Pielgrzymka Zagłębiowska: idziemy krótko, ale zdążymy być jedną rodziną
24 sierpnia 2010 | 11:01 | kjk Ⓒ Ⓟ
„Pielgrzymka z Zagłębia wielbi Maryję” – to jeden z hitów pielgrzymki, jaka drugi dzień wędruje na Jasną Górę. Jest ona częścią Pielgrzymki Sosnowieckiej. Wczoraj pielgrzymi uczestniczyli m.in. we Mszy św. odprawianej w rycie trydenckim.
Pielgrzymka Zagłębiowska ma swoje korzenie w parafii Nawiedzenia Najśw. Maryi Panny w Będzinie–Syberce. – Kiedy jeszcze w poprzednim systemie parafianie otrzymali wymarzoną zgodę na budowę swojej świątyni, postanowili udać się z podziękowaniem na Jasną Górę. Do dzisiaj tradycyjnie rozpoczynamy wędrowanie właśnie na Syberce – opowiada ks. Marek Turlejski, kierownik pielgrzymki.
Po raz 19 pielgrzymka ma nazwę „Sosnowiecka”. Wcześniej, przez 10 lat, była to Pielgrzymka Zagłębiowska. Na Jasną Górę wędruje 1,1 tys. osób, w tym 20 księży, 15 kleryków i 4 siostry zakonne. – Nasza pielgrzymka jest dość krótka, idziemy trzy dni. Ale dzięki temu oprócz ludzi młodych, którzy jak zawsze są większością, mogą sobie na nią pozwolić także ludzie starsi. W ciągu tych trzech dni na pewno zdążymy poczuć się jedną rodziną – podkreśla ks. Turlejski.
– Na pielgrzymkę „ciągnie” wiara i prośby, jakie chcę zanieść do Czarnej Madonny. A szczególnie chcę modlić się za chorego syna – przyznaje Dominika Matyja z Wojkowic–Żychcic. W pielgrzymce jest już siódmy raz, od kilku lat w jednej z grup prowadzi w czasie drogi śpiew. – Tutaj jest niesamowita atmosfera życzliwości, zapominamy o narzekaniu, jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami. Choć oczywiście to także troszkę przygoda – opowiada. Grupa, do której należy, wieczorami korzysta z zupy rozlewanej własnoręcznie przez proboszcza parafii w Będzinie–Grodźcu, ks. Piotra Pilśniaka. – Ks. Piotr prosił nas o modlitwę w intencji udanej wymiany dachu na kościele i plebanii. Oczywiście ją spełnimy. Nie tylko za wspaniały żurek i bigos – śmieją się pielgrzymi.
Za swojego syna, Mateusza, który urodził się z zespołem Downa modli się z kolei w czasie drogi Andrzej Rogalski z parafii św. Wojciecha w Czeladzi. – Kiedy przyszedł na świat, podjąłem przyrzeczenie abstynencji. Dzisiaj dziękuję za 15 lat wytrwania w nim – opowiada. W Pielgrzymce Zagłębiowskiej wędruje czwarty raz, wcześniej pielgrzymował do Piekar Śląskich i indywidualnie do Częstochowy. – Oczywiście modlę się także za swoją rodzinę, pamiętam o parafii i Ojczyźnie – wylicza.
Noc z 23 na 24 sierpnia pielgrzymi spędzili w gościnnym Zendku. Około tysiąc mieszkańców co roku przyjmuje idących pod swój dach. – Bywało, że pielgrzymów było dwa razy tyle. Nikt nie został bez dachu pod głową – podkreśla ks. Ryszard Huczek, proboszcz parafii. Z równie wielką gościnnością pielgrzymi spotykają się w innych miejscach, np. w Targoszycach, gdzie jest postój obiadowy. – Pamiętamy o tych ludziach cały czas, a szczególnie na Jasnej Górze – deklarują pątnicy.
Pielgrzymka Zagłębiowska to druga grupa pielgrzymów z diecezji sosnowieckiej. Na 15 sierpnia pielgrzymowało już 1,3 tys. osób. We wrześniu wyruszy natomiast jedna z najstarszych pielgrzymek, Pielgrzymka Jaworznicka.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.