski, jaki Pan Bóg chce ofiarować nam wszystkim – na dar życia: życia ciała i życia ducha. Bez Was pozostanie on dla nas niedostępny.
Arcybiskup wskazał na Maryję. – Jeśli odmówiłaby Bożemu wezwaniu, nie otrzymalibyśmy Zbawiciela – podkreślił. – Jak wielki dar otrzymuje ludzkość przez Niewiastę! Ona uznała, że wola Boża jest dla Niej ważniejsza, niż cokolwiek innego. Przyjmuje ją i staje się matką Boga. Czy można sobie wyobrazić większy dar? Czy posłuszeństwo woli Bożej nie zostaje nagrodzone najwspanialszym dobrem? A czy jednocześnie nie jest tak, że to posłuszeństwo przynosi owoc dla innych? Maryja przyjęła wolę Bożą dla nas. To jest jednocześnie Jej odpowiedzialność za dobro wspólne. Za nasze dobro!” – mówił abp Mokrzycki.
Na zakończenie metropolita lwowski powiedział: „Bóg nadal obdarowuje świat, obdarowuje nas wszystkich przez kobietę. Wypełnienie woli Bożej na drodze dziewictwa lub macierzyństwa oznacza danie błogosławieństwa światu. I nie jest ważne, co innego mówi świat. Błogosławiona każda, która uwierzyła słowu Bożemu. Wierzcie mu i Wy, bo w nim jest złożona prawda. A wierność Bogu jest największym darem dla Was i dla nas”.
Przed końcowym błogosławieństwem kopię (replikę) pierwotnego obrazu Matki Boskiej Piekarskiej, który od kilku wieków przebywa w Opolu, poświęcił kard. Franciszek Macharski. Obraz ten jest darem sióstr zakonnych w związku z trwającym w archidiecezji katowickiej Rokiem Życia Konsekrowanego.
Wizerunek ten zostanie umieszczony w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach. Tam też 12 września br., w uroczystość Matki Boskiej Piekarskiej, odbędzie się jego koronacja, koronami poświęconymi kilka dni wcześniej w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Koronacja będzie upamiętnieniem konsekracji pierwszego biskupa katowickiego, późniejszego Prymasa Polski kard. Augusta Hlonda, która miała miejsce w tej świątyni w roku 1926.
Pierwotny obraz Matki Bożej kilkakrotnie opuszczał Piekary Św., m.in. w 1683 roku w związku z tym, że bezpieczeństwo Cudownego Obrazu było zagrożone przez najazd wojsk tureckich, ukryto go w kolegium jezuickim w Opolu. W ołtarzu głównym umieszczono w tym czasie kopię obrazu. Gdy niebezpieczeństwo minęło, obraz powrócił do Piekar. Wiosną 1702 roku w trosce o bezpieczeństwo obrazu jezuici ponownie przenieśli obraz do zakonnego kolegium w Opolu, w zamian umieszczając kopię. Zdarzenie to w historii Piekar i kultu maryjnego ma ogromne znaczenie, gdyż mimo starań wielu znaczących osób, oryginalny obraz Matki Bożej do Piekar już nigdy nie wrócił. Jednakże pielgrzymowanie do Piekar nie ustało i trwa aż po dzień dzisiejszy.
W programie pielgrzymki znalazła się również Godzina Młodzieżowa, adresowana do dziewcząt oraz uroczyste nieszpory.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.